FEELING
1978Piotr Bikont
Etiuda jest nietypowym koncertowym dokumentem muzycznym. W ścieżce dźwiękowej nie rozbrzmiewa jednak grana na scenie muzyka, lecz dźwięki, których funkcją jest oddanie emocji towarzyszących występującym muzykom.
Skromna etiuda dokumentalna Piotra Bikonta, później znanego dziennikarza, krytyka teatralnego i kulinarnego, powstała w roku 1978 pod opieką Władysława Wasilewskiego. W dekadzie, w której z niezwykłą intensywnością rozwijał się w polskim kinie nurt dokumentu kreacyjnego.
Koncepcja, na której opiera się jej dramaturgia, przywodzi na myśl rozwiązanie przyjęte piętnaście lat wcześniej przez Edwarda Żebrowskiego i Bogdana Dziworskiego w krótkim filmie Szkoła uczuć. Tematyka tych etiud jest wprawdzie odmienna - jedna dotyczy muzyki, druga sportu. Trudno jednak film Bikonta określić jako muzyczny, a film Żebrowskiego uznać za sportowy. Twórcy eliminują z obrazu lub/i dźwięku elementy, które pozwalałyby na taką klasyfikację. Bikont rejestruje fragment koncertu zespołu zapewne jazzowego, na co wskazuje instrumentarium, ale w ścieżce dźwiękowej etiudy nie pojawia się utwór wykonywany przez ukazanych w obrazie muzyków. Żebrowski filmuje na hali sportowej, lecz nie ukazuje meczu bokserskiego, ale twarze kibiców. Obu zdaje się przyświecać ta sama idea, by skoncentrować się na uczuciach bohaterów - jazzmanów i fanów boksu.
Film Bikonta składa się niemal wyłącznie z bliskich planów. Dominują w nim detale - buty, fragmenty instrumentów i twarze bohaterów. Choć nie słyszymy wykonywanej na scenie muzyki, montaż, charakter ujęć, obecny w nich ruch odtwarzają narastanie muzycznego tempa. Wraz z nim nasilają się również emocje wyrażane na twarzach coraz mocniej zaangażowanych w grę bohaterów. W ścieżce dźwiękowej towarzyszą im subtelne, na początku ledwie słyszalne efekty, ale i one z czasem układają się w rytmiczne frazy. Docierają do nas wibracje, postukiwania, które współbrzmią z napięciem na twarzach muzyków. Dopiero w ostatnim ujęciu, które w szerokim planie ukazuje widownię, następuje eksplozja dźwięku - burza oklasków tłumiąca głos konferansjera.
Szkoła uczuć i Feeling to filmy o emocjach towarzyszących spektaklowi. Tytuł etiudy Bikonta odnosi się do przeżyć emocjonalnych wykonawców i widowni. Autor etiudy powołuje się również na muzykologiczne znaczenie tego terminu definiującego żarliwość i nastrojowość wykonania.