AGNIESZKA
1981Dorota Kędzierzawska
Agnieszka to jeden z nielicznych w dorobku Doroty Kędzierzawskiej filmów dokumentalnych. Etiuda zrealizowana została pod opieką dokumentalisty i wieloletniego wykładowcy Szkoły Filmowej, Stanisława Grabowskiego.
Film Kędzierzawskiej to nietypowy portret dokumentalny. Jego bohaterką jest kilkuletnia dziewczynka, której imię widz zna wyłącznie dzięki tytułowi. Mieszka w jednej z szarych kamienic z podwórkiem-studnią. Pochodzi z wielodzietnej rodziny. Warstwa informacyjna filmu przedstawia się więc nader skromnie. Portret Agnieszki bliższy jest bowiem impresji dokumentalnej niż klasycznej formule tego gatunku.
Otwiera go ujęcie uśmiechniętej dziewczynki na trzepaku. W ścieżce dźwiękowej towarzyszy mu minimalistyczny motyw muzyczny. Subtelne dźwięki fortepianu to zasadniczy element budujący atmosferę filmu. Przerywa je od czasu do czas głos bohaterki - zabawa w echo, pojedyncze wypowiadane przez nią słowa. W kulminacyjnym momencie filmu wokół trzepaka, zajmowanego dotąd wyłącznie przez bohaterkę, pojawiają się inne dzieci. Rozpoczyna się gra "Raz, dwa, trzy! Baba Jaga patrzy". Dzieci zgodnie z jej regułami zatrzymują się gwałtownie, zastygają w swych pozach i wówczas Agnieszka przedstawia członków swej rodziny: rodzeństwo - Jacka, Gosię, Ewę, Elę, Marka oraz mamę i tatę. Na koniec wylicza również siebie. Kamera pokazuje jej portret. Ewa Nawój opisuje późniejsze filmy reżyserki słowami, które doskonale charakteryzują również tę etiudę: "Dorota Kędzierzawska posługuje się specyficznym, jej tylko właściwym językiem filmowym. Starannie buduje każde ujęcie, zwraca uwagę na detale scenografii, światło i kolor, najdrobniejsze gesty i spojrzenia składające się na grę aktorską, w przemyślany sposób tworząc atmosferę filmowego świata i portrety postaci. Obraz filmowy to w jej twórczości sprawa pierwszorzędna, podstawowa forma przekazu, słowo zaś używane jest z zadziwiającą oszczędnością."(www.culture.pl)
Kędzierzawska nie tyle opowiada o swej bohaterce, co próbuje ukazać rzeczywistość jej oczyma - dziecka wrażliwego na urodę świata, na grę światłocienia, rytm rzeczywistości. Kamera koncentruje się więc na detalach: pękniętej szybie, w której odbiciu przepływają chmury, praniu na sznurkach, rysach na szarych i odrapanych murach. Jej spojrzenie przyciąga kobieta opalająca się wysoko, na parapecie okna, kruszejący tynk, cień rzucany przez jej sylwetkę. Dziewczynka dotyka kałuży i obserwuje rozchodzące się fale, które zakłócają wyraźnie zarysowaną na tafli wody granicę pomiędzy światłem i cieniem. "Nie, wymyślać - nie wymyślam, ale marzyć - marzę." - mówi w pewnym momencie Agnieszka. Jest tam, gdzie woda styka się z niebem. Śni, że jest królową. Jej wyobraźnia, a za nią kamera filmowa, zmienia obskurne miejskie podwórko w miejsce doświadczenia zachwytu nad światem. W rozmowie z Łukaszem Maciejewskim Kędzierzawska stwierdza: "Film dotykający dzieciństwa uruchamia tęsknotę za czasem, kiedy wystarczyło chłonąć życie takim, jakie jest, przyszłość nie była ciekawa." (Gdy słońce stoi nisko, rozm. Ł. Maciejewski, "Tygodnik Powszechny" 2004, nr 34).