SPOWIEDŹ
1968Janusz Zaorski
Oddział partyzantów dociera do Czesława Wąsika, ubogiego chłopa, który jest podejrzewany o ukrywanie broni. Żołnierze próbują podstępem, symulując egzekucję z rozkazu Państwa Podziemnego, zmusić chłopa do wyjawienia kryjówki. Etiuda jest adaptacją opowiadania Tadeusza Różewicza.
Temat stosunku partyzantów do ludności wiejskiej oraz problem egzekucji na podstawie wyroków Państwa Podziemnego kilkakrotnie podejmowano w polskim kinie. W połowie lat 60. Stanisław Różewicz zrealizował półgodzinny film telewizyjny Na melinę z cyklu Dzień ostatni dzień pierwszy na podstawie opowiadania Jana Józefa Szczepańskiego Wszarz. Jego bohater, Alojzy Szynalik, choć zapewne niewinny, zostaje ostatecznie rozstrzelany za współpracę z niemiecką żandarmerią. Dla Różewicza opowieść o nim staje się podstawą refleksji nad wojenną moralnością oraz degradacją reguł społecznego współżycia. Wątek ten podejmie raz jeszcze, niuansując go i wyraźniej podkreślając etyczny aspekt wykonania wyroku śmierci w filmie Ryś, adaptacji opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza Kościół w Skaryszewie.
Janusz Zaorski opowiada historię, która jest niejako rewersem fabuły Na melinę, ale o tym przekonujemy się dopiero w finale etiudy, gdy Czesław wyjmuje spod kołdry erkaem i ukrywa go na podwórku. Wcześniej oglądamy dramat człowieka, który jawi się jako niewinna, bezpodstawnie oskarżona ofiara. Opowieść zbudowana została na kontraście pomiędzy okrucieństwem partyzantów a niewinnością chłopa, którego wizerunek ocieplony jest dodatkowo przez relację z wnuczką. Czesław boi się żołnierzy, obawia się o dziewczynkę. Partyzanci są okrutni i bezwzględni. Zaorski zrezygnował ze zróżnicowania postaw, które zastosował Tadeusz Różewicz. Gdy pod pretekstem poszukiwania karabinu, żołnierze zmuszają Wąsika do wykopania dołu, który przypomina grób, prosi o możliwość spowiedzi. Swój największy grzech wyznaje przed partyzantami - przed laty doprowadził do śmierci ukochanej i ich nieślubnego dziecka w jej łonie: "Żyłem bez duszy, bo umarła, i tak już bez duszy zostanę. (…) Ludzie pochyleni nad nim ryczeli i rechotali, kwiczeli i rżeli." (T. Różewicz, Spowiedź, w: Próba rekonstrukcji, Wrocław 1979). Scena ta wywołuje silne emocje, ale z perspektywy finału ocena bohatera zmienia się gwałtownie. Nic nie jest już jednoznaczne w świecie, w którym wszelkie wartości zostały zniszczone.