KONIEC BAJKI
2004Maciej Migas
Historia nastolatka, który próbuje uciec od rzeczywistości. Ma nadzieję, że pomoże mu w tym żaba znaleziona przez jego kolegę, Jurka. Chłopak twierdzi, że zwierzę ma szczególną moc: według pewnego plemienia Indian jej śluz ma właściwości halucynogenne. Wystarczy więc polizać żabę, by osiągnąć odmienny stan świadomości. Zamknięty w słoiku płaz jest dla obu chłopców nie tylko pupilem, ale skarbem, który daje nadzieję na oderwanie się od rzeczywistości.
Otacza ich bieda, marazm i przemoc, której znakiem jest sklejona taśmą, popękana szyba w drzwiach pokoju głównego bohatera, Kostka. Chłopcy wychowują się w biednej dzielnicy dużego miasta. Chodzą do szkoły, która odpycha swą opresywnością i zakłamaniem. W domu Kostka co dnia wyczekuje się z niepokojem powrotu pijanego ojca. Niekiedy Kostek szuka go z matką na melinie i siłą sprawdza do mieszkania. Chłopcy zabijają nudę włócząc się po okolicy, paląc papierosy i bawiąc się z psem Kostka, Morwą.
Ponura rzeczywistość robotniczej dzielnicy filmowana jest w sposób odległy od tego, do którego przyzwyczaiło nas kino społeczne. Piękne słońce, ciepłe barwy, przede wszystkim dominujące żółcie odrealniają przestrzeń zdarzeń, przydając im walorów bajkowych. Nawiązania do bajki odnajdujemy w tytule i w pomyśle fabularnym, by głównym przedmiotem zainteresowania bohaterów uczynić żabę. Zwierzę to pojawia się w naszej kulturze w wielu baśniach (np. Król żab Jacoba i Wilhelma Grimmów). Zwykle są w nie zaklęci książęta, rzadziej piękne księżniczki, którym ludzka postać przywrócona zostaje za pomocą pocałunku, silnego uczucia. W jednym z dialogów chłopcy bezpośrednio przywołują ten kontekst. W zapoczątkowanej przez Bruno Bettelheima (Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni, przeł. D. Danek, Warszawa 2010) tradycji odczytywania cyklu baśni o narzeczonych zaklętych w zwierzęta dominuje interpretacja psychoanalityczna. Metamorfoza zwierzęcia w człowieka odsyła do przemiany, jaka zachodzi w człowieku, gdy osiąga on dojrzałość seksualną. W filmie Macieja Migasa nie ma jednak odniesień do sfery seksualnej, pojawia się natomiast silna potrzeba zmiany świata i siebie. Pesymistyczny wydźwięk etiudy, zapowiadany w tytule, znajduje dopełnienie w finale filmu. Ani żaba, ani przemożne pragnienie, ani wyobrażenia czy halucynacje nie zmienią smutnej rzeczywistości. Ujęcie zamykające Koniec bajki utrzymane w dominującej w filmie tonacji kolorystycznej przedstawiające staw, przy którym zwykle spotykają się chłopcy, pozostawia jednak promyk nadziei. "Baśnie należące do omawianego cyklu - pisał Bettelheim - (…) ukazują bowiem egzystencję zwierzęcą jako rodzaj stanu przejściowego, z którego wyłania się postać ludzka pełna największego uroku." (op.cit., s. 448). Nadzieję taką daje też wrażliwość chłopca, skrywana pod warstwą wulgarności i odrzucanych społecznie zachowań.