POLSKA HISTORIA
2002Jacek Rokosz
Polski, nizinny krajobraz. Zielone pola, w oddali równy rząd drzew. Jest początek XIX wieku. Właśnie powołano do życia formalnie wolne, choć podporządkowane Cesarstwu Francuskiemu, Księstwo Warszawskie. Pojawia się nadzieja na prawdziwe wyzwolenie. Wśród polskich pagórków pewien ułan z narodową flagą w dłoni, nawiązuje romans z młodą dziewczyną. Nie będzie mu jednak dane długo cieszyć się błogim spokojem i miłością ukochanej. Mężczyzna wyrusza przez całą Europę, by stanąć wraz z trzyosobowym oddziałem na wzgórzach Samosierry i oddać się pod dowództwo Napoleona. W szaleńczym pędzie ułani dobywają szabel i docierają do karczmy, w której czekają na nich dziewczęta, zastawiony stół i kufle pełne piwa. Wojskowym nie starczy czasu i sił, by walczyć. Bez oporu poddadzą się urokowi panien i trunku. Scena pijaństwa wydaje się przewrotną antycypacją słów Pieśni Szwadronu Wąsowicza: "Więc kto chce rozkoszy użyć,/Niech w ułany idzie służyć." (W. Sienkiewicz, Bojowo i lirycznie, Warszawa 2010).
W Polskiej historii dominuje groteska i karykatura. Ujawniają się one w rysunku postaci szwoleżerów i Napoleona. Rodzą się na styku patetycznej muzyki z komicznym obrazem oraz w zaskakujących zestawieniach ujęć: szarży z szablami w dłoniach i podwórka karczmy, gdzie na dzielnych wojowników czeka pieczony prosiak i piwo. Chwyty te to podstawowe narzędzia satyry - gatunku literackiego znanego od starożytności i przez wieki uprawianego również w Polsce. Ostrze satyry społeczno-obyczajowej jej najwybitniejszych polskich twórców, Jana Kochanowskiego i Ignacego Krasickiego, wymierzone było w największe narodowe przywary, a wśród nich - w pijaństwo. "Kieliszek jeden, drugi zdrowiu nie zawadzi./A zwłaszcza kiedy wino wytrawione, czyste,/Przestajem na takowe prawdy oczywiste./Idą zatem dyskursa tonem statystycznym/O miłości ojczyzny, o dobru publicznym,/O wspaniałych projektach, mężnym animuszu,/Kopiem góry dla srebra i złota w Olkuszu,/Odbieramy Inflanty i państwa multańskie,/Liczemy owe sumy neapolitańskie/(...)Pełni pociech, że wszyscy przeciwnicy legli,/Trzeciej, czwartej i piątej aniśmy postrzegli." - pisał Krasicki (Pijaństwo) o okolicznościach opróżniania kolejnych butelek wina.
"Wypowiedź satyryczna wyraża krytyczny stosunek autora do określonych zjawisk życia, wyrasta z poczucia niestosowności, szkodliwości czy absurdalności pewnych sytuacji; nie proponuje jednak żadnych rozwiązań pozytywnych, wzorców lub ideałów, jej naturalnym żywiołem jest ośmieszająca negacja." (J. Sławiński, Satyra, w: Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 1998, s. 497). Etiuda Jacka Rokosza to filmowa wersja tego literackiego gatunku. Jej twórca obśmiewa to, co w nas najgorsze, a używa do tego, zgodnie z częstą praktyką w ramach tej formy literackiej, jednego z wątków polskiej historii, który jest powodem narodowej dumy: słynnej szarży polskich szwoleżerów i w jej konsekwencji zwycięstwa armii napoleońskiej pod Samosierrą.