Wyszukiwaniex

Proszę wpisać poszukiwane słowo lub jego fragment.

Opcja fragment pozwala wyszukać każde wystąpienie poszukiwanego wyrażenia.

Opcja początek pozwala wyszukać wszystkie tytuły i nazwiska rozpoczynające się od wyszukiwanego wyrażenia.

Opcja dokładnie wyszukuje tylko te filmy i osoby, których tytuły, imiona i/lub nazwiska są takie same jak wyszukiwane wyrażenie.

WAŻNE!
W tytułach filmów w wyszukiwarce nie uwzględniamy występujących w nich znaków przestankowych.
Proszę pamiętać, że każda osoba wpisana jest do bazy w formie „nazwisko, imię”. Wyszukując osoby w opcji początek należy wpisać jej nazwisko lub jego początkowy fragment, w opcji dokładnie należy wpisać np. Kowalski, Jan (nie Jan Kowalski). W tej opcji wpisanie przecinka i spacji JEST KONIECZNE.

Szukaj w bazie

ADAM I EWA

61

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Rodzice Moniki przyznają że przyjechali nieco wcześniej, bo przy okazji chcieli sprzedać trochę mięsa na bazarze, Stanisław jest bowiem najlepszym rzeźnikiem w gminie. Melania jest zniesmaczona prostackim zachowaniem Wilczyńskich, szczególnie kiedy Stanisław bezceremonialnie proponuje przejście na "ty". Podczas wspólnej rozmowy przy kawie nagle rozlega się hałas dochodzący ze strychu, za chwilę w salonie pojawia się cały ukurzony i brudny Adam, Melania przedstawia go Wilczyńskim jako narzeczonego ich córki. Nieco zmieszany Adam wyjawia że przy okazji swojej bytności na strychu odnalazł rzeźbę starego ptaka oraz stertę bardzo interesujących listów. Stanisław jest rozczarowany kiedy przyszły zięć odmawia wypicia z nim kieliszka śliwowicy tłumacząc że będzie jeszcze dzisiaj prowadził samochód, jest też zdziwiony że jego córka wyleguje się w łóżku do tak późnych godzin, u nich na wsi byłoby to nie do pomyślenia. Renata w rozmowie z Ewą rozczula się nad swoim ciężkim życiem, nieboszczyk Kazimierz nie był człowiekiem przy którym kobieta taka jak ona mogłaby rozwinąć skrzydła, czasami wydaje się jej że on całkowicie ją stłamsił, potem nagle zaczyna mówić o Kamili, ma nadzieję że dziewczyna zdąży wrócić na ślub, jest przecież świadkiem panny młodej, a świadek na takim ślubie to nie byle kto, dziwi się też że Ewa nie będzie na tej uroczystości, to jeszcze jeden dowód na to że Adam nie traktował jej poważnie. Ewa jak może unika odpowiedzi na pytania Piotrusia dotyczące Adama, chłopiec dziwi się że Rozdrażewski najpierw spotyka się z jego matką, a potem nagle żeni się z inną, nie rozumie dlaczego Adam nie zaprosił jej na swój ślub. W salonie domu Laudańskich wreszcie pojawia się Monika, Wilczyńscy przypadkowo dowiadują się od gospodarzy że ich córka jest w ciąży, są bardzo zaskoczeni tą wiadomością, Janina uderza Monikę w twarz, potem wyzywa od najgorszych. Karol stara się załagodzić sytuację, zarzuca potem Melanii całkowity brak wyczucia chwili. Adam jak na kogoś kto jest na urlopie to bardzo często bywa w pracy, Wiktor żartuje że może już zawsze będzie miał urlop. Rozdrażewski komunikuje przyjacielowi że zdecydował się na ślub kościelny z Moniką. Wiktor jest bardzo zaskoczony, przecież tym samym przekreśla jakiekolwiek szanse by kiedyś być z Ewą, radzi Adamowi jeszcze raz to przemyśleć, to według niego bardzo nierozważny krok, nie warto na zawsze palić za sobą mostów. Ewa w pracy jest bardzo milcząca, jakby nieobecna, myślami jest zupełnie gdzie indziej. Michał zaczyna się irytować, mówi że Adam nie dorasta jej nawet do pięt, on żyje w kompletnie innym świecie do którego ona w ogóle nie pasuje. Ewa przyznaje rację wspólnikowi, ale miała nadzieję że wszystko się jakoś ułoży, i nawet się układało, dlatego teraz tak bardzo boli. Ewa decyduje się pojechać do stadniny, mówi że tam jakoś dobrze się czuje. Monika w ostrej rozmowie z rodzicami wypomina im ich prostackie maniery, krzyczy że nie chciała by wcześniej przyjechali żeby inni nie musieli oglądać ich wieśniackich zwyczajów, dodaje że nie po to wyjechała z rodzinnego sioła, nie po to żeni się z Rozdrażewskim żeby teraz oni jej to wszystko popsuli, tutaj mają zachowywać się jak ludzie, a jak się coś nie podoba to jazda z powrotem na wieś świń doglądać. Wilczyńscy kładą uszy po sobie, Monika żąda by pojechali do sklepu jakoś porządnie się ubrać, wcześniej jednak muszą przeprosić Laudańskich za swoje nietaktowne zachowanie. W galerii Nowickiego pojawia się Adam, chce wiedzieć gdzie jest Ewa, ale Michał nie chce zdradzić miejsca jej pobytu, żąda by Rozdrażewski dał jej wreszcie święty spokój. Adam ze łzami w oczach bardzo przekonywująco wyznaje że nadal kocha Ewę. [Robert Kufel]

62

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Po wyznaniu Adama Michał wybucha śmiechem, wydaje mu się że Rozdażewski kompletnie oszalał i już zupełnie stracił rachubę, ale jak się spotyka z tyloma kobietami na raz to wszystko się może pokręcić, wspomina potem o jego domniemanej przygodzie z Kamilą. Adam zaprzecza że z kimkolwiek się spotyka, stanowczo dementuje pogłoski by kiedykolwiek cokolwiek łączyło go z Kamilą, a żeni się tylko dlatego że nie ma innego wyjścia. Michał wierzy Adamowi, jest teraz przekonany że on naprawdę kocha tylko Ewę i na pewno nie udaje, wyjawia Rozdrażewskiemu gdzie jest teraz jego ukochana. Tymczasem Ewa w stadninie w samotności rozmyśla o Adamie, niczym film odtwarza w myślach najpiękniejsze chwile ich romansu. Stanisław i Janina przepraszają Laudańskich za swoje skandaliczne zdaniem Moniki zachowanie, potem już w zgodzie rozprawiają o weselnych zwyczajach. Janina jest bardzo przesądna, fakt że Monika przymierzała przy narzeczonym sukienkę ślubną zwiastuje według niej murowane nieszczęście w małżeństwie. Wilczyńscy nie mogą zrozumieć że bez ich wiedzy zostało zaaranżowane całe przyjęcie ślubne, a przywiezione przez nich smakołyki nie znajdą miejsca na weselnym stole. Adam jak szalony pędzi do stadniny Zdrojewskiego, w drodze na spotkanie z Ewą jest świadkiem wypadku samochodowego, poszkodowaną jest niezwykle piękna i elegancka kobieta, Rozdrażewski pomaga jej wydostać się z auta i odwozi ranną do szpitala. Jak się okazuje ten wypadek był jedną wielką mistyfikacją, pięknej tajemniczej Milagros zależało tylko na nawiązaniu kontaktu z Rozdrażewskim, co jej się zresztą udało o czym z satysfakcją telefonicznie informuje swoich mocodawców. Obawy Adama że nie zdąży na spotkanie z ukochaną potwierdzają się, w drodze do stadniny spotyka go jeszcze jedna dziwna przygoda. Do domu Laudańskich przybywają kolejni weselni goście - Marianna i Antoni z Rozdrażewa, w rozmowie z Wilczyńskimi gratulują im córki, mówią że udało im się już ją poznać, Adam był z nią bowiem dwa dni i dwie noce w ich leśniczówce. Karol, który z boku przysłuchuje się tej rozmowie nie wie co ma począć, on wie z kim Adam był wtedy w Rozdrażewie. Marianna i Antoni przywożą ze sobą wielki weselny bochen chleba, którego niczym się nie da zastąpić, on na ślubie być musi. [Robert Kufel]

63

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Magda wymyśla dla Jacka nową pracę, przecież jako informatyk mógłby udzielać porad komputerowych, chłopak uznaje ten pomysł za bezsensowny, jest przekonany że nikt się nie zgłosi, Magda jest jednak dobrej myśli, postanawia powywieszać na ulicach ogłoszenia. Marianna i Antoni poznają Monikę, są zdumieni że narzeczoną Adama jest inna kobieta niż ta z którą był w Rozdrażewie. Wilczyńscy niczego nie rozumieją, jak to jest, najpierw Marianna przez pół godziny opowiada jaka to z narzeczonej Adama wspaniała dziewczyna, zaraz potem zachowuje się tak jakby jej zupełnie nie znała. Monika chcąc uniknąć kompromitacji wyjaśnia rodzicom że kiedy wraz z Adamem była w Rozdrażewie to wyglądała zupełnie inaczej, pewnie dlatego Marianna jej nie poznała, po cichu w tajemnicy dodaje też że dawna opiekunka Adama jest lekko upośledzona umysłowo a na dodatek niedowidzi. Stanisław i Janina nie wydają się być przekonani wyjaśnieniami córki. Monika i Stanisław ustalają szczegóły zeznań co do Marianny gdyby jeszcze pojawiły się jakieś wątpliwości. Pan Marek, stajenny w stadninie koni Zdrojewskiego zabawia Ewę rozmową, opowiada o swojej córce, przyszłym zięciu i żonie, która pomimo upływu lat wciąż mu się podoba, potem wznosi toast za miłość. Tymczasem Adam ile mocy w silniku gna do stadniny, jednak po drodze spotyka go kolejna przygoda, w jego aucie kończy się benzyna, zdesperowany postanawia pozostały dystans po prostu przebiec. Piotruś po nieprzyjemnej wymianie zdań z Renatą odwiedza Małgorzatę, rozmawia z nią o dziwnym zachowaniu mamy, która chodzi smutna i zamyślona i w ogóle nie słucha co się do niej mówi. Jacek odbiera telefon od Wernera, Bogdan proponuje spotkanie, Jacek przed wyjściem niby to na zlecenie z ogłoszenia wypytuje Magdę o Kamilę, żartuje że jak ma już wejść do rodziny to chce wiedzieć kto jest kim. Kamila wraca z podróży do Niemiec, Renata cieszy się z powrotu córki, jednak natychmiast wysyła ją do Laudańskich, tam na pewno spotka Adama i może uda się zapobiec ślubowi. Ewa nie mając przy sobie nikogo bliskiego swoje najskrytsze tajemnice powierza ogierowi Ahmedowi, którego kiedyś dostała w prezencie od Adama. Jacek za 5.000 złotych sprzedaje Wernerowi fragment testamentu, w którym Kamieński zapisuje swoje mieszkanie Magdzie. Wszyscy niecierpliwie czekają na powrót Adama do domu, Janina sądzi że pan młody pewnie urządził sobie wieczór kawalerski, w związku z tym także i Monika powinna hucznie pożegnać panieński stan. Zdrojewski proponuje Ewie że odwiezie ją do Warszawy, jednak za chwilę do stadniny przybiega zdyszany Adam i błaga Ewę o chwilę rozmowy. [Robert Kufel]

64

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Adam wyznaje Ewie że przyjechał tu do stadniny bo nie mógł sobie znaleźć miejsca, a bardzo chciał ją spotkać, tu przecież przeżył najpiękniejsze chwile swojego życia, potem w ostrym tonie pyta dlaczego nie odbiera jego telefonów, zatrzaskuje przed nim drzwi samochodu, podejrzewa że jest jej już zupełnie obojętny, krzyczy że woli by go nienawidziła, błaga by nie odgradzała się od niego murem obojętności. Ewa ze łzami w oczach tłumaczy swoje postępowanie, dowodzi że gdyby nie uciekła to nagle przestało by ją cokolwiek obchodzić i zrobiłaby coś czego potem oboje by żałowali. Adam obejmuje Ewę i szczerze zapewnia że pragnie codziennie być razem tylko z nią, wspólnie płakać, cieszyć się, po prostu z nią żyć, bo tylko ją kocha naprawdę i nie wyobraża sobie bez niej życia. Ewa uważa że jest już za późno, ale wyznaje że zawsze będzie tylko jego, nie zapomni żadnej chwili, którą razem spędzili, ta miłość to sens jej życia, jednak powrót nie jest możliwy. Adam przypomina Ewie ich pierwsze spotkanie, błaga by sprawiła aby tamto wydarzenie było początkiem wielkiej miłości a nie rozpaczy bez żadnej nadziei. Ewa nic nie może zrobić, może go tylko kochać. Po tym wyznaniu Adam traci wszelką nadzieję, wyrzuca z siebie przenikliwy okrzyk żalu i jak szalony biegnie do stajni, dosiada konia i na oślep szarżuje gdzieś przed siebie, Ewa zostaje sama w swojej rozpaczy. W domu Laudańskich rozpoczyna się wieczór panieński Moniki, nagle ze ściany spada obraz, Marianna uznaje to za zły znak. Niemalże w tej samej chwili Adam podczas szaleńczej szarży po lesie nagle spada z konia, uderzając głową o ziemię traci przytomność, sam bez ruchu leży gdzieś głęboko w puszczy pośród mchu i paproci, tylko obok zmęczony koń czeka na swojego fatalnego jeźdźca. U Laudańskich pojawia się Kamila, dzieli się swoimi wrażeniami z podróży do Niemiec, jednak wyczuwa się jej zdenerwowanie przedłużającą się nieobecnością Adama, miała bowiem nadzieję że powie mu prawdę o Monice i tym samym nie dopuści do małżeństwa. W pokoju obok kawalerski stan Adama opijają Karol i Stanisław racząc się wspaniałą szkocką whisky i rozmawiając na "męskie tematy". Wilczyński opowiada o swoich regularnych wizytach w agencji towarzyskiej, zachęcony tymi zwierzeniami Karol dzieli się swoimi wspomnieniami dotyczącymi jego doświadczeń z kobietami. Coraz bardziej dociekliwe dopytywanie się Kamili o Adama wzbudza w Monice podejrzenia, nieco zmieszana Kłosówna wyjaśnia że jest taki stary zwyczaj że w przeddzień ślubu druhna powinna dać panu młodemu... pukiel włosów, rzecz jasna, mówi się jednak trudno, tradycji nie stanie się zadość, bo Bóg jeden wie gdzie jest teraz Adam. Tymczasem nieprzytomny Rozdrażewski leży gdzieś w lesie na zimnej ziemi i nikt nawet nie podejrzewa że mogło mu się coś stać. [Robert Kufel]

65

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Ewa wraca do Warszawy, pierwsze kroki kieruje do Małgorzaty, przeprasza że się z nią pokłóciła, potem ze łzami w oczach opowiada o spotkaniu z Adamem i wzajemnych wyznaniach, jednak to wszystko nie ma już żadnego znaczenia, on jutro żeni się z Moniką, a ona nie potrafi mu powiedzieć żeby został z nią, nie chce żyć ze świadomością że ktoś przez nią cierpi. Małgorzata próbuje uświadomić Ewie że teraz to ona wciąż się będzie dręczyć, Monika zaś nie miałaby takich skrupułów, dodaje że nie rozumie dlaczego Adam o wszystkim pozwolił decydować właśnie jej, nazywa go głupcem, który swoim postępowaniem wszystko popsuł. Zaraz po rozmowie z Małgorzatą Ewa wraca do domu, czeka tam już na nią Piotruś, który zaniepokojony nieobecnością matki nie może zasnąć. Chłopiec zauważa że mama płakała, Ewa przyznaje że to prawda, tłumaczy że było jej przykro, bo przeżyła coś pięknego, a to właśnie się skończyło, dodaje że gdyby mogła zrobić to jeszcze raz to na pewno by się nie wahała. Nad ranem Adam odzyskuje przytomność, jeszcze oszołomiony przysiada na pniu drzewa i kryjąc twarz w dłoniach płacze. Kamila wciąż nie wie jak poinformować Adama o haniebnym postępku Moniki, Renata wypędza córkę na powrót do Laudańskich, Rozdrażewski jeszcze przed ślubem musi się o wszystkim dowiedzieć, bo potem to można tylko złożyć mu najserdeczniejsze życzenia. W kuchni pojawia się Ewa, Kamila i Renata jakby jej na złość opowiadają o pięknym wieczorze panieńskim Moniki, przy okazji wspominają że Adam nie wrócił na noc do domu. Ewa sądzi że coś się stało, w tym przekonaniu utwierdza ją telefon ze stadniny, bardzo zaniepokojona dzwoni do Wiktora, mówi o tajemniczym zniknięciu Adama, prosi by pojechał do Laudańskich zorientować się w sytuacji, ona zaś natychmiast udaje się do stadniny. Korcz natychmiast jedzie do domu Laudańskich, przed Moniką i Melanią udaje że ubiegłej nocy świetnie bawił się na wieczorze kawalerskim Adama, potem prosi Karola o rozmowę na osobności. Laudański jest przeciwny powiadomieniu policji o zaginięciu Adama, nowy skandal nie jest im potrzebny, sami rozpoczną poszukiwania, trzeba to jednak zrobić tak by nie wzbudzić w Monice żadnych podejrzeń, przed Melanią jednak nie może ukrywać prawdy. Karol obiecuje żonie że na pewno odnajdzie Adama, potem razem z Wiktorem jedzie do stadniny. Zdrojewski początkowo bagatelizuje zniknięcie Rozdrażewskiego, sądzi że pan młody po prostu się rozmyślił, jednak jak najpoważniejsze miny Ewy, Laudańskiego i Korcza powodują że sam angażuje się w poszukiwania. Melania komunikuje Kamili zaginięcie Adama, prosi by fakt ten zachować w tajemnicy przed Moniką, panna młoda jednak zaczyna się domyślać że stało się coś złego. Kamila postanawia pojechać do kościoła, może tam znajdzie Adama, Melania prosi by w razie czego zatelefonowała, sama jednak jest pełna złych przeczuć, obawia się że do tego ślubu w ogóle nie dojdzie. [Robert Kufel]

66

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

W domu Laudańskich panuje przedślubne zamieszanie, Melania uspokaja zaniepokojoną przedłużającą się nieobecnością Adama Monikę, Janina zabawia gości wspomnieniami ze swojego ślubu. Czas już jechać do kościoła, Melania decyduje że nie będą już dłużej czekać na pana młodego, może ten czeka przed świątynią. Przed katedrą gromadzą się już pierwsi weselni goście, żądne sensacji ekipy telewizyjne i pospolici gapie, wśród zebranych są już Iwona i Bartek, którzy przypuszczają że ta uroczystość nie obędzie się bez jakiegoś skandalu czy innego ciekawego zdarzenia. Bartkowi wydaje się obecność Iwony właśnie tutaj nie wynika ze zwykłej ciekawości, ale chodzi o coś zupełnie innego, nie zaprzeczy przecież że kiedyś była związana z Rozdrażewskim, jest przekonany że była w nim zakochana, a teraz chce zobaczyć jak jej luby na zawsze odpływa w siną dal. Iwona oczywiście zaprzecza tym insynuacjom, mówi że jeszcze się taki nie narodził co by ją zaobrączkował, Bartek jednak wie iż Rudecka była mężatką, a jej były teraz siedzi w więzieniu. Wyraźnie zdenerwowana dziennikarka radzi fotoreporterowi by nie wtrącał się w jej sprawy, zapewnia przy okazji że ma on za małe konto w banku by udało mu się ją poderwać. Pod kościół podjeżdża też Renata, tam spotyka Małgorzatę, dowiaduje się przy okazji rozmowy że Okińczycowa doskonale zna Adama i przyjaźni się z Laudańskimi, nieco dziwi ją ten fakt, bo to dość wysokie progi jak na nią, potem jeszcze wymieniają między sobą uszczypliwości. Renata dowiaduje się od Kamili że Adam zniknął, od wczorajszego wieczora nikt go nie widział, podejrzewa że może Rozdrażewski w jakiś sposób dowiedział się o aborcji Moniki i po prostu uciekł, jednak sama nie wierzy w swoje przypuszczenia. Kamila biegnie do księdza uprzedzić że ceremonia nieco się opóźni, Renata zaś do Małgorzaty podzielić się rewelacjami na temat Adama, po drodze jednak łamie obcas, klnie potem na czym świat stoi na przemysł obuwniczy. Z pomocą Kamieńskiej przychodzi Antoni, scyzorykiem naprawia buta zabawiając ją przy tym rozmową. Renata jest pod wrażeniem wyszukanych manier gajowego, Antoni też wydaje się być zauroczony młodą wdową, Marianna z zazdrością przygląda się Kamieńskiej i mężowi. Za chwilę pod kościół zajeżdża Lincoln z panną młodą i jej rodzicami, Monika jest zaskoczona że nie ma jeszcze Adama, zaczyna się domyślać że coś się stało, wyczuwa że rodzina coś przed nią ukrywa., żąda by powiedzieli jej prawdę. Zdrojewski w swoim gabinecie próbuje uspokoić bardzo zdenerwowaną zaginięciem Adama Ewę, chce wiedzieć co zaszło między nimi że ten tak gwałtownie zareagował, sądzi że jej niepokój jest uzasadniony, w końcu wiele zawdzięcza Rozdrażewskiemu, Ewa nie bardzo rozumie jego słów. Tymczasem zakrojone na szeroką skalę poszukiwania Adama przynoszą sukces. Rozdrażewski zostaje odnaleziony. Adam nie zdaje sobie sprawy jak długo był nieprzytomny, wuj Karol uświadamia mu ile to trwało, potem popędza siostrzeńca, czas już najwyższy by był w kościele. Adam wyraźnie zirytowany mówi że wolałby nie żyć, to rozwiązało by wiele jego problemów, a tak czuje się jak rzucony na pożarcie lwom, choć tak naprawdę jeszcze niczego nie podpisał. Monika dowiaduje się o zaginięciu Adama, wpada w histerię, wykrzykuje że nie chce zostać wdową jeszcze przed ślubem, zniecierpliwiony oczekiwaniem na parę młodych ksiądz nie chce dłużej czekać z rozpoczęciem ceremonii, zdenerwowana Janina urządza mu awanturę. Tymczasem Ewa z okna gabinetu Zdrojewskiego dostrzega Adama całego i zdrowego, odczuwa wielką ulgę z faktu że się odnalazł i że nic złego mu się nie stało. [Robert Kufel]

67

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Już w domu Karol popędza Adama by wreszcie się wykąpał i ogarnął, najwyższy już przecież czas by jechać do kościoła, tymczasem pan młody oświadcza że nie ma zamiaru nigdzie jechać, tłumaczy że kocha inną kobietę, to jest silniejsze od niego, nie może tego zapomnieć, tak po prostu wyrzucić z pamięci. Karolowi z trudem udaje się przekonać Adama że ślub z Moniką to życiowa konieczność, nie może tak po prostu wyrzec się dziecka, które jego narzeczona nosi pod sercem. Rozdrażewski ma dosyć wszystkiego, decyduje się jednak na ślub. Tymczasem pod kościołem zniecierpliwiona Monika wpada w furię, zarzuca wszystkim oszustwo, sądzi że Adam w ogóle nie ma zamiaru brać ślubu a ją chce jedynie wystawić na pośmiewisko. Zachowanie Wilczyńskiej wzbudza ogromne zainteresowanie dziennikarzy, obstępują ją z kamerami i aparatami fotograficznymi, toż to sensacja. Janina napada na przedstawicieli mediów, wyzywa ich od hien, które żerują na ludzkiej krzywdzie. Monika płacze, uspokaja się dopiero w chwili kiedy pod kościół zajeżdża samochód z którego wysiada odświętnie ubrany Adam, wszyscy oddychają z ulgą, uroczystość zaślubin wreszcie może się rozpocząć. Kamila szuka ostatniej szansy by nie dopuścić do ślubu, zdesperowana prosi Wiktora by podał przyjacielowi karteczkę zawierającą informację o kłamstwach Moniki, Adam jednak nie przeczytawszy notatki chowa ją do kieszeni i dostojnym krokiem z miną skazańca prowadzonego na szafot podąża w stronę ołtarza. Po wygłoszeniu Ewangelii ksiądz przystępuje do odebrania od pary młodych przysięgi małżeńskiej wcześniej nakazując wieczne milczenie tym którzy nie chcą ujawnić przyczyn, które mogą spowodować nieważność tego ślubu. Adam waha się przed powiedzeniem "tak", jednak po chwili trzymającego w napięciu milczenia wypowiada słowa przyrzeczenia wierności i uczciwości aż po śmierć. Tymczasem Ewa w galerii rozpamiętuje chwile spędzone wspólnie z Rozdrażewskim, nagle dokładnie kiedy w kościele padają słowa małżeńskiej przysięgi od świec zapala się rzeźba ptaka, którą Ewa dostała od Adama. Ślub bez przeszkód dobiega końca, jednak ceremonię zakłóca nagłe omdlenie Moniki, Rozdrażewski na rękach wynosi żonę z kościoła. Już w domu rodzinny lekarz Laudańskich po zbadaniu Moniki prosi Karola o rozmowę na osobności, komunikuje mu że dziewczyna była w ciąży, ale już nie jest, straciła dziecko, lecz jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, jednak co do przyczyn nieszczęścia jest mu teraz trudno cokolwiek powiedzieć, sądzi że Monika żyła w jakimś ogromnym stresie i dlatego nastąpiło samoistne poronienie. Karol stoi przed niełatwym zadaniem powiadomienia Adama o tym co się stało, Rozdrażewski dość spokojnie przyjmuje tragiczną wiadomość, chce natychmiast iść do żony, jednak uprzedza go Kamila, najpierw ona porozmawia z Moniką. [Robert Kufel]

68

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Kamila wchodząc do pokoju Moniki sarkastycznie gratuluje jej sceny omdlenia jaką odegrała w kościele, młoda pani Rozdrażewska zaprzecza jakoby udawała, naprawdę źle się poczuła, szybko dodaje że dobrze iż stało się to już po uroczystości, bo gdyby przytrafiło się jej to wcześniej to kto wie czy doszło by do ślubu. Kamila chce wiedzieć jak to się stało że lekarz stwierdził poronienie, Monika bez fałszywej skromności mówi że jeszcze potrafi rozmawiać ze staruszkami, jest przecież słodką, dobrą i naiwną panienką, a takim wszystko się wybacza, poza tym lekarz jest przyjacielem Laudańskich i chciał uchronić ich przed skandalem, powiedziała mu że to najlepsze wyjście. Monika chce wiedzieć jak zareagowała rodzina na wieść że straciła dziecko, Kamila przyznaje że wszyscy bardzo się przejęli, nawet Adam. Monika nie kryje satysfakcji że Adam jest jej mężem, wygrała tym samym z tak znienawidzoną Ewą Werner. Adam wciąż nie ufa Kamili, nie rozumie dlaczego Monika właśnie ją wybrała na swoją druhnę. Pozorny spokój Rozdrażewskiego znika późnym wieczorem, w rozmowie z wujem Karolem siebie obarcza winą za to że Monika poroniła, lekarz powiedział przecież że to wszystko przez stres, którego on jej dostarczył. Adam im więcej pije tym większe bzdury zaczyna wygadywać, oświadcza że to przez jego fałszywą przysięgę żona straciła dziecko, potem nagle wybiega z domu. Zrozpaczony, oszołomiony alkoholem Rozdrażewski udaje się do kamienicy w której mieszka Ewa i czyniąc ogromny hałas dobija się do jej drzwi. Ewa próbuje nakłonić Adama by odszedł i nie wszczynał awantury, kiedy jednak Rozdrażewski grozi że wyważy drzwi decyduje się go wpuścić do środka. Adam błaga Ewę o pomoc, bo inaczej oszaleje, komunikuje jej że Monika poroniła, więc w jednej chwile stracił zarówno dziecko jak i ją. Renata stanowczo żąda by Rozdrażewski opuścił jej mieszkanie, kiedy ten arogancko odmawia postanawia wezwać policję. Ewa raz jeszcze prosi Adama by wrócił do domu i nie obarczał jej swoimi problemami, to tylko jego życie i ona nie chce być w nie wciągana, potem niemalże siłą wypycha go za drzwi. Rozdrażewski ani myśli ustąpić, wali pięściami w drzwi, znieważa przybyłych policjantów, w związku z tym zostaje zatrzymany i noc poślubną spędza w Izbie Wytrzeźwień. Z nową sytuacją nie może się też pogodzić wuj Karol, który obwinia się że niepotrzebnie namawiał Adama do tego ślubu, przysięga że już nigdy nikogo nie będzie nakłaniał by zrobił coś wedle jego woli. Marianna przypuszcza że nad rodziną Rozdrażewskich ciąży jakaś klątwa, przecież stary Rozdrażewski zdrowie stracił w więzieniu, potem młody pan z żoną spłonął w stodole, wydaje się jej że te wszystkie nieszczęścia to przez ten skarb co to pan Złotobramski na przechowanie we dworze zostawił. Antoni hipotezę żony uznaje za przejaw jej głupoty, ta jednak trwa w swoich domysłach. Piotruś przerażony budzi się w środku nocy, przyznaje się matce że śnił mu się wielki pożar, potem pyta o dzisiejsze dziwne zachowanie Adama. Ewa wyjaśnia że dorośli czasami miewają kłopoty z którymi nie mogą sobie poradzić, a Adam takowe chyba ma. Piotruś bardzo chciałby mu pomóc, tylko nie wie jak. Wykupiony przez Wiktora z Izby Wytrzeźwień Adam jeszcze bardzo obolały, zmarznięty i zmęczony przyjeżdża razem z nim do Agencji. Korcz ma nadzieję że ten eksces nie przedostanie się do prasy, już oczami wyobraźni widzi te skandalizujące nagłówki na pierwszych stronach gazet. Adamowi jest wszystko jedno co o nim napiszą, niewiele go to obchodzi, teraz zadaje sobie tylko jedno pytanie: "Po co był mu ten ślub?" [Robert Kufel]

69

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Następnego dnia rano Ewa budzi się z przenikliwym bólem głowy. Renata przy śniadaniu wspomina nocną awanturę z Adamem, ona też ma nadzieję że ten incydent nie przedostanie się do gazet, zauważa że ostatnio skandal skandalem skandal pogania, najpierw Monika mdleje na swoim własnym ślubie, potem pan młody zamiast siedzieć przy żonie odwiedza swoją kochankę. Ewa zaprzecza jakoby Adam był jej kochankiem, przeprasza jednak za jego zachowanie, nie wie jednak dlaczego tu przyszedł i dobijał się do drzwi. Do rozmowy wtrąca się Magda, sądzi ona że Rozdrażewski to furiat, Jacka przecież ten pobił, zawsze wtrąca się tam gdzie nie trzeba. Tę opinię popiera Renata, uważa że Adam to wariat, nie zdziwi się kiedy któregoś dnia przeczyta w gazecie że kogoś pobił i zgwałcił. Innego zdania jest tylko Piotruś, on broni Rozdrażewskiego, uważa że to fajny i miły człowiek, argumentuje że jak ojciec mieszkał z nimi to wciąż wszczynał awantury i jakoś nikt nie zwracał na to uwagi. Zarówno Magda jak i Renata są oburzone zachowaniem Piotrusia, sądzi ona że postępowanie dziecka wynika niewątpliwie z negatywnego wpływu nań pana Rozdrażewskiego. Wiktor chce odwieźć Adama do domu, temu jednak na samą myśl że ma tam wracać niedobrze się robi, ale kiedyś przecież trzeba będzie tam pojechać, więc niech się dzieje co chce. Janina z wielką troską próbuje zająć się córką, jest pewna że Pan Bóg da jej jeszcze niejedno dziecko, on tylko czasami wystawia ludzi na próbę, ale jest dobry i sprawiedliwy. Monika nie docenia starań matki, co więcej, chce by jak najszybciej wróciła do rodzinnej wsi, tutaj nie jest jej do niczego potrzebna, tylko zawadza. Janina jest przybita wyznaniem córki, popłakuje, żali się w rozmowie z Marianną że bardzo się boi się o swoje dziecko, Monika stała się taka obca i interesowna, własnych rodziców ma za nic. Janina niepokoi się też o przyszłość małżeństwa córki, za niewiarygodne uznaje że młody mąż nie nocował w domu, sądzi że młodzi w ogóle się nie kochają. Ewa bardzo przeżywa eksces z Adamem, czuje się samotna, nikomu niepotrzebna, telefonuje do Michała by do niej przyjechał. Nowicki zjawia się za chwilę z wielkim bukietem kwiatów, zaprasza Ewę na obiad, potem na spacer, do teatru a wieczorem do kawiarni na drinka. Ewa jest wzruszona że Michał tak dokładnie zaplanował cały dzień, z trudem daje się namówić na wprowadzenie w życie tego projektu. W południe Adam wraca do domu, stara się rozmawiać z Moniką, która wyrzuca mu że zostawił ją samą w tak trudnych chwilach. Adam przeprasza za swoje zachowanie, tłumaczy że sytuacja wymknęła mu się spod kontroli, czuje się rozbity, sam cierpi, przecież dziecko było sensem ich związku, ono było najważniejsze, a teraz został tylko ból, są jak w pułapce, teraz kiedy stracili dziecko nic już ich nie łączy, muszą być jednak razem i dlatego chce aby doszli do porozumienia i postarali się nie wchodzić sobie wzajemnie w drogę. Monika chce by Adam obiecał jej że nigdy więcej nie spotka się z Ewą, ten jednak wcale nie musi tego robić, ona przecież nie chce go widzieć. Dostawca przywozi mięso i wędliny, które miały się znaleźć na weselnym stole, Laudańscy postanawiają oddać jej biednym z Domu Starców. Marianna i Antoni chcą wracać do Rozdrażewa, Melania namawia ich by zostali w Warszawie aż do wiosny, jakieś zajęcie przecież zawsze się znajdzie. Michał i Ewa spędzają miło czas w swoim towarzystwie, Nowicki w przypływie szczerości wyznaje Ewie że ją kocha i nic na to nie poradzi, chce by przyjęła od niego w prezencie naszyjnik, który dostał od swojej prababci. Monika chce by Adam powiedział że ją kocha, on jednak nie może się zdobyć na takie wyznanie, nie potrafi sprzeniewierzyć się swojemu uczuciu do Ewy, zapewnia żonę że ją bardzo lubi i proponuje przyjaźń. Monika nazywa Adama podłym draniem, jest pewna że on wciąż kocha tylko Ewę, a proponowaną przez niego przyjaźń odrzuca, to nie jest jeszcze żaden powód do małżeństwa. [Robert Kufel]

70

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Antoni zostaje wysłany do Małgorzaty z wędlinami i innymi frykasami z weselnego stołu, przed kamienicą jednak wysypuje na chodnik całą zawartość kartonu, natyka się też na akurat wychodzącą z domu Renatę. Kamieńska zaprasza Antoniego do siebie do mieszkania, ten w mało wyszukany sposób adoruje wdowę, wróży jej że pewnie się jeszcze ponownie wyda, bo całkiem niezła z niej babka. Renata wydaje się być onieśmielona komplementami gajowego. Za chwilę w domu pojawia się Kamila, jest wściekła, całkowicie ignoruje obecność gościa, ten czując się jak intruz żegna się pośpiesznie. Kamila czuje się rozgoryczona faktem że Adam pomimo jej usilnych starań by do tego nie doszło ożenił się jednak z Moniką, teraz już wszystko przepadło, koniec i kropka. Adam wciąż próbuje porozumieć się z żoną, prosi by byli dla siebie dobrzy i więcej się nie kłócili. Monika zgadza się, ale pod warunkiem że mąż będzie stwarzał pozory że mu na niej zależy i że będzie ją zabierał wszędzie tam gdzie będzie zapraszany. Adam przystaje na te warunki, obiecuje też Monice że zabierze ją wreszcie na te wymarzone Malediwy, ta jednak nie wie czy będzie miała na to czas, ma bowiem inne plany, ale na razie nie chce o nich mówić. Adam nie zamierza jednak dzielić z żoną wspólnego loża, postanawia nocować na kanapie w salonie, Monika czuje się bardzo rozczarowana tym faktem. Kamila relacjonuje Renacie wczorajszą rozmowę z Moniką, mówi że ta zaszantażowała lekarza że jeśli wyjawi prawdę o jej aborcji to ona popełni samobójstwo, lekarz nie miał wyjścia, musiał powiedzieć Adamowi że to było samoistne poronienie. Renata uznaje postępowanie Moniki za bardzo sprytne, potem opowiada o wczorajszej wizycie Rozdrażewskiego, który przyszedł wypłakać się Ewie, ale ta go odtrąciła, potem tak zaczął się awanturować że trzeba było wzywać policję. Kamieńska radzi córce by odpuściła sobie Adama i bliżej zainteresowała się Wiktorem, to bardzo dobra dla niej partia. Kamila zastanawia się jak to się stało że Adam nie przeczytał kartki którą dostał od niej na chwilę przed ślubem, Renata jest pewna że nadejdzie taki dzień że ją odnajdzie i pozna jej treść. Tymczasem Marianna układając rzeczy Adama rozmawia z Janiną o kłopotach młodej pary, uważa, odmiennie niż Wilczyńska że jeszcze wszystko się między nimi ułoży i pewnie będą szczęśliwi. Marianna odnajduje w kieszeni marynarki Adama tajemniczą karteczkę, Janina ma wielką ochotę ją przeczytać, lecz Marianna na to nie pozwala, zabiera kartkę i kładzie ją obok Adamowego portfela. Michał proponuje Ewie wyjazd do Paryża, ta jednak przedstawia szereg argumentów świadczących przeciwko temu projektowi i odmawia. Michał czuje się bardzo rozczarowany, nie wie co może jeszcze zrobić by Ewa była szczęśliwa. Monika czyni Mariannie uwagi co do nieporządków w domu. Tę nieprzyjemną wymianę zdań słyszy Adam, strofuje żonę, uważa że Mariannie należy się szacunek, bo na taki niewątpliwie zasługuje. Jacek sprzedaje Wernerowi kolejny fragment testamentu Kazimierza w którym ten zapisuje prawa do kamienicy swoim dwóm rodzonym córkom. Bogdan nic z tego nie rozumie, przecież Kamieński miał tylko jedno dziecko. Jacek nie chce ujawnić dalszego ciągu testamentu, zdesperowany Werner wyciąga z szuflady pistolet i przykładając go chłopakowi do głowy żąda zwrotu całości dokumentu. [Robert Kufel]

2024.06.06 03:04:53
© 1998-2024 Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl jest bazą danych chronioną przepisami Ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych (Dz. U. 2001 nr 128 poz. 1402). Kopiowanie treści zawartych w serwisie bez zgody redakcji zabronione. Kopiowanie i wykorzystywanie fotosów oraz materiałów audiowizualnych zamieszczonych w serwisie bezwzględnie zabronione, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych przez prawo. Cytowanie fragmentów treści zawartych w serwisie wymaga zgody redakcji. W każdym przypadku konieczne jest podanie źródła w podpisie pod cytowanym fragmentem. W przypadku portali internetowych żródło musi być linkiem do serwisu filmpolski.pl.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl działa na podstawie art. 2 Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 2018 poz. 1000).
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl współpracuje z TVN w zakresie publikacji promocyjnych materiałów audiowizualnych. Administratorem danych pozyskanych w związku z emisją tych materiałów jest TVN.

Informacja o zasadach publikacji linków i danych adresowych w serwisie filmpolski.pl w ramach pakietu premium.

Ta strona używa plików cookie. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki.