EPIZOD
2007Agata Gorządek
Etiuda animowana Agaty Gorządek to metaforyczny obraz choroby psychicznej, jednego z wielu jej epizodów.
Do samotnego i pogrążonego w smutku bohatera przychodzi czerwony gołąb. Już po chwili stado ptaków zawładnie umysłem bohatera i ekranem. Chory stanie się jednością ze swym urojeniem. Po zabiegu neurochirurgicznym wizje opuszczą bohatera. Ptaki powrócą jednak i znów wypełnią kadr. Tym razem jednak będą szare.
Bohater filmu zmuszony jest skrywać swą odmienność, obcość. Po rzekomym wyleczeniu szybko chowa za pazuchę czerwonego gołębia, lecz nigdy do końca nie uwolni się od swych obsesji, czego dowodem inwazja szarych ptaków w finale filmu. Jedyne co zmieni się w jego widzeniu rzeczywistości po zabiegu to kolor. Szarość ostatecznie zdominuje jego życie, czerwień - symbol miłości i silnych emocji - pozostanie ukryta na zawsze.
Jednym z głównych objawów schizofrenii jest autyzm, czyli "odcięcie od świata otaczającego i życie światem własnym, dalekim od obiektywnej rzeczywistości (dereizm), oraz rozszczepienie (schizis), czyli używając modnego dziś słowa, dezintegracja wszystkich funkcji psychicznych." (A. Kępiński, Schizofrenia, Kraków 2012, s. 12). Jedna z istotnych cech tej choroby to zmiana struktury własnego i otaczającego świata, wyostrzony sposób postrzegania rzeczywistości. Drobne gesty, niezauważalne dla innych elementy rzeczywistości stają się często podstawą fantazmatu. Choć autorka filmu nie określa typu zaburzenia, na które cierpi jej bohater, można by pokusić się o stwierdzenie, że tuż przed ukazanym przez nią zabiegiem neurochirurgicznym, doznaje on stanu, który określa się niekiedy jako olśnienie schizofreniczne. Alfred Kubin, wybitny austriacki malarz i ilustrator (autor rysunków do książek Hermanna Hessego, Fiodora Dostojewskiego, Gérarda de Nervala) opisywał jedno ze swych doznań: "Nagle całe otoczenie ukazało mi się jaśniejsze i ostrzejsze, jakby w innym świetle. W twarzach otaczających mnie osób spostrzegłem nagle coś dziwnie zwierzęco-ludzkiego. Wszystkie dźwięki stały się szczególnie obce, oderwane od swojej przyczyny. (…) Posmutniałem, chociaż równocześnie przeniknęła mnie dziwna błogość." (A. Kubin, Mein Werk, Dresden 1931, cyt. za: A.Kępiński, op.cit., s. 82).
Stan bohatera został oddany nie tylko przez zagarniające go obrazy ptactwa, ale również przez dźwięk. Gdy postać zostaje "porwana" przez ptaki, gruchanie gołębia przechodzi w przyjemną muzykę. Ze stanu tego wyrywają bohatera pielęgniarze. Muzyka urywa się nagle i zastępują ją wyostrzone dźwięki kroków, rytmiczny stuk kół szpitalnego łóżka. Elektronicznie przetworzone dźwięki towarzyszą obrazowi operacji i umierających powoli ptaków.
W tle etiudy Agaty Gorządek zdaje się pobrzmiewać pytanie o granice choroby i normalności, o zaburzenie jako stan szczególnej wrażliwości, która otwiera przed człowiekiem drogę do epifanii. Jednocześnie jest w niej jednak zawarta zapowiedź mrocznego końca, degradacji "ja".