POTWORIOZA
2012Michał Makowski
Historia szalonego naukowca i stworzonego przez niego potwora.
Czym jest potworioza? Tytułowy neologizmem utworzono na wzór takich słów jak skolioza, lordoza czy skifoza oznaczających różne postaci skrzywienia kręgosłupa lub skleroza, czyli zaburzenie pamięci. "Potworiozę" można by więc zapewne definiować jako "skrzywienie" potwora, poważną jego dysfunkcję lub aberrację. Oznaczać może również chorobliwe dążenie do czegoś, fiksację na jakimś punkcie.
Idée fixe głównego bohatera filmu - szalonego naukowca - to stworzenie doskonałego monstrum. Okazuje się jednak, że każda kolejna próba kończy się fiaskiem. Najpierw ze skomplikowanej machiny wyłania się różowy pudelek. Naukowiec uznaje rezultat za porażkę i niczym Sweeney Todd, demoniczny golibroda z Fleet Street, przerabia pieska na kiełbaski. Najwyraźniej wcześniejsze jego eksperymenty kończyły się podobnie, skoro jego lodówkę wypełniają wędliny. W końcu zwariowany uczony znajduje w gazecie przepis na potwora idealnego. Udaje mu się sporządzić monstrum, które w ciemnościach nocy jest przerażające, ale w dzień okazuje się słodkim, ale ogromnym stworzeniem. W domu zaczyna pełnić funkcje psa - towarzysza samotności bohatera i stróża. Gdy którejś nocy dojdzie do włamania, potwór przerazi przestępcę i doprowadzi go do utraty przytomności, nim stanie się coś złego.
Potworioza to oczywiście filmowa forma żartu. Michał Makowski, podobnie jak Tim Burton, pełnymi garściami czerpie z kina gatunków. Potworioza to przecież również groza, którą wywołuje horror. Ta konwencja gatunkowa stanowi najważniejszy punkt odniesienia. Niczym w klasycznych realizacjach w Potworiozie pojawia się dom na odludziu, do którego drogę wskazuje znak z napisem "Evil Scientist". W pierwszych ujęciach panuje mroczna noc, rozpętuje się burza. Muzyka buduje dodatkowe napięcie. Jest też w Potworiozie niemal archetypiczna postać dla wspomnianego gatunku, przywodząca na myśl Frankensteina. Groza szybko zostaje jednak przełamana. Potwór przestaje być straszny, a staje się łagodny i zabawny.
Potworioza to jednak nie tylko żart. Pod jego powierzchnią kryje się myśl dotycząca ludzkiej natury - przekonanie, że człowiek w gruncie rzeczy jest dobry i dąży ku dobru.