ŚCIANA EMOCJI
1960-1961Stefan Szlachtycz
Dokumentalny zapis występu dwóch kaskaderów motocyklowych jeżdżących na oczach widzów w tzw. beczce śmierci.
Jazda w beczce śmierci to dyscyplina z pogranicza sportu i sztuki cyrkowej, która narodziła się w początkach XX wieku w Stanach Zjednoczonych, ale popularność uzyskała w latach 20. Rozpowszechniła w Europie w kolejnej dekadzie. Jej narodziny związane były z gwałtownym rozwojem architektury i przeniesieniem części sportów motocyklowych do motodromów. Ogromne emocje w widzach budziła wyjątkowo niebezpieczna jazda po platformach ustawionych pod kątem od 70 stopni od powierzchni podłogi. Niekiedy towarzyszyły jej akrobacje. Niektórzy motocykliści dla urozmaicenia widowiska umieszczali w bocznych koszach zwierzęta od owiec po lwy. Atrakcja ta stała się popularna w Polsce na przełomie lat 60. i 70. Wówczas jej niekwestionowanymi mistrzami była rodzina Maćkowiaków.
Dla początkującego reżysera, Stefana Szlachtycza, i operatora, Andrzeja Kostenki, sfilmowanie występów motocyklistów stanowiło niezwykłe wyzwanie techniczne i artystyczne. Dało możliwość eksperymentowania, którego celem zasadniczym było oddanie emocji towarzyszących występowi. Twórcy przyglądają się popisom "kosmonautów sportu motorowego", Bogdana Jaświłko i Zdzisława Rosołowskiego. Kamera nieustannie zmienia punkty widzenia. Jest wśród widzów na koronie "beczki śmierci". Ukazuje napięcie na ich twarzach. Kostenko filmuje ruch motocyklistów ze środka budowli. W obu przepadkach wykonuje szwenki, które wzmacniają ruch wewnętrzkadrowy. Kilkukrotnie kamera ukazuje w bardzo bliskich planach twarze Jaświłki i Rosołowskiego. Ruch motocykli wprawia aparat w lekkie wibracje. Jeden z akrobatów wykonuje numer z zasłoniętymi oczyma - przez chwilę przysłonięty zostaje również obiektyw. To właśnie próby subiektywizacji są największą siłą etiudy. Dzięki nim udaje się wywołać tytułowe emocje. Współtworzy je dźwięk: warkot motorów, głos komentatora oraz pojawiająca się w kluczowym momencie występu muzyka jazzowa.