CO SŁYCHAĆ?
2006Kei Ishikawa
Małgorzata z Polski i Toshiaki z Japonii są głuchoniemą parą z dwójką dzieci, Martą i Adamem. Obecnie zmuszeni są do mieszkania osobno, ponieważ Toshiaki nie mogąc znaleźć pracy w Polsce wyjechał do Japonii. Pomimo tych zmian, udaje im się zachować niezwykłą więź.
Choć główna bohaterka filmu jest głuchoniema to nie niepełnosprawność jest głównym tematem filmu Kei Ishikawy. Co słychać? to subtelna opowieść o tęsknocie i miłości, która łączy ludzi bardzo bliskich sobie, lecz oddalonych od siebie o tysiące kilometrów. Kamera obserwuje codzienność Małgorzaty, mieszkającej z dwójką dzieci i matką w Pabianicach. Pokazuje ją w domu, podczas spaceru, posiłków i sprzątania, w pracy. Jej ukochany od dłuższego czasu przebywa w swej ojczystej Japonii. Rodzina Toshiakiego przygotowuje się do podróży. Już wkrótce będą mogli się spotkać. Zapowiedź wyjazdu obecna jest nie tylko w miganych wypowiedziach bohaterki i w słowach córki, lecz także w kompozycji etiudy, w której początkowych i końcowych partiach powraca obraz przelatujących po niebie samolotów, a w ścieżce dźwiękowej warkot ich silników. W scenie zamykającej film Małgorzata biega z dziećmi po polu, udając samoloty. Napisy początkowe umieszczone zostały na ujęciu ukazującym niebo. Z boku kadru widoczne są migające dłonie.
Bohaterowie utrzymują nieustanny kontakt za pomocą listów i nagrań wideo. W filmie kilkakrotnie wykorzystany został materiał amatorski, intymny, kręcony przez żonę i dzieci Toshiakiego. Obserwujemy również bohaterkę piszącą listy. Tradycyjny w dokumencie monolog zza kadru zastępują napisy. Ishikawa prezentuje jednak świat pełen dźwięków: szumu, stuków, szelestów, gwizdu. Kamera nieraz eksponuje te elementy rzeczywistości, które są niedostępne bohaterce. Czasami jednak zaskakuje widza, gdy ukazuje bohaterkę zapamiętale tańczącą do pobrzmiewającej cichutko w tle muzyki. Małgorzata jest świadoma swoich ograniczeń, ale w jej opowieści temat ten stanowi wątek poboczny. Gdy w scenie w zakładzie pracy stwierdza: "Siedzę wieczorami sama. Z dziećmi tak nie pogadam, bo nie słyszę. Każdy ma swoje sprawy.", ważniejsza od jej niepełnosprawności okazuje się samotność, oddalenie od ukochanego. Wątek ograniczeń zostaje zwerbalizowany raz jeszcze. W jednej z końcowych scen etiudy, bohaterka miga: "Gdybym mogła słyszeć, chciałabym być lekarzem i aktorką. Słyszałabym muzykę i swój głos, i głosy dzieci..." Natychmiast jednak dodaje: "...ale teraz nie jest to takie ważne..." Słów wypowiadanych jest w filmie niewiele. Mowę zawsze dubluje język migowy. Wszyscy członkowie rodziny - mówiący i niemówiący - chcą się ze sobą komunikować. Gdy teściowa przemawia do kamery, która jest w rękach Małgorzaty, próbuje migać, bo zależy jej na porozumieniu z zięciem. Córka zawsze mówi i miga jednocześnie. Obraz nietypowego związku Polki z Japończykiem, dwojga głuchoniemych zyskuje wymiar uniwersalny.