TŁUŚCIOCH
2005Oliver Stritzke
Tłuścioch ma 9 lat i już od dawna przyzwyczaił się do tego przezwiska. Kiedy podarujesz mu coś dobrego - cieszy się; jest smutny, gdy odchodzisz. Rodzina Juliano od trzech pokoleń mieszka w Niemczech. Wciąż jednak żyją wszyscy na pograniczu dwóch kultur. Juliano, jego rodzeństwo - żyją w Niemczech, ale jakby obok Niemców. Tworzą własny, wystarczający im świat.
A jednak, w ich domu język niemiecki miesza się z rodzimym albańskim, tradycje muzułmańskie nakładają się na obyczajowość współczesnych Europejczyków.
Juliano to wrażliwy i delikatny, choć duży chłopak. Ma problemy z nadwagą. Nie potrafi się opanować i przy każdej nadarzającej się okazji zagląda do barów z hamburgerami i pizzą. Chce jednak ładnie wyglądać - czesze się, perfumuje, stroi. Rozumie mniej niż jego równolatkowie, ale więcej czuje. Olivier Stritzke pokazuje go w sytuacjach, które pozwalają zobaczyć złożoność jego natury. Bywa czuły dla najbliższych, a jednocześnie walczy o swoje z licznymi kuzynami, szczególnie o jedzenie. Potrzebuje nieustannej opieki i cierpi z powodu nieobecności ojca. Młodzi pacjenci w szpitalu wywołują w nim agresję. O kilka lat starszą dziewczynę obrzuca wulgarnymi wyzwiskami, a gdy emocje sięgają zenitu - atakuje ją pięściami. Bezpiecznie czuje się tylko we własnej społeczności, której trzon stanowi najbliższa, duża rodzina. Ojciec, Niemiec, od dawna nie mieszka z nimi. Zabiera jednak syna od czasu do czasu i spędza z nim chwilę. Stritzke obnaża pozorną jałowość tych momentów. W gruncie rzeczy nie ma jednak znaczenia, co robią w tym czasie, czy plan dostarczenia synowi rozrywek uda się zrealizować. Dla chłopca najważniejsza jest bliskość taty. Stara się go więc za wszelką cenę zatrzymać.
Stritzke pilnie obserwuje Juliano. Nie ukrywa przy tym swojej obecności i istnienia kamery. Pozwala chłopcu popisywać się, zwracać wprost do aparatu. Sam zazwyczaj milczy. Nie zamierza zbyt mocno ingerować w świat Juliano, ale już postawienie kamery narusza jego porządek. Dla bohatera Olli staje się przyjacielem. W najbardziej poruszającym momencie opowieści Juliano zwraca się do niego, by przekazał mamie, że on zostaje z tatą. Dzięki zaufaniu i pozostawieniu chłopcu pewnej swobody udaje się uchwycić autentyczne emocje. Stritzke tworzy film pozbawiony tezy. Nie krytykuje stylu życia rodziny Juliano, nie potępia jego samego. Nie obśmiewa go, ale też nie idealizuje. Portretuje chłopca, który zdaje się być podwójnie wykluczony - ze względu na pochodzenie i z powodu otyłości, lecz mimo wielu trudności zachowuje radość.