GŁOSY
1959Marek Nowicki
Głosy to eksperymentalna etiuda dokumentalna, reprezentująca rozwijający się gwałtownie od drugiej połowy lat 50. nurt filmów o sztuce. Tematem dokumentu Marka Nowickiego jest twórczość malarska Jerzego Nowosielskiego. Film powstał w okresie, gdy malarz wraz z żoną, Zofią, żył i tworzył w Łodzi i gdy zaczął odnosić pierwsze międzynarodowe sukcesy, prezentując swe prace podczas Biennale w Wenecji w roku 1956 i trzy lata później w Sao Paulo. W 1957 podjął pracę w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (dziś Akademia Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego) w Łodzi, gdzie kierował Pracownią Projektowania Tkanin Dekoracyjnych.
Fakty z biografii Nowosielskiego w dużym stopniu wyjaśniają szczególny sposób ujęcia tematu jego malarstwa przez Nowickiego. Młody twórca postanowił wpisać dzieła Nowosielskiego w kontekst łódzki - w jej tradycje włókiennicze oraz w szczególny "łódzki pejzaż" (taki tytuł nosi cykl obrazów, który Nowosielski stworzył w okresie łódzkim), wskazując miasto jako jedno ze źródeł inspiracji. Pierwszy monografista malarza pisał: "Jerzy Nowosielski mieszka w Łodzi. Obszerna pracownia, którą niedawno wraz z żoną zajmuje, przerobiona została, zgodnie ze zwyczajem, z części pomieszczeń strychowych w wielkim, nowym bloku w północnej części miasta. Przez prostokątną szparę niskich okien widać zbiegające się w dalekiej perspektywie linie błotnistych ulic, monotonną i szarą krystalizację dachów, niknące w brudnej mgle stożki kominów." (M. Porębski, Jerzy Nowosielski, Warszawa 1960).
Głosy to film, który ma wyraźnie dwudzielną strukturę, odbijającą dwa główne nurty malarstwa Nowosielskiego. Część pierwsza ukazuje ikony pisane przez malarza, obrazy o specyficznym, ciężkim (nowosielskim) konturze, tradycyjne dzieła przeniesione we współczesność. Film otwiera bliski plan przedstawienia Matki Boskiej z Dzieciątkiem. W kolejnych ujęciach kamera wykonuje długie jazdy, ukazując kolejne, ustawione w rzędach obrazy sakralne. Kilkakrotnie oddala się od filmowanych obiektów odsłaniając detale szczególnego wnętrza, w którym umieszczono dzieła. To strych-pracownia, a może zakład tkacki..., skoro w następnych ujęciach zaczynają pojawiać się tkaniny, naprężone nici, wrzeciona. Kamera koncentruje się na detalach pracującej maszyny tkackiej. Ruch i rytm poszczególnych jej części tworzy niemal abstrakcyjne obrazy. Nowicki próbuje zespolić sakralne malarstwo Nowosielskiego z wątkiem tkackim, ale i z jego geometrycznymi abstrakcjami poprzez nakładanie obrazów dzieł sztuki, nici i wrzecion, umieszczanie ikon wewnątrz urządzeń, wreszcie poprzez ruch kamery, która naśladuje charakter urządzeń tkackich - zbliżanie się i oddalanie od obiektywu. Ścieżkę dźwiękową tej części filmu wypełnia współbrzmiąca z treścią malarstwa barokowa muzyka sakralna, w części drugiej wykorzystywana zostaje muzyka współczesna. Zmienia się również charakter prezentowanych dzieł. Najpierw Nowicki wychodzi z kamerą w plener. Filmuje bryły budynków, nie skupiając się na detalach, ale kształcie całości. Te same figury odnajduje w abstrakcyjnym malarstwie Nowosielskiego. Faktura odrapanych murów jest niemal identyczna z fakturą obrazów. Rytm pionowych i poprzecznych belek niemal pokrywa się z porządkiem trójkątów na obrazie artysty.
Etiuda Nowickiego zaskakuje nowatorstwem, zważywszy, że powstaje w zaledwie kilka lat po tym, jak w sztuce przestał bezwzględnie obowiązywać socrealizm, gdy film dokumentalny dopiero zaczyna szukać swego języka od nowa, gdy dokument całkowicie pozbawiony komentarza należy do rzadkości, a metafora i budowanie odległych analogii należą bezdyskusyjnie do sfery filmowego eksperymentu.