KONSTELACJE
2014Aniela Gabryel
Próba dotarcia do prawdy o stosunkach w rodzinie za pomocą metody ustawień systemowych Berta Hellingera. Dzięki współpracy swojej grupy terapeutycznej, bohaterka odnajduje w przeszłości własnej rodziny przyczyny swojego obecnego cierpienia.
W Konstelacjach Aniela Gabryel rozwija równolegle dwa wątki narracyjne. Pierwszy z nim to zapis sesji terapeutycznej prowadzonej metodą ustawień hellingerowskich. W jasnej sali w kręgu siedzi kilkoro dorosłych. Ustawienie dotyczy jednej z kobiet. Terapeuta prosi ją, by wybrała osoby do roli matki i ojca. W toku sesji dobiera jeszcze dwóch mężczyzn, którzy wcielają się w postać pierwszej miłości matki i zmarłego brata bliźniaka kobiety. Kamera niczym w filmie dokumentalnym krąży pomiędzy uczestnikami. Jest ruchliwa, dokonuje zbliżeń, drży. Oddaje atmosferę narastającego napięcia emocjonalnego. Nie wiemy, z jakimi życiowymi trudnościami boryka się bohaterka, ale rozumiemy jej samotność, gdy okazuje się, że rodzice przez całe jej dzieciństwo skoncentrowani byli na sobie. Odczuwamy jej lęki i rozpacz, kiedy spotyka się wreszcie ze zmarłym przy narodzinach bratem i w końcu może się od niego oddzielić, zachowując go jednocześnie w pamięci.
Jej stany wewnętrzne znajdują obrazowanie w drugim wątku narracyjnym. W odróżnieniu od pierwszego nie układa się on w ciąg zdarzeń połączonych związkami przyczynowo-skutkowymi. To raczej seria obrazów wizualizujących jej pamięć emocjonalną. Kluczową rolę odgrywa w nich matka, z którą kobieta utożsamia się niekiedy, czasem przygląda się jej z boku. Pojawiają się w nich postaci komediantów, człowieka w oślej skórze. Równie zróżnicowana, niejednorodna jest przestrzeń tych scen - rozbłysków podświadomości. Pierwsze rozgrywają się w labiryncie, inne w przestrzeniach Opactwa Cystersów w Lubiążu, jeszcze inne na tamie. Jednym towarzyszy muzyka budująca niepokój, chichot komediantów, innym śpiew aktorów Teatru Pieśń Kozła. Poszczególne obrazy mają odmienny charakter stylistyczny, różną estetykę - od utrzymanych w konwencji horroru scen spotkania dziecka z człowiekiem-osłem poprzez groteskowych komediantów po rytualny śpiew. Rytuał zdaje się niczym lejtmotyw powracać w tym wątku. W bohaterce zachodzi przemiana, która na ekranie zyskuje postać wizualnych symboli - labiryntu, tryskającej wody, jaja.
Choć tytułowa konstelacja oznacza "istniejący gdzieś układ, stan rzeczy", to w filmie udaje się jednak uchwycić proces, a tytuł odnosi się raczej do relacji pomiędzy postaciami odgrywającymi role, funkcjonującymi w zastępstwie a prawdziwą kobietą, która też jest przecież aktorką w roli. W etiudzie Gabryel serio łączy się z buffo, co nie uniemożliwia silnej identyfikacji z bohaterką w scenach terapii.