FOCHY
2005Anna Karasińska
Film opowiada o 16-letniej Asi, która wraz z rodziną mieszka w maleńkim mieszkaniu na słynnej łódzkiej "Limance". Czołową postacią w życiu Asi jest jej ojciec, który - przejęty tym, że jedno z jego dzieci wchodzi w dorosłość - pragnie uchronić córkę przed błędami, które sam popełniał w młodości, których konsekwencje ponosi teraz cała rodzina... Seria zabawnych surrealistycznych pogawędek o życiu staje się soczewką, przez którą zobaczymy cały jej los.
Anna Karasińska podchodzi do swej bohaterki bardzo blisko. Filmuje ją znudzoną, milczącą w domu, w którym nie ustaje brzęk naczyń, głosy rodzeństwa. Niemal bez przerwy wybuchają awantury między Asią a jej rodzicami. Dziewczyna ignoruje ciągłe pretensje o nieumyte naczynia, nieposprzątany pokój, zbyt późne powroty. Niekiedy prowokuje. Na ulicy filmowana jest z dystansu. Przyglądamy się jej tak, jak mogą ją widzieć przypadkowi przechodnie, inni mieszkańcy ulicy Limanowskiego. Dziewczyna wydaje się znudzona tak samo jak w domu. Kręci się bez celu, pali papierosy, zachęca młodsze koleżanki, by przechadzały się z nią. Gdy wraca do domu, znów słyszy pretensje i pouczenia. Reżyserka długo ukazuje monotonne, pozornie pozbawione emocji życie bohaterki. W kulminacyjnym momencie filmu umieszcza scenę spotkania z chłopakiem, w której Asia próbuje zgrywać się jak we wszystkich poprzednich. Gdy jednak Rafał się na nią irytuje, gwałtownie przerywa grę. Idzie wprost na kamerę, zauważając, że to wcale nie jest śmieszne.
Fochy, choć z pozoru wydają się tradycyjnym dokumentem obserwacyjnym, są w gruncie rzeczy pewnego rodzaju eksperymentem. Karasińska wybiera na bohaterkę swej etiudy dziewczynę, o której wie, że z racji wieku, sytuacji rodzinnej, charakteru będzie chroniła się za podwójną gardą, a jednocześnie zgrywała przed kamerą. Z owej gry Karasińska uczyniła jednak istotę jej portretu. Prowokacyjne zachowanie dziewczyny wyzwala bowiem reakcje otoczenia, przede wszystkim ojca, rejestrowane skrzętnie przez kamerę. Pozwala przyjrzeć się stosunkom panującym w rodzinie Asi, wśród jej koleżanek. Reżyserka cierpliwie przyglądając się Asi, chwyta rzadkie chwile, kiedy z twarzy dziewczyny spada maska wiecznie obrażonej i kpiącej nastolatki. Ukazuje się na niej na moment smutek, strach, rozpacz. Fochy uświadamiają ograniczenia kina dokumentalnego, dla którego nierzadko zbliżenie się do filmowanego człowieka jest niemal niemożliwe, nawet wówczas gdy twórcy zachowują się dyskretnie. Współczesna, oparta na obrazie kultura oswoiła nas z obecnością kamery, ale i przyzwyczaiła do grania pod kamerę, do nieprzerwanego pozowania.