ZOFIA I LUDMIŁA
1971Mohamed Ben Said
Dokumentalny zapis codzienności dwóch romskich dziewczynek - Zofii i Ludmiły. Dzieci nie są lubiane przez kolegów w szkole, nie są akceptowane przez nauczycieli. Do szkoły chodzą więc tylko z obowiązku, a czas wolny spędzają wyłącznie we własnym towarzystwie.
Konstrukcja szkolnego filmu Mohameda Ben Saida oparta została na zasadzie kontrastu. Sceny z rodzinnego życia głównych bohaterek zestawiono z ujęciami zrealizowanymi w szkole. W pierwszych z nich w sferze dźwięku dominuje muzyka - piosenka śpiewana przez dziewczynki oraz tradycyjna melodia romska Doina de jale grana na fletni pana, w drugich najistotniejsze okazuje się słowo: wypowiedzi nauczycielki i uczniów. Pierwsze ukazują radość i witalność dziewczynek. W dwóch scenach szkolnych dzieci siedzą równo w ławkach, słuchają nauczycielki niewidocznej w kadrze, ale całkowicie sterującej ich wypowiedziami. Uczniowie chętnie powtarzają negatywne opinie dorosłego, napiętnując Zofię i Ludmiłę za to, że przyprowadziły do szkoły małego braciszka, że nie pojawiały się w klasie przez kilka dni, choć widziano je wtedy na placu zabaw. Tymczasem dziewczynki wybierają milczenie. Na pytania i zarzuty odpowiadają krótko i z poczuciem wstydu. Kamera koncentruje się na nich - na ich twarzach nie różniących się przecież szczególnie od twarzy innych dzieci. A jednak pochodzenie i środowisko, w którym się wychowują, całkowicie determinuje postrzeganie ich przez innych. W klasie są kimś Obcym, choć mówią po polsku, a ich mieszkanie, jak wiele innych polskich domów, zdobią religijne obrazki.
Temat życia Romów już w latach 60. pojawiał się w polskim filmie dokumentalnym. Poetycki, obserwacyjny dokument Zanim opadną liście (1964) poświęcił im Władysław Ślesicki, który do tematyki życia w cygańskim taborze powrócił po latach. Jeszcze w czasie studiów zrealizował etiudę Jedzie tabor (1955). O dokumencie nakręconym dla warszawskiej WFD Ślesicki mówił: "O Cyganach ma się na ogół wyobrażenie bardzo czarne (zawsze w konflikcie z prawem), albo wyidealizowane na podstawie legend o ich malowniczym życiu i rzekomym bogactwie. A rzeczywistość jest inna - nieraz bardzo smutna. (…) Chciałem odmitologizować ten temat, który poza całą egzotyką - jest przede wszystkim jakimś trudnym problemem społecznym." (cyt. za: P. Pławuszewski, Po swojemu. Kino Władysława Ślesickiego, Kraków 2017, s. 169). Podobne postrzeganie problematyki romskiej widoczne jest w filmie Ben Saida. Jego język dokumentalny jest jednak zupełnie inny. O ile Ślesicki w Zanim opadną liście posługuje się metodą długotrwałej i cierpliwej obserwacji, to zrealizowana na początku lat 70. etiuda Zofia i Ludmiła odwołuje się raczej do poetyki dokumentu "nowej zmiany". Sceny w klasie przywodzą na myśl film Tomasza Zygadły Szkoła podstawowa (1971), w którym autor zaprezentował sytuację wystawiania jednemu z dzieci oceny z zachowania. Jego koleżanki i koledzy w ślad za nauczycielką dokonują sądu nad chłopcem. Ich wypowiedzi w znacznej mierze stanowią kalkę języka dorosłych. W ten sposób Zygadło przedstawił proces łamania charakterów, utraty niewinności i rodzenia się koniunkturalizmu. Szkoła podstawowa stanowiła dla niego pars pro toto kondycji całego polskiego społeczeństwa, społeczeństwa totalitarnego. Podobnie spojrzeć można na etiudę Zofia i Ludmiła. Ukazany w niej problem niezrozumienia i odrzucenia Obcego wydaje się nader współczesny.