UMIERANKO
1984Jan Jakub Kolski
Maleńka wieś gdzieś na odludziu. Trzy kobiety w czerni modlą się pod przydrożną kapliczką. Żona zaczyna przygotowywać swego męża na śmierć, której rychłe nadejście oboje przeczuwają. Mężczyzna goli się, ubiera odświętnie i wychodzi w pole, by umrzeć między zagonami.
Śmierć jest naturalną częścią życia, czymś zwyczajnym i oswojonym, co zasugerowane zostaje już w tytule filmu. Słowo "umieranie" odsyła do czynności, a jego zdrobnienie czyni tę czynność pospolitą i nieco groteskową. Ludzie są świadomi nieuchronności śmierci i pogodzeni z jej nadejściem. Jan Jakub Kolski ukazuje stosunek do umierania, który przechowywany był wówczas już tylko w kulturze ludowej. Jedynie w folklorze zachowała się bowiem płynność granicy pomiędzy tym, co naturalne a tym, co nadnaturalne. Odczytywanie znaków zbliżającej się śmierci nie wymagało szczególnych umiejętności. Istnieją bowiem w najbliższym otoczeniu człowieka. "Wiara, że śmierć ostrzega o swoim przyjściu, przetrwała wieki i długo żyła w ludowej mentalności. Odnalazł ją geniusz Tołstoja, który myślał i o śmierci i o micie ludowym. W agonii na wiejskiej stacji kolejowej jęczał: "A chłopi? Jak umierają chłopi?" Otóż chłopi umierają tak jak Roland albo jak opętana dziewczyna ze Spoleto, albo jak mnich z Narbonne: wiedzieli." (Ph. Aries, Człowiek i śmierć, przeł. E. Bąkowska, Warszawa 2011, 23).
Etiudę otwierają ujęcia kobiecych, spracowanych dłoni, oplecionych różańcem i tulących ptaka. To właśnie ptaki staje się kluczowym symbolem w świecie przedstawionym Umieranka. Pojawiają się również w kulminacyjnym momencie etiudy. Chłop siedzi na polu, koń stoi przywiązany do drzewa. Mężczyzna wyjmuje zza pazuchy małego ptaka. Uwolniony natychmiast odlatuje. Odlatujące ptaki symbolizują przemijanie, ale i wolę przekazywaną przez bóstwo. Już Egipcjanie ukazywali śmierć człowieka jako moment opuszczenia jego ciała przez ptaka z ludzką głową, który wylatywał ustami (W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1990, s. 346). Przekonanie o transmigracji dusz i zamieszkiwaniu ich w ciałach ptasich pojawiały się we wszystkich kulturach współtworzących europejską tradycję. Kolski odwołuje się także do szerokiego wachlarza znaczeń jabłka czy wody - symboli żywych i równie silnie osadzonych w kulturze Europy. Bohater Umieranka karmi jabłkiem swego konia, jabłka przynoszą mu w darze wiejskie płaczki. Pierwsze ujęcia umierającego mężczyzny i jego żony ukazują ich przy studni. Kobieta kręci korbą i nabiera wody. Niesie ją mężowi w dłoniach, by mógł on zwilżyć usta. Przed umierającym w izbie stawia miseczkę z wodą niezbędną do golenia. Wreszcie najbardziej chrześcijańska scena związana z symboliką wody: żona obmywa mężowi nogi tuż przed jego wyruszeniem po raz ostatni w pole. Kolski wydobywa ambiwalencję tych znaków, które z jednej strony implikują śmierć, z drugiej - życie i poznanie.
Umieranko zwraca uwagę nie tylko tematyką i jej kulturowym osadzeniem, ale również niezwykle oryginalną formą. Sposób inscenizacji uwypukla teatralność poszczególnych gestów i zachowań. Trzy kobiety modlą się przed kapliczką. Wzrok jednocześnie kierują w stronę mężczyzny i kobiety przy studni, którzy stoją w zastygłych pozach. Nie poruszają się, a kamera okrąża ich, deformuje przestrzeń. Wielokrotnie spoglądają wprost w obiektyw. W scenie w domu przed wyjściem w pole mężczyzna podchodzi do kamery i przez chwilę patrzy widzowi prosto w oczy. Twarze filmowych małżonków nie wyrażają żadnych namiętności. W filmie nie pada ani jedno słowo. Protagoniści pokazywani są często z nietypowych punktów widzenia - z góry lub przeciwnie - z perspektywy żabiej. Cięcie montażowe jest niejednokrotnie zastępowane gwałtownym ruchem kamery. Kolski pokazuje przygotowania do śmierci, pożegnanie i samą śmierć jako ściśle określony rytuał i - jednocześnie - doświadczenie mistyczne. Do tych dwóch nierozłącznych porządków w przestrzeni wiejskiej powróci w swych filmach pełnometrażowych.