JOTES
1969Zbigniew Rebzda
Zakłady Mechaniczne „Jotes” to przedsiębiorstwo, które działało w Łodzi od drugiej połowy XIX wieku, wielokrotnie zmieniając swój profil i status z prywatnego na państwowy, a potem znów prywatny. Początkowo była to odlewnia żelaza należącą do rodziny Johnów. Adepci reżyserii i sztuki operatorskiej, Zbigniew Rebzda i Lech Aleksandrowicz, trafili do firmy, gdy jej specjalnością stała się produkcja szlifierek. Ale nie historia (chociaż w filmie pojawia się tabliczka zakładowa informująca: „W Imię Boże pierwszy odlew dnia 31 lipca 1895 roku), a nawet nie szczegóły procesu produkcyjnego interesowały młodych filmowców. Jakiekolwiek pobudki stały za realizacją tego filmu, widoczna jest w nim fascynacja fabryką – jej rytmem, jej paradoksalną urodą. W etiudzie nie pojawia się komentarz, nie wypowiadają się do kamery specjaliści. To zabawa formą, która jednak mogła być odebrana wówczas jako nienachalna pochwała kwitnącej gospodarki Polski Ludowej. Film ten miał był przede wszystkim reklamą Zakładu – zamówioną i współfinansowaną przez „Jotes”. Przedsiębiorstwo w ujęciu Rebzdy i Aleksandrowicza to nie tylko nowoczesny zakład pracy, ale wręcz futurystyczne laboratorium.
W centrum zainteresowania autorów, a zapewne szczególnie Aleksandrowicza – operatora, który kilka lat później obroni dyplom na Wydziale Operatorskim, prezentując ten właśnie film – był obraz. Twórcy połączyli w nim elementy animowane z dokumentalną obserwacją ludzi przy pracy. Pieczołowicie rejestrowali działanie maszyn, ukazując w bliskich planach ich ruchome detale, płynące stopy metali, sypiące się iskry. Do niemal ostatniej sekwencji Jotes to rodzaj filmowej symfonii, w której niediegetyczny dźwięk, efekty układają się w melodię pracującej fabryki. W finale przechodzi ona w utwór rockowy Stroll on zespołu The Yardbirds. Zamykane są kolejne skrzynie z napisem „export”. Na pierwszej planszy napisów końcowych użyto wyłącznie języka angielskiego. Najwyraźniej film miał promować „Jotes” za granicą, dla zagranicznych kontrahentów prezentował fabrykę jako nowoczesną i sprawnie funkcjonującą .
W tym samym roku w Wytwórni Filmów Oświatowych powstał nieco dłuższy, niemal dwudziestominutowy film reklamowy Tadeusza Stefanka, również promujący „Jotes”.