STUDENCI
1963Krzysztof Zanussi
Etiudę Studenci Krzysztof Zanussi zrealizował w 1963 roku jako część większej, nieukończonej nigdy całości. Film otwiera napis, który pozwala widzom zorientować się w relacjach pomiędzy bohaterami oraz w przebiegu fabularnym. Jego bohaterem jest Jerzy, młody naukowiec, który od kilku lat nie utrzymuje kontaktów z rodziną. Spotyka się jedynie z dorastającą siostrą. Gdy dziewczyna ucieka z domu, ojciec zwraca się do Jerzego z prośbą o pomoc. Dwaj znajomi mężczyzny to postaci epizodyczne. Choć napis początkowy uprzedza widzów, że mają do czynienia z fragmentem, stanowi on dramaturgicznie zamkniętą i spójną strukturę.
Jerzy odnajduje Jolkę w tłumie świętujących juwenalia studentów umawia się z siostrą na obiad w restauracji. Jolka uprzedza brata, że przyjdzie z przyjaciółmi. Podczas wędrówki ulicami Krakowa Jerzy spotyka swych dawnych kolegów, którym nie powiodło się w życiu. Jeden z nich usiłuje pożyczyć od niego pieniądze, drugi opowiada niewybredne dowcipy. Jerzy skoncentrowany jest jednak na poszukiwaniu siostry. Dociera do zatłoczonej restauracji, do której wpada spóźniona Jolka. Jest głodna, więc zamawia sporą porcję i rzuca się na jedzenie. Kiedy brat dopytuje ją o przyczynę ucieczki z domu, wpada w złość i wybiega z lokalu. Mężczyzna ponownie goni ją po krakowskich ulicach. Wreszcie dopada w bramie. Wówczas dziewczyna wybucha. Uważa, że ojciec i brat myślą tak samo, są skupieni wyłącznie na sobie i w ogóle jej nie rozumieją. Jolka wyszarpuje się z uścisku brata i ponownie ucieka. Tym razem jednak Jerzy rezygnuje z dalszych prób sprowadzenia dziewczyny do domu.
W Studentach Zanussi po raz drugi, po Holdenie (1961), podejmuje problem młodego pokolenia, które nie znajduje porozumienia z rodzicami. Pochłonięte zabawą, żyje wyłącznie chwilą. Dzięki zastosowanej w filmie metodzie twórczej reżyser buduje obraz obyczajowości młodych ludzi początku lat 60. Umieszcza swych bohaterów w tłumie autentycznych uczestników krakowskich juwenaliów. Kamera rejestruje ich reakcje, pokazuje rozbawionych i poprzebieranych ludzi. W tle nieustannie rozbrzmiewa muzyka. Dominuje modny rock&roll, który słychać za oknami restauracji i w tramwaju. Ze swobodą rozmawia się o seksualności. Młodzież jest wyraźnie pod wpływem alkoholu. Zanussi eksponuje karnawałowy nastrój ulicznej zabawy, w której odrzucane są obowiązuje dotychczas zasady. W bliskich planach ukazuje zdeformowane maski, szaleńczy taniec. Celowo wyławia z tłumu starszego profesora, który oburzony odpędza od siebie zaczepiających go studentów. Roześmiana Jolka opowiada bratu, że jej kolega znalazł drut, który próbował sprzedać jako pamiątkę Oświęcimia. Historia nie zostaje wymazana z karnawałowego pejzażu, lecz przybiera w nim groteskową maskę.
Na głównego bohatera etiudy Zanussi wybiera młodego człowieka, naukowca, przedstawiciela środowiska, w którym rozgrywała się będzie znaczna część jego filmów. W Studentach podjęty zostaje również jeden z wielkich tematów Zanussiego, rozwinięty w późniejszej twórczości: opozycja rozumu i uczuciowości. W etiudzie zostaje on w prosty sposób uosobiony przez parę głównych bohaterów. Jolka jest niesłychanie emocjonalna, jej reakcje są gwałtowne, zachowania wykraczają daleko poza zasady dobrego wychowania. Podejmuje decyzje pod wpływem impulsu, nie analizując racjonalnych przesłanek. Zanussi nie daje wprost odpowiedzi na pytanie, dlaczego dziewczyna uciekła z domu. Jerzy jest z kolei racjonalistą, postępującym zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Jego dystans i chłód uniemożliwia duchowe spotkanie z siostrą. W Studentach do głosu dochodzą również estetyczne fascynacje młodego reżysera. Kamera "z ręki", uczestnicząca obserwacja, autentyczna sceneria to elementy, które bez wątpienia odsyłają do poetyki kino nowofalowego. W sposób bardziej kompleksowy Zanussi odwoła się do niej w swym debiucie pełnometrażowym Struktura kryształu (1969).