JAKUB
1986Andrzej Dec
W szafie w mieszkaniu pewnej kobiety ukrywa się kilkuletni chłopiec, który przez uchylone drzwi obserwuje sypialnię gospodyni oraz zegar, odmierzający długie godziny izolacji. Dziecko boi się kontaktu z Drugim, a jednocześnie go pragnie. Z szafy wychodzi wyłącznie zachęcone przez kobietę gestem ręki i talerzem z jedzeniem na stole. Gdy jednak kobieta próbuje dotknąć Jakuba, natychmiast szuka on schronienia we wnętrzu szafy. Wychodzi, by popatrzeć zza firanki na dzieci bawiące się na podwórku. Kiedy chłopcy rzucają kamieniem w szybę, dziecko znów kryje się w szafie. Ostatni kadr filmu ukazuje fragment okna oraz szczelnie zamknięte od wewnątrz drzwi szafy. Dla tytułowego Jakuba mebel ten staje się jedynym gwarantem bezpieczeństwa, które jest jednak niezwykle kruche.
Akcja zdecydowanej większość polskich filmów dotykających tematyki Holocaustu toczy się po stronie aryjskiej. To jeden z zasadniczych wyróżników naszego kina o Zagładzie. Osadzenie zdarzeń poza murami getta, poza ogrodzeniem obozowym pozwala na opisanie relacji polsko-żydowskich, które stają się głównym tematem rodzimych filmów o Holocauście. Niektórzy z bohaterów przebywają po stronie aryjskiej pod fałszywymi nazwiskami, z nielegalnymi dokumentami, z lękiem poruszają się po ulicach miast, inni - jak Jakub - zmuszeni są do ukrywania się w szafach, piwnicach, skrytkach pod podłogą, komórkach. Hanna Krall w opowiadaniu Ta z Hamburga, które adaptował Jan Jakub Kolski (Daleko od okna, 2000), pisze: "Szafy i Żydzi... Być może jeden z ważniejszych symboli naszego wieku. Żyć w szafie... Człowiek w szafie... W połowie dwudziestego wieku. Żyć w szafie..." (z tomu Taniec na cudzym weselu, Warszawa 1993, s. 11). Szafa staje się jednym z symboli świata po Zagładzie. Jak większość z nich, ma on charakter ambiwalentny. Z jednej strony to znak destrukcji międzyludzkich więzi, strachu i upokorzenia; z drugiej - szafa daje jednak schronienie, choćby pozór bezpieczeństwa. Proces symbolizacji pewnych elementów rzeczywistości, do jakiego doszło po Zagładzie, pokazuje moralną deprawację współczesnego świata. Nazwy o znaczeniach dotąd neutralnych odsyłają do doświadczenia niezawinionej śmierci i przerażenia. Konsekwencją przewartościowania symboli okna i drzwi, które są nieustannie zamknięte i nie zapraszają już do wnętrza, jest odwrócenie znaczenia symboliki domu, tradycyjnie oznaczającego "bezpieczeństwo, trwałość, schronienie, twierdzę, mieszkanie, własny kąt" (W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1990, s. 64). W kinie Holocaustu, czego etiuda Andrzeja Deca jest świetnym przykładem, dom po stronie aryjskiej oznacza wprawdzie schronienie, nie gwarantuje jednak stabilnego bezpieczeństwa. Dla bohaterów chroniących się poza murami getta dom związany jest z tymczasowością. Większość z nich krąży bowiem, jak bohaterka noweli Kropla krwi z filmu Stanisława Różewicza Świadectwo urodzenia (1961), od mieszkania do mieszkania, nigdzie nie pozostając na długo, lub z lękiem, zza gęstych firanek spogląda latami na zewnętrzny świat.