MATKA ZIEMIA
2014Piotr Złotorowicz
"Historia konfliktu oczekiwań ojca z możliwościami i wrażliwością syna. Maciek - główny bohater filmu - nie jest już chłopcem, ale jeszcze nie stał się mężczyzną. Chce zaspokoić ambicje ojca i - tak jak wszyscy w rodzinie - zostać rzeźnikiem. Jest jednak zbyt wrażliwy, żeby zadać cierpienie zwierzęciu. Chłopak wszystkie ciepłe uczucia kieruje w stronę starego, zaniedbanego sadu - jedynej pamiątki po jego zmarłej matce. Ziemia to dramat psychologiczny nasączony elementami mistycyzmu, zakorzenionymi w bogatej mitologii polskiej wsi."
Dyplomowa etiuda Piotra Złotorowicza to przykład nie tylko filmu psychologicznego, ale i realizmu magicznego. Nurt ten w polskim kinie współczesnym reprezentują przede wszystkim dzieła Jana Jakuba Kolskiego, ale do konwencji tej nawiązują również twórcy młodszego pokolenia, choćby Jagoda Szelc w swym debiucie Wieża. Jasny dzień. Podstawowym jej wyróżnikiem jest "odchylenie" od realizmu. Opowiadane historie są wiarygodne, osadzone w realiach danego czasu i miejsca, a jednocześnie w niektórych momentach fabuły i obszarach świata przedstawionego następują odstępstwa od podstawowych zasad tworzenia iluzji realności. To, co cudowne i magiczne współistnieje z tym, co prawdopodobne życiowo, podlegające racjonalnemu wyjaśnieniu.
Opowieść o Maćku i jego ojcu, o ich domu naznaczonym śmiercią matki i cierpieniem chłopca pochodzi z porządku realistycznego; relacja chłopca ze światem natury, szczególnie z drzewami z należącego do rodziny sadu, do porządku magicznego. Wyjątkowy sposób postrzegania drzew, dźwięki, które towarzyszą zbliżeniu chłopca do rozdartej jabłoni, umotywowane są subiektywną kamerą. Oglądamy rzeczywistość oczyma chłopca - nadwrażliwego, dokonującego samookaleczeń, dziecka z chorobą duszy. Jednocześnie kondycja sadu jest odbiciem wewnętrznego stanu Maćka. Liście drzew naznaczone są cętkami, pozwijane, kora odchodzi od pni, jabłonie nie rodzą jabłek, wewnątrz drzew mnożą się robaki. W pewnym momencie chłopiec odkrywa sposób na uleczenie sadu. Liście staną się zielone, a na drzewach pojawią się jabłka. Maciek przejmie chorobę drzew na siebie i zapłaci za to najwyższą cenę.
Z okruchów obserwacji wiejskiego życia, złożonego obrazu stosunków pomiędzy ojcem a dorastającym synem oraz z ujęć ukazujących porozumienie pomiędzy Maćkiem a jabłoniami Złotorowicz tworzy paraboliczną opowieść o cyklu życia i śmierci, o cierpieniu i odrodzeniu.