MIASTECZKO
51
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 44 min
Ksiądz Andrzej odwiedza w szpitalu chorego Matysika, alkoholik opowiada o swoim życiu, ojcu, który go katował i matce, która zapiła się na śmierć, mówi, że nigdy nic dobrego od ludzi go mnie spotkało. Matysik obiecuje księdzu, że spłaci to, co mu ukradł, swój honor ma, jeszcze udowodni, że nie jest z niego ostatnia szmata. Ksiądz wierzy w Matysika, obiecuje, że będzie się za niego i jego rodzinę gorąco modlił. Matysik chce by duchowny zabrał go ze sobą do Zagórzyna, wypisze się ze szpitala na własne żądanie, jednak ksiądz oświadcza, że bez zgody lekarza nigdzie go nie zabierze. Michał robi zdjęcia młodzieży szkolnej, jednak Komitet Rodzicielski odmawia mu zapłaty za wykonaną pracę, fotografie są zbyt śmiałe i za drogie. Marysia informuje brata, że telefonował Jacek, który chce by pojechał z nim do Berlina fotografować jakąś budowę, podobno za duże pieniądze. Michał jest bardzo zapalony do tego projektu, natychmiast dzwoni do Jacka. Kasia Płońska przychodzi do sklepu Zosi, chce kupić dwa piwa, niby dla mamy, która chce nim sobie spłukać włosy. Siudymowa wierzy dziewczynce i sprzedaje jej alkohol, jednak jak się okazuje do zakupu piwa namówił ją Grześ Matysik. Pani Krysia z niecierpliwością wyczekuje przyjazdu księdza rezydenta, zastanawia się jak to będzie, gdy staruszek zamieszka na plebani. Zosia zwraca Markowi część długu, zięć chce wrócić do Zagórzyna, zamierza otworzyć w miasteczku firmę remontowo - budowlaną. Zosia opowiada Płońskiej o wizycie Kasi i jej zakupach. Płońska jest oburzona, że Siudymowa sprzedała dziecku piwo, grozi, że wyciągnie z tego faktu konsekwencje, sądzi, że ktoś musiał namówić jej Kasię do zakupu alkoholu, ona sama nigdy by tego nie zrobiła. Ksiądz Andrzej zezwala miejscowemu zespołowi muzycznemu na odbywanie prób w podziemiach kościoła, prosi jedynie o przyzwoite zachowanie, proponuje chłopcom by ich grupa nazywała się "Katakumby". Muzyka zespołu nie bardzo przypada duchownemu do gustu, a już na pewno teksty wymagają dopracowania. Oburzona Płońska przyprowadza na plebanię Grzesia Matysiaka, skarży się księdzu, że ten ministrant namówił jej Kasię do kupna w sklepie Siudymowej piwa, uważa, że chłopak to istne wcielenie diabła. Chłopiec wyjaśnia księdzu, że piwo kupił dla ojca, któremu tak się ręce trzęsły, że nie mógł pracować, a Woźniaków nie obchodzi, że tata jest chory, grozili, że jeśli natychmiast nie rozpocznie remontu ich mieszkania to znajdą sobie kogoś innego. Ksiądz obiecuje Grzesiowi, że porozmawia z Płońską i postara się jej wszystko wytłumaczyć. Teresa masując Elę wypytuje ją o Krzysztofa, czy z nim wszystko w porządku i czy ona naprawdę go kocha. Ela wyznaje, że Krzysztof jest tym mężczyzną, z którym chce mieć dzieci i dom. Teresa nie ma odwagi powiedzieć przyjaciółce co kilka dni temu wyznał jej Krzysztof. Do Zagórzyna po Michała przyjeżdża Jacek, Marysia nie szczędzi chłopakowi złośliwości, ten nie pozostaje jej dłużny, mówi, że nigdy by nie chciał być kobietą. Jacek jest zaskoczony małżeńskimi planami Michała. Nauczyciele biadolą na współczesną młodzieżą, która nie chce się uczyć i stanem polskiej edukacji. Zagórzyńska szkoła ma dostać gimbus, jednak nie wiadomo czy będzie ich stać na zatrudnienie kierowcy szkolnego autobusu. Anna deklaruje, że ona może zostać kierowcą autokaru. Janusz zaprasza Annę na spotkanie Koła Łowieckiego, nauczycielka zaproszenie przyjmuje. Ksiądz rezydent okazuje się być człowiekiem bardzo zasadniczym, nie podoba mu się że pani Krysia wtrąca się w sprawy parafii, gospodyni na plebani powinna znać swoje miejsce, a księżom okazywać należny im szacunek. Stęskniona Irena telefonuje do Tomka do Stanów, pyta, kiedy wreszcie do nich wróci, jednak nie uzyskuje jasnej odpowiedzi na to pytanie, na koniec szepce Tomkowi do słuchawki że bardzo go kocha. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskanauczycielka Anna Zdaneckaksiądz Sławomir, rezydent w parafii w ZagórzynieJ. KowalewiczAdaś, członek zespołu "Katakumby"
52
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 44 min
Michał wraca z Niemiec, jest bardzo zmęczony, bo od samego Berlina jechali z Jackiem bez chwili postoju, jest jednak zadowolony, bo za zrobienie kilku zdjęć zarobił tyle, co przez trzy miesiące na etacie w zagórzyńskiej gazecie. Brata dość chłodno wita Marysia, podejrzewa, że Jacek płaci mu nie tylko za pracę, Michał zapewnia siostrę, że kocha tylko Lucynę. Wojtek przepytuje uczniów z biologii, ale ci kompletnie nic nie umieją, bardziej niż nauka interesuje ich nowy gimbus, który właśnie dostała szkoła. Jedyną uczennicą, która doskonale zna materiał jest Asia, mówi, że chce zdawać na medycynę, prosi by nauczyciel pożyczył jej jakieś dodatkowe lektury. Wojtek proponuje Asi by wstąpiła do kółka biologicznego. Kazik przychodzi do sklepu Zosi i pokazuje jej zdjęcia Janusza i Anny zrobione na Rynku, Siudymową nie bulwersują te fotografie, jednak policjant daje jej do zrozumienia, że jej mąż ma romans z nową nauczycielką plastyki. Ksiądz Andrzej próbuje poprawiać mocno niecenzuralne teksty zespołu "Katakumby", chłopcy żartują, że jak tak dalej pójdzie to niedługo wystąpią na konkursie piosenki oazowej, proponują by w Zagórzynie zorganizować Festiwal Muzyki Proroczej. Do podziemi kościoła zagląda ksiądz rezydent, jest wstrząśnięty muzyką grupy "Katakumby". Janusz i Anna nie ukrywają swojej przyjaźni, spacerują razem po Zagórzynie trzymając się za ręce, na Rynku spotykają Zosię, Siudym przedstawia żonie nową nauczycielkę, jednak Zosia nieco zazdrosna o męża szybko odchodzi. Rezydent ma ogromne pretensje do księdza Andrzeja o promowanie w kościelnych murach jego zdaniem szatańskiej muzyki, Andrzej przekonuje, że w Zagórzynie jest jeszcze za wcześnie na kościelne inicjatywy typu Akcja Katolicka, ludzie jeszcze do tego nie przywykli, dla niego ważne jest by kościół stał się miejscem spotkań, a młodzież interesuje się muzyką, jest zdania, że kościół musi się unowocześnić, bo inaczej ludzie zamiast w niedzielę przyjść na mszę pójdą do supermarketu. Janusz proponuje Gieniowi by został kierowcą szkolnego autobusu, ten z radością przyjmuje tę pracę. W Salonie Kosmetycznym Teresy pojawia się Anna, chce sobie nałożyć hennę na rzęsy, jednak podczas zabiegu do gabinetu niepostrzeżenie wchodzi Zosi i w akcie zazdrości maluje nauczycielce henną całe oczodoły, wygląda potem jakby miała podbite oczy. Teresa jest przerażona, kiedy odkrywa co się stało, serdecznie przeprasza nauczycielkę za jak sądzi swoją pomyłkę. Wieczorem na ulicy Marysia jest zaczepiana przez miejscowych kloszardów, z opresji ratuje ją Wojtek, obiecuje też zająć się chorymi kotkami, którymi zaopiekowała się dziewczyna, przecież przez rok studiował weterynarię. W domu Michał razem z Jackiem i Lucyną świętuje ukazanie się jego zdjęć w niemieckiej prasie. Jacek jest pijany, chce przenocować u przyjaciela, czemu ostro przeciwstawia się Marysia. W miasteczku ma miejsce ważna dla mieszkańców uroczystość - poświęcenie gimbusu, który ma dowozić dzieci do szkoły. Po okolicznym przemówieniu dyrektor Siudym staje obok Anny, w Zosi z zazdrości wrze krew. Anna oświadcza Januszowi, że nie będzie mogła z nim pojechać do leśniczówki, tłumaczy się złym samopoczuciem. Kiedy Genio odbywa honorową rundę nowym autobusem pod koła wpada mu miejscowy pijaczek. Zosia odwiedza w szkole Annę, żąda by nauczycielka przestała zajmować się jej mężem. Anna nie bardzo wie, o co chodzi, jeżeli coś ją łączy z dyrektorem Siudymem to tylko praca i nie interesuje jej, co na ten temat mówi się w miasteczku. Do Wojtka niby to po książki przychodzi Asia, dziewczyna głęboko patrzy nauczycielowi w oczy mówiąc, że mają taką samą energię i pasują do siebie, słowa i zachowanie nastolatki bardzo peszą młodego mężczyznę. Irena razem z Kasią odwiedza babcię Olę, tam nieoczekiwanie spotyka się z Teresą. Irena próbuje przepraszać Teresę za Tomka, uważa, że wtedy w dniu ich ślubu źle się stało, to mogło być zupełnie inaczej. Teresa zapewnia, że się nie gniewa, każdy i tak dostał to, co mu się należało, dzięki tamtemu wydarzeniu poznała wspaniałego człowieka, Igora, który potem został jej mężem. Kiedy Teresa widzi Irenę trzymającą na ręku Kasię zbiera w niej nagły żal za utraconym dzieckiem, z płaczem wybiega z domu Wandy Tarnawskiej. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskanauczycielka Anna Zdaneckaksiądz Sławomir, rezydent w parafii w ZagórzynieJ. KowalewiczMarcin Nowickikoleżanka Asikoleżanka AsiKasia, córka Ireny i TomkaAdaś, członek zespołu "Katakumby"
53
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 44 min
Teresę w jej salonie kosmetycznym odwiedza Lucyna. Teresa opowiada siostrze o wizycie Krzysztofa, który przyjechał, by jej powiedzieć jak bardzo ją kocha oraz o przypadkowym spotkaniu z Ireną, która chciała się z nią pogodzić, uciekła jednak, bo nie mogła patrzeć na jej dziecko, coś ją nagle zaczęło dławić w gardle na widok małej dziewczynki. Janusz przynosi Teresie list z redakcji "Przyjaciółki", okazuje się, że zakwalifikowała się do drugiego etapu konkursu o najlepszy gabinet kosmetyczny. Z Ewą spotyka się Szef, wrócił właśnie z zagranicy, bez pieniędzy, ale za to z własną twarzą i nazwiskiem. Ewa oświadcza, że nie ma zamiaru wracać do przeszłości, Szef jednak zapewnia, że będzie musiała, bo chyba jeszcze jakieś ludzkie uczucia w niej zostały, na przykład strach, przypomina, że ich rachunki nie są do końca wyrównane, a procenty rosną. Szef chce uzyskać informacje na temat sprawy przeciwko jego dawnej firmie, którą prowadzi kancelaria mecenasa Pietrasa. Teresa odbiera w redakcji "Przyjaciółki" dyplom uznania, tam poznaje fotografa Jaśka, który zaczyna ją podrywać, mówi, że wie, co czeka ją za drzwiami gabinetu redaktor naczelnej, zapewne za jakiś czas dostanie zlecenie na makijaż jakiegoś VIP-a, wprost wyznaje też Teresie, że bardzo mu się podoba. Asia wciąż prześladuje Wojtka, udaje przed nim ból brzucha. Wojtek przyznaje, że w poprzednim wcieleniu był uzdrowicielem, Asia prosi nauczyciela by jej dotknął, a może dolegliwości ustąpią, potem kładzie się na ławce. Wojtek nachyla się nad uczennicą i delikatnie dotyka jej brzucha, takich przypadkowo widzi ich jedna z nauczycielek. Teresa razem z Elą świętuje swój sukces, kiedy jednak dowiaduje się, że zaraz ma tutaj przyjść Krzysztof pod błahym pretekstem wychodzi z kawiarni, niestety, w drzwiach mija się z chłopakiem, który nadal jest nią zainteresowany, żąda by się od niej odczepił, ona nie odwzajemnia jego uczuć, a jeśli już jest taki odważny za jakiego się uważa to niech lepiej o wszystkim powie Eli. Gienio postanawia wziąć kredyt, w banku spotyka się z Płońską i znowu ją podrywa. Marek od Dominika dowiaduje się o planowanej przeprowadzce do Warszawy, oświadcza Lucynie, że wkrótce przenosi się do Zagórzyna i nie pozwoli jej sprzedać domu, rozmawiał już nawet z adwokatem i jest szansa, że odzyska nieruchomość. Lucyna ma dosyć intryg byłego męża, chce by już sobie poszedł i dał jej wreszcie święty spokój. Wieczorem w domu Wojtka pojawia się Asia, mówi, że czuje się samotna, tylko on potrafi ją zrozumieć, prosi by ją pogłaskał po głowie, to ją uspokaja, nagle wyznaje, że go kocha i zaczyna całować. Zaskoczony Wojtek gwałtownie odsuwa usta, uważa, że będzie lepiej jak dziewczyna już sobie pójdzie. Rankiem w salonie kosmetycznym Teresy pojawia się Jasiek, przywozi zdjęcia z konkursu, nie ustaje jednak w próbach poderwania dziewczyny. Ela przypadkowo odnajduje w rzeczach Krzysztofa portret Teresy, żąda wyjaśnień. Zmieszany chłopak wyjaśnia, że ten rysunek to odzwierciedlenie jego wyobraźni, potem jednak przyznaje się Eli, że kocha Teresę tak samo jak i ją. Ela nie potrafi tego zrozumieć, dla niej zawsze uczucia były proste, a nie takie poplątane jak jego. Marysię w banku odwiedza Wojtek, wręcza jej bukiet kwiatów, prosi o wybaczenie, bo wie, że we Włoszech głupio wyszło, chce by dała mu jeszcze jedną szansę i znowu byli sobie bliscy. Gienio nie może sobie poradzić z rozwydrzoną młodzieżą, która w gimbusie zachowuje się skandalicznie, wreszcie zdesperowany wyrzuca jednego z uczniów z autobusu. Janusz przeprasza Annę za incydent z żoną, potem umawia się z nią na spotkanie. Gienio prosi szwagra by wpłynął jakoś na swoich uczniów, bo on z nimi nie wyrabia. Asia pragnie przeprosić Wojtka, na schodach w szkole rzuca mu się w ramiona, w tak dwuznacznej sytuacji dostrzega ich Gienio. Pietras w kancelarii oświadcza, że mają świadka koronnego w sprawie o korupcję, chce by Wanda wykorzystała swoje znajomości i znalazła jakieś powiązania pomiędzy światem przestępczym a politykami, jest pewny, że ktoś za tym stoi, bo jeden z mafiosów miał zostać vice-ministrem budownictwa. Wanda obiecuje, że postara się czegoś dowiedzieć. Rozmowie Pietrasa i Tarnawskiej z uwagą przysłuchuje się Ewa. Kiedy Ela wraca do domu Krzysztof pyta ją co dalej z ich związkiem. Ela początkowo nie reaguje, potem nagle wpada w furię, z impetem rozbija o podłogę słoik z majonezem, na tymże poślizguje się Krzysztof, upada na podłogę, uderza głową o posadzkę i traci przytomność. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskamecenas Adam Pietrasnauczycielka Anna Zdaneckafotografik JaśJ. KowalewiczMarcin NowickiM. Skowrońskakoleżanka Asikoleżanka AsiAdaś, członek zespołu "Katakumby"
54
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 45 min
Teresa dowiaduje się od Eli o kłótni z Krzysztofem i jego nieszczęśliwym wypadku, chłopak rozbił głowę, wyszedł już ze szpitala, ale jest u matki. Ela z wyraźnym wyrzutem w głosie wyjawia przyjaciółce, że wie o niej i Krzysztofie, ma żal, że jej o tym nie powiedziała. Teresa nie czuje się winna, mówi, że Krzysztof łaził za nią, truł, myślała jednak, że mu przejdzie, dlatego nic jej nie powiedziała, poza tym to on ma problemy, nie jej wina, że Krzysztof jest popaprany, gdyby był normalnym facetem to sam by się z tym uporał. Janusz i Anna spacerując po lesie wsłuchują się w głosy natury. Siudym raz jeszcze przeprasza Annę za incydent z żoną, ją zresztą też powinien przeprosić, że się nie rozwiedli ładnych parę lat temu, wtedy postanowili być razem ze względu na dzieci, a dzisiaj już nic ich nie łączy. Anna przypuszcza, że żona Janusza nadal kocha, on jednak zupełnie tego nie czuje, ostatnimi laty zupełnie się od siebie oddalili. Nauczycielka opowiada o swoim zmarłym mężu, który miewał rozliczne romanse, wolałaby jednak żeby miał kochanki, ale żeby żył. Nagle Anna dostrzega wiszącego na drzewie człowieka, Janusz rozpoznaje samobójcę, to mężczyzna, który kilka dni temu wpadł pod gimbus. Irena przygotowuje się do powrotu Tomka, urządza dla niego gabinet, uważa, że na niego zasłużył. Niespodziewanie Tomek wraca do Polski o jeden dzień wcześniej niż zapowiadał, Irena jest zaskoczona, ale szczęśliwa, okazuje się jednak, że to ona pomyliła daty myśląc, że mąż wraca dopiero jutro. Irena i Tomek całują się namiętnie, potem wspólnie znikają pod prysznicem. Ksiądz Andrzej i pani Krysia rozmawiają o samobójczej śmierci miejscowego pijaczka. Gospodyni nie daje wiary pogłoskom, że ktoś go zabił, na pewno sam się powiesił, policja niepotrzebnie czas traci zamiast złodziei łapać. Księdza Andrzeja odwiedza Matysik, jest bardzo przybity śmiercią Józka, to był jego przyjaciel, opowiada historię jego tułaczego życia, chce by samobójca i alkoholik rzadko zaglądający do kościoła miał przyzwoity pogrzeb, a nie żeby go pod płotem pochowali. Ksiądz zapewnia, że godnie pochowa zmarłego, Kościół uważa teraz, że ten, kto odbiera sobie życie jest niepoczytalny i nie można go osądzać jak zdrowego człowieka, poza tym różne są ścieżki wiary, niektórzy idą przez życie prostą drogą, a inni dopiero przed śmiercią Boga do serca przyjmują. Tej rozmowie wikarego i Matysiaka zza drzwi przysłuchuje się ksiądz rezydent, ma potem pretensje do Andrzeja, że chce niewierzącemu katolicki pogrzeb wyprawić i z cmentarza parking robi. Ksiądz Andrzej broni swojej decyzji, dowodzi, że zmarły był ochrzczony i przed śmiercią pojednał się z Bogiem, poza tym grzebać zmarłych to obowiązek każdego duchownego. Ksiądz rezydent nie wydaje się być przekonany, uważa, że to zgorszenie uroczyście chować niewierzących. Wojtek odwiedza Marysię, chce zobaczyć jak czują się kotki, pyta też o Michała, który przeniósł się do Warszawy, uważa, że to dobrze, bo tam mam pracę, a tu w Zagórzynie mógłby wylądować na zasiłku. Marysia jest odmiennego zdania, Michał wyjechał, bo tutaj nie podobała mu się praca i towarzystwo. Dziewczyna dostrzega stojącą za drzewem Asię, pyta Wojtka czy przyszli razem, nauczyciel zaprzecza, potem opowiada o kłopotach z uczennicą, nie może się od niej odczepić. Marysia przestrzega Wojtka przed Asią, z nią coś jest nie tak, leczyła się na głowę. Janusz jest przybity swoim odkryciem w lesie, na dodatek Zosia wypytuje po co tam chodził i z kim. Do domu wraca Krzysztof, ale tylko po to by zabrać swoje rzeczy. Ela stara się pogodzić z chłopakiem, przeprasza i prosi by spróbowali raz jeszcze. Krzysztof nie chce jej słuchać, uważa, że to nic nie da, nie chce jej okłamywać, dlatego powiedział cała prawdę, zostawia klucze na stole i wychodzi mówiąc jeszcze, że nie potrafi jej wybaczyć. Ela w złości rozbija młotkiem dopiero co zawieszony na ścianie portret Krzysztofa i Teresy. Michał decyduje się na wyprowadzkę do Warszawy, obiecuje Lucynie, że jak znajdzie tylko jakieś lokum to zamieszkają razem. Mieszkanie Ireny odwiedza Wanda, Tomek dzieli się z matką swoimi wrażeniami z pobytu w Ameryce. Wanda jest zadziwiona energią, jaka kipi z Tomka. W banku, w którym pracuje Marysia pojawia się Asia w towarzystwie koleżanek, próbują w jakiś sposób zdobyć choć jeden włos Marysi, kiedy żadna z prób się nie udaje Asia siłą wyrywa jej włosy z głowy. Marysia jest zaskoczona zachowaniem dziewczyny, utwierdza się w przekonaniu, że to wariatka. Tomek odwiedza Zagórzyn, wyznaje, że chce na stałe wrócić do rodzinnego miasteczka, podjąć pracę w Pałacu, który wykupiła firma jego ojca, a w przyszłości kandydować w wyborach samorządowych, nie wyklucza też, że zostanie burmistrzem. Wanda jest zaskoczona planami syna, zauważa, że pakuje się on dokładnie tam gdzie ona się sparzyła, nasuwa się jej pewne literackie porównanie - wyjechał Konradem a wrócił Gustawem. Asia buduje wokół zdjęcia Wojtka ołtarzyk, przed którym ustawia kwiaty i bibeloty, potem przekłuwa igłą lalkę symbolizującą Marysię, pragnie by ją zabolało i by pękło jej serce. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskanauczycielka Anna Zdaneckaksiądz Sławomir, rezydent w parafii w Zagórzyniematka Asikoleżanka Asikoleżanka Asi
55
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 42 min
Tuż po dzwonku na lekcje do pokoju nauczycielskiego zagórzyńskiego gimnazjum wpada wzburzona matka Asi, krzyczy, że w tej szkole uczą zboczeńcy, a jej córka została skrzywdzona przez jednego z nauczycieli. Dyrektor Siudym zaprasza zdenerwowaną kobietę do swojego gabinetu, a nauczyciele patrząc po sobie pytają, co się takiego stało. Jedna z nauczycielek mimochodem wspomina, że to pan Wojtuś narozrabiał, nie chce jednak zdradzić żadnych szczegółów, patrząc na księdza mówi, że nie ona jest tutaj od pilnowania moralności, ale wystarczy się rozejrzeć wokół siebie. Lucyna wciąż nie może poradzić sobie z Markiem, który wciąż nachodzi jej dom, ma żal sama do siebie, że już wcześniej nie zrobiła z tym porządku, już dawno powinna była sprzedać willę to wtedy je były mąż nie przychodziłby kiedy chce. Michał doradza podjęcie bardziej radykalnych kroków, proponuje wezwać policję, niech wyrzucą Marka siłą, może to go czegoś nauczy, bo coś z tym trzeba wreszcie zrobić, przypomina Lucynie, że miała być twarda, a daje sobie skakać po głowie. Lucyna obiecuje Michałowi, że wkrótce wszystko załatwi, Marek musi wreszcie zniknąć z jej życia. Ela odwiedza Teresę w jej salonie kosmetycznym, prosi przyjaciółkę by porozmawiała z Krzysztofem i spróbowała go przekonać by do niej wrócił. Teresa odmawia, mówi, że jest ostatnią osobą, która powinna z nim rozmawiać, a już na pewno nie może ich godzić. Wojtek odwiedza Marysię, jest załamany oskarżeniami, jakie na niego padły, jak to się rozniesie po miasteczku to zrobią z niego zboczeńca, nie ma przecież nic na swoją obronę, na dodatek wytkną mu, że jest buddystą, wegetarianinem, nie chodzi do kościoła, będzie skończony. Marysia opowiada o incydencie z Asią w banku, dodaje, że jest gotowa zaświadczyć, że uczennica śledziła swojego nauczyciela. Wojtek dziękuje, rozżalony pyta czy zaświadczy też, że jest normalny, z takich afer nie wychodzi się na czysto, nic mu nie udowodnią, ale brud zostanie. Marek ujawnia koledze swój plan odebrania domu Lucynie, ma nadzieję, że sprawa w sądzie odbędzie się jak najszybciej, bo w rok po darowiźnie następuje przedawnienie. Kolega z podziwem patrzy na Marka, mówi, że to rzadki przypadek by na zdradzie żony skorzystał też mąż. Pani Krysia skarży się swojemu chlebodawcy na księdza rezydenta, jest przekonana, że duchowny jej nie lubi, wciąż ją ignoruje, nie docenia jej wysiłków, sama już nie wie jak mu dogodzić. Ksiądz Andrzej stara się bronić rezydenta, uważa, że to dobry człowiek, tylko trochę starej daty, przedsoborowy, do niego też ma wciąż jakieś uwagi, jak na przykład te dotyczące pogrzebu alkoholika - samobójcy, a tak naprawdę to wiele w nim dobroci, stara się na ten przykład załatwić dofinansowanie na pielgrzymkę dzieci. Lucyna wraca do domu i zastaje tam Marka, żąda by oddał jej klucze i się wynosił. Marek wskazuje na pianino, to prezent dla Dominika, on ma słuch, nie wszystko odziedziczył po matce, dodaje też, że nie ważne kto ma klucze, ale kto ma drzwi, mówi że wróci tu, bo to jego dom i uda mu się go odzyskać. Michał, który akurat przychodzi do Lucyny postępowanie Marka uważa za żałosne. Miasteczko plotkuje o skandalu związanym z rzekomym molestowaniem seksualnym Asi przez Wojtka, Siudym nie wie co ma robić, pierwszy raz przyszło mu się zmierzyć z takim problemem. Anna uważa, że ta cała sprawa to jedno wielkie nieporozumienie, wszystko zapewne wkrótce się wyjaśni, być może matka Asi coś źle zrozumiała, usłyszała. Gienio nie może sobie poradzić z młodzieżą dojeżdżającą do szkoły gimbusem, żąda by Janusz coś z tym zrobił, bo on już nie daje rady, boi się, że kiedyś nie wytrzyma i zrobi komuś krzywdę. Dyrektor obiecuje wyznaczyć dyżurnych, którzy będą pilnować porządku. Ksiądz rezydent ma pretensje, że po plebani wciąż kręcą się jakieś dzieci, a ten ministrant Matysik wciąż tu przesiaduje. Ksiądz Andrzej broni Grzesia, mówi, że to dziecko specjalnej troski, pochodzi z biednej rodziny i trzeba się nim zająć, bo na ulicy by się zmarnował. Pani Krysia wtrąca, że Grześ to takie ich dziecko, co wywołuje w rezydencie konsternację a w niej i Andrzeju rozbawienie. Do gabinetu dyrektora Siudyma przychodzi jedna z nauczycielek, Wiesiołowska, opowiada jak widziała Asię i Wojtka w niedwuznacznej sytuacji, ona leżała na ławce, a on się nad nią pochylał i jej dotykał, uważa, że nauczyciela należy natychmiast wyrzucić z pracy. Siudym jest odmiennego zdania, nie wolno wyciągać pochopnych wniosków tylko gruntownie wyjaśnić całą sprawę. Wiesiołowska jest rozczarowana postępowaniem dyrektora. Lucyna spowiada się księdzu rezydentowi, mówi, że jest rozwiedziona, żyje z innym mężczyzną, ale zamierzają się pobrać. Ksiądz Sławomir oświadcza, że nie da jej rozgrzeszenia, potępia jej życie, musi je zmienić, będzie się o to usilnie modlił. Lucyna jest wstrząśnięta, pyta, dlaczego ma cierpieć za to, że mąż ją porzucił, przecież to nie jej wina, dlaczego ma wybierać pomiędzy Bogiem a miłością, też pragnie nieco szczęścia w życiu, które jest dla niej jest takie niesprawiedliwe. Lucyna jednak nie uzyskuje odpowiedzi na swoje pytania. Po rozmowie z nauczycielką Wiesiołowską Siudym jest zdecydowany zgłosić na policję sprawę molestowania Asi przez Wojtka. Anna stara się udowodnić, że Wiesiołowska chce się zemścić na Wojtku, bo go nie lubi, być może to, co rzekomo widziała to tylko wytwór jej wyobraźni, doradza by Janusz przeprowadził coś w rodzaju konfrontacji, spotkał się z Asią i Wojtkiem i spróbował dowieść prawdy. Ewa chce się wycofać ze sprawy o korupcję, obawia się, że przegrają. Adam podejrzewa, że to nie o to chodzi, boi się, że z Wandą we dwójkę nie dadzą rady, a muszą wygrać, bo w przeciwnym razie tym krajem zacznie rządzić mafia, a Kodeks Karny stanie się nic nieznaczącym świstakiem papieru. Teresa odwiedza Jaśka w redakcji "Przyjaciółki". Fotograf cieszy się ze spotkania, ale nie ma czasu, musi natychmiast wyjechać, nie chce jednak zabrać ze sobą Teresy, chce jej oszczędzić przykrego widoku, obiecuje, że jak wróci to do niej zadzwoni. Michał musi zostać dłużej w pracy w redakcji "Męskiego Świata", pod nieobecność jednego z dziennikarzy ma dokończyć zamknięcie nowego numeru, Jacek grozi, że jeśli tego nie zrobi to wyrzuci go z pracy. Dyrektor Siudym w obecności Wojtka przesłuchuje Asię, mówi, iż oskarżenia, jakie wysunęła przeciwko swojemu nauczycielowi są bardzo poważne i wymagają udowodnienia, chce wiedzieć czy to wszystko prawda. Asia cały czas milczy, po chwili wstaje i pokazuje siniaki na przedramionach przypominające odcisk męskich dłoni. Siudym nie kryje zdziwienia, a Wojtek z niedowierzaniem kręci głową. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskamecenas Adam Pietrasnauczycielka Anna Zdaneckaksiądz Sławomir, rezydent w parafii w Zagórzyniefotografik Jaśmatka AsiJ. KowalewiczAdaś, członek zespołu "Katakumby"
56
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 37 min
Sprzątająca w kościele pani Krysia dostrzega wchodzącego doń księdza dziekana, pełna złych przeczuć, że mogą zabrać z Zagórzyna księdza Andrzeja biegnie powiadomić go o niespodziewanej wizytacji. Ksiądz Andrzej bagatelizuje problem, może dziekan przyjechał tylko w odwiedziny do rezydenta. Chłopcy z zespołu "Katakumby" na wieść, że mogą z parafii zabrać księdza Andrzeja zgodnie oświadczają, że nigdy na to nie pozwolą. Tymczasem dziekan rozmawia z rezydentem. Ksiądz Sławomir wyznaje, że chce wracać do swojej starej parafii, on tutaj nie pasuje, odwrotnie niż ksiądz Andrzej, młodzi garną się do niego, a i dla starszych ma szacunek, co prawda często się nie zgadzają, ale młody wikary umie bronić swoich racji i ma dar przekonywania. Księża dziekan i rezydent schodzą do podziemi kościoła na próbę zespołu "Katakumby", choć ich muzyka wydaje się im nieco kontrowersyjna to wyrażają zadowolenie, że ksiądz Andrzej dba tak o kulturę i ewangelizację młodzieży. Podczas kiedy Teresa robi Płońskiej makijaż jej gabinet kosmetyczny ponownie odwiedza Krzysztof, mówi, że zrobił tak jak chciała, rozstał się z Elą, kolejny raz wyznaje jej miłość. Teresa wyrzuca Krzysztofa, oświadcza, że nie chce się z nim więcej spotykać, co więcej, pragnie by wrócił do Eli, bo ona czuje się nieszczęśliwa, a to przecież wspaniałą dziewczyna, warta by ją kochać. Zawiedziony Krzysztof bez słowa wychodzi z gabinetu Teresy. Zakupy w sklepie Zosi robi Wojtek, wszyscy są zaskoczeni, że on jest jeszcze na wolności. Komendant mówi, że to, co się gada w miasteczku to jedno, a to, co na komisariacie zeznaje to drugie, dodaje też, że matka Asi poskarżyła się na dyrektora Siudyma, że niby zamiast chronić jej córkę przesłuchiwał ją w obecności Wojtka, uważa, że Janusz powinien był od razu sprawę zgłosić na policję a nie bawić się w detektywa. Tymczasem do dyrektora Siudyma przychodzą matka Asi i Matysikowa, mają pretensje, że Wojtek jest jeszcze na wolności, nie przyjmują do wiadomości, że nie można kogoś aresztować, jeśli nie ma się przeciwko niemu wystarczających dowodów, przypuszczają, że Wojtek wywinie się z tej całej afery udając chorobę psychiczną, zarzucają Siudymowi, że kryje zboczeńca. Dyrektorowi brak słów na skomentowanie stawianych mu przez kobiety absurdalnych zarzutów. Ela przypadkowo dowiaduje się od Płońskiej o wizycie jej narzeczonego w Zagórzynie, dziewczyna jest załamana, żali się Marysi, że wszystkiemu jest winna Teresa, która uwodzi mężczyzn. Marysia stara się pocieszyć Elę, radzi się tym tak bardzo nie przejmować. Mariola wybiera się do swojej rodzinnej wsi na ślub koleżanki, wygląda szałowo, z satysfakcją stwierdza, że znowu będzie ładniejsza od panny młodej. Pani Krysia przygotowuje wraz z zespołem "Katakumby" i księdzem rezydentem imieninową niespodziankę dla księdza Andrzeja. Asia opowiada koleżankom zmyślone historie o swoim rzekomym romansie z nauczycielem, gdy słyszy jak ojciec odgraża się, że zrobi Wojtkowi krzywdę zaczyna mieć wyrzuty sumienia, że niesłusznie oskarżyła pedagoga. Tymczasem w domu Marysi pojawia się Wojtek, wraca prosto z przesłuchania, chce u niej trochę posiedzieć, bo w miasteczku patrzą na niego tak jakby chcieli go zlinczować. Marysia uważa, że nie wolno dać się zastraszyć, zaprasza Wojtka na Andrzejki do księdza, ale nauczyciel nie daje się namówić, woli być sam. Powracającemu do domu Michałowi Dominik komunikuje, że tata do nich wraca i znowu będzie z nimi mieszkał. Michał radzi Lucynie by znalazła sobie adwokata, trzeba się zapożyczyć i walczyć o swoje, jak wygra sprawę to sprzeda dom i zwróci wszystkie długi. W gabinecie kosmetycznym pojawia się Jasiek, Teresa zaprasza go na Andrzejki do księdza. Na plebani trwa imieninowe przyjęcie wikarego, potem goście sobie wróżą, pani Krysi wychodzi, że to ona pierwsza wyjdzie za mąż, Teresie zaś z zastygłego wosku powstaje figura kształtem przypominająca złamane serce, Ela i Marysia patrzą na nią znacząco. Do kościoła przychodzi Asia, sprawia wrażenie jakby była pijana, wyznaje księdzu rezydentowi, że to ona wymyśliła cała tę historię o molestowaniu seksualnym przez Wojtka, tak naprawdę to on nic jej nie zrobił. Ksiądz Sławomir jest zdruzgotany tym wyznaniem, uważa, że Asia powinna natychmiast powiedzieć na policji cała prawdę, bo przecież jej nauczycielowi grożą ogromne przykrości, włącznie z więzieniem i wyrzuceniem z pracy. Asia przyznaje się jeszcze że chce umrzeć, dlatego zażyła całe opakowanie tabletek, potem dramatycznie traci przytomność. Ksiądz Sławomir jest przerażony, nie wie co czynić, bezradny polewa omdlałą dziewczynkę wodą święconą. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskaksiądz Sławomir, rezydent w parafii w Zagórzyniefotografik Jaśksiądz dziekanmatka AsiJ. Kowalewiczkoleżanka Asikoleżanka AsiAdaś, członek zespołu "Katakumby"
57
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 44 min
Teresa rankiem przychodzi do swojego gabinetu kosmetycznego, budzi śpiącego tam Jaśka, nieoczekiwanie wyznaje, że chce zrezygnować z nagrody w konkursie "Przyjaciółki", dyplom jest w zupełności wystarczy, nie musi nikomu udowadniać jak dobrze maluje. Fotografowi udaje się namówić Teresę by jednak zdecydowała się skorzystać z szansy i jechać do Warszawy zrobić makijaż sławnej osobie. Do szkoły przychodzi Matka Asi, serdecznie przeprasza Wojtka za pomówienia o molestowanie seksualnej córki, martwi się też, że ona nie będzie chciała teraz wrócić do szkoły, proponuje nauczycielowi by ją odwiedził, może jemu zdoła się ją przekonać, ona bardzo się z nim liczy. Wojtek przyjmuje przeprosiny, nie jest jednak skory do odwiedzin Asi, uważa, że musi ona ponieść jakieś konsekwencje za swoje pomówienia, uważa jednak, że ma silny charakter i na pewno sobie poradzi. Teresa decyduje się jednak zrobić makijaż słynnej telewizyjnej gwieździe Annie Maruszeczko, pomimo ogromnej tremy doskonale wywiązuje się z postawionego przed nią zadania, jest wdzięczna Jaśkowi, że ją zmobilizował, dziękuje mu pocałunkiem, ten w nagrodę zabiera ją na obiad. Mimo że sprawa się wyjaśniła to Wojtek wciąż przeżywa pomówienia o molestowanie Asi, Zagórzyn to małe miasteczko o już zawsze będą go wytykać palcami, najlepiej by było gdyby stąd wyjechał, ale tak naprawdę to nie ma dokąd. Nauczyciele jak tylko mogą starają się podnieść swojego kolegę na duchu, radzą mu zająć się czymś pożytecznym, a nie wciąż rozpamiętywać. Na plebani trwają przygotowania do wyjazdu księdza rezydenta, ksiądz Andrzej wręcza duchownemu obraz, to prezent od parafian, od siebie zaś piękny album, pani Krysia daruje Anioła Stróża od matki Asi. Wszyscy są zdania, że będzie im tu brakować księdza rezydenta, Andrzejowi ich wspólnych rozmów i rad, a pani Krysi jego zrzędzenia. Ksiądz Sławomir wyznaje, że polubił tę parafię, nawet gospodynię na plebani, serdecznie zaprasza księdza Andrzeja i panią Krysię do siebie. Po ostatniej modlitwie w zagórzyńskim kościele na rezydenta czeka jeszcze jedna niespodzianka, muzyczne pożegnanie od zespołu "Katakumby" - "Polonez" Ogińskiego w rockowej wersji. Ksiądz Sławomir nie potrafi ukryć wzruszenia, jeszcze raz dziękuje za gościnę, dodaje, że aż żal wyjeżdżać z tak pięknej parafii. Teresa chce wracać do Zagórzyna, Jasiek postanawia, że do tego nie dopuści, podstępem unieruchamia windę i siedzą w niej razem aż do czasu, kiedy fotografik jest pewny, że odjechał już ostatni autobus, potem zaprasza Teresę na rajd po nocnych klubach. Ela spotyka się w kawiarni z Marysią i Lucyną, obmawia przed nimi Teresę. Marysia skarży się na Jacka, uważa, iż wykorzystuje on Michała każąc mu pracować dzień i noc. Ela przypadkowo ujawnia Lucynie że Jacek i Michał byli parą, dziewczyna jest wstrząśnięta. Adam w swojej kancelarii adwokackiej szuka pluskiew, jest pewny, że mają podsłuch, mafiosi bowiem w sądzie wyprzedzają ich każdy krok. Wanda raz jeszcze próbuje uświadomić Adamowi, że uwikłali się w bardzo niebezpieczną grę. Janusz wyznaje Annie, że nie może przestać myśleć, bez niej nie daje sobie rady. Nauczycielka jest bardzo speszona tym wyznaniem, od śmierci męża nie była z nikim tak blisko jak z nim. W kancelarii Ewa kseruje dokumenty przeciwko mafii, za chwilę pojawia się Szef, zastraszona Ewa przekazuje mu kserokopie akt. Zosia do późnych godzin nocnych czeka na powrót do domu męża, kiedy wraca pyta co się z nimi powyrabiało, wciąż się kłócą, wzajemnie podejrzewają, uważa, że czas zadać temu kres, przecież niedługo minie trzydzieści lat od ich ślubu. Janusz nie chce słuchać żony, odchodzi, Zosia błaga go by od niej nie uciekał. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskamecenas Adam Pietrasnauczycielka Anna Zdaneckaksiądz Sławomir, rezydent w parafii w Zagórzyniefotografik Jaśmatka AsiJ. KowalewiczM. MazurMarcin Nowickikoleżanka Asikoleżanka AsiAdaś, członek zespołu "Katakumby"
58
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 43 min
Zosia zwierza się Gieniowi i Uli ze swoich kłopotów, rozpacza z powodu romansu Janusza. Gienio nie wierzy w romans szwagra, on nie z takich, uważa też, że siostra jest sama sobie winna, niepotrzebnie uwikłała się wcześniej w romans z Kazikiem. Lucyna nie może pogodzić się z faktem, że Michał romansował z Jackiem, zarzuca mu biseksualizm. Michał przyznaje, że miał taki moment w życiu, ale to już za nim, zapewnia Lucynę o swojej miłości i prosi, aby mu zaufała. Gienio otrzymuje reprymendę od dyrektora za notoryczne spóźnienia szkolnego autobusu, ten tłumaczy, że musiał pomóc Zosi. Janusz przypomina, że nie może w godzinach pracy załatwiać własnych spraw. Gienio przeprasza, zauważa jednak, że Janusz też do świętych nie należy, całe miasteczko plotkuje już o jego romansie z Anną. Ela wciąż mści się na Teresie za rzekome odbicie narzeczonego, tym razem pojawia się w redakcji "Przyjaciółki" i obmawia ją przed Jaśkiem, mówi, że ona uwielbia kolekcjonować mężczyzn, na pewno i jego nie będzie traktowała serio, pobawi się i rzuci. Jacek jest bardzo poruszony tym, co usłyszał, kiedy w redakcji pojawia się Teresa traktuje ją bardzo chłodno, nie chce się z nią spotkać zasłaniając się nadmiarem pracy. Mariola postanawia zrezygnować z posady opiekunki Kasi, chce wykorzystać swoją życiową szansę i wspólnie z koleżanką prowadzić dyskotekę na wsi po Białymstokiem. Irena nie kryje wściekłości, po raz kolejny Mariola zostawia ją na lodzie, i to w przeddzień obrony pracy doktorskiej Tomka. W sklepie Siudymowej pojawia się Kazik, on też już wie o romansie Janusza, prosi Zosię by pamiętała, że on jest i zawsze będzie przy niej. Zosia dość oschle traktuje policjanta, chce by już sobie poszedł. Wanda na prośbę Janusza zajmuje się sprawą rozwodową Lucyny, ta jednak komplikuje się, bo wygląda na to, że Marek dał łapówkę i przyspieszył bieg sprawy. W kancelarii niespodziewanie mdleje Ewa, Adam odwozi ją do domu. Ksiądz Andrzej i pani Krysia ciepło wspominają księdza rezydenta, teraz jak go nie ma to jakoś pusto i cicho zrobiło się na plebani. Anna wie, że całe miasteczko mówi o jej romansie z dyrektorem szkoły, mimo że zależy jej na Januszu nie chce rozbijać jego małżeństwa i rozważa powrót w Bieszczady. Teresa nie rozumie przyczyny nagłej zmiany zachowania Jaśka, przyznaje się Lucynie, że pierwszy raz od śmieci Igora jakikolwiek facet wydawał się jej sensowny, ale widocznie znowu się pomyliła albo nie ma szczęścia. Lucyna jest przekonana, że to takie męskie zagrywki. Ksiądz Andrzej wraz z nauczycielem WF-u przygotowują się do międzydiecezjalnych rozgrywek piłkarskich, mają mało czasu, więc trenują nawet po drodze na boisko. Gienio, chcąc się popisać przed księdzem swoimi umiejętnościami piłkarskimi strzela tak niefortunnie, że trafia piłką w czyjeś okno. Adam i Wanda orientują się, że sprawa przeciwko mafii wymyka się im spod kontroli, nie rozumieją, w jaki sposób mafiosom udaje się wyprzedzić każdy ich krok. W końcu Wanda odkrywa, kto przekazywał mafii dokumenty dotyczące sprawy, tym kimś była ich współpracowniczka Ewa. Tomek przygotowuje się do obrony pracy doktorskiej, razem z Ireną kupuje garnitur, nieoczekiwanie też proponuje jej małżeństwo, chce by wreszcie zalegalizowali swój związek. Wzburzony Adam pojawia się w mieszkaniu Ewy, mówi, że wie, iż to ona przekazywała dokumenty mafii, tym samym załatwiła jego i kancelarię, grozi, że ją zaskarży, lecz nieoczekiwanie Ewa oświadcza, że jest w ciąży. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskamecenas Adam Pietrasnauczycielka Anna Zdaneckafotografik Jaśekspedientka w sklepie z garnituramiMarcin Nowicki
59
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
- 45 min
W sklepie Siudymowej pojawia się Płońska, robi zakupy, jak to ma w zwyczaju wciąż wybrzydza. Zosia, rozkojarzona swoimi problemami małżeńskimi myli się w rachunku na niekorzyść klientki. Płońska podnosi raban, Gienio, chcąc załagodzić spór daje jej gratis od firmy ananasa, jednak obrażona kobieta nie przyjmuje prezentu i obrażona wychodzi ze sklepu. Gienio zwraca Zosi uwagę, że to nie jej pierwsza dzisiaj pomyłka, prosi, by poszła na zaplecze i nieco odpoczęła. Tomek przeżywa zbliżającą się obronę pracy doktorskiej, uważa, że się skompromituje, Irena daje mu pięć minut na opanowanie nerwów, uważa, że niepotrzebnie panikuje, na pewno wszystko się uda, zresztą według niej zdał już najważniejszy życiowy egzamin, jest wspaniałym tatusiem. Adam oświadcza Wandzie, że nie zaskarży Ewy, nie wsadzi przecież do więzienia matki swojego dziecka. Zosia żali się córkom na swoje nieudane małżeństwo, dla Janusza nigdy się nie liczyła, dla niego najważniejsza była szkoła, nie rozumie, co on widzi w tej nauczycielce. Teresa uważa, że matka wymyśliła sobie ten romans, Lucyna wtrąca, iż wydaje się jej, że ojciec ma prawo do własnego życia, trzeba wreszcie spojrzeć prawdzie w oczy, już dawno powinni się rozstać, niepotrzebnie męczą się ze sobą. Teresa jest oburzona sądem siostry, a Zosia jeszcze bardziej przygnębiona wychodzi z domu. Wojtek otwiera urnę z głosami uczniów na patrona szkoły, niektóre propozycje są bardzo zaskakujące, np. Grześ Matysik chce by ich szkoła nosiła imię Ursusa lub Gladiatora. Kiedy Grześ i Wojtek wychodzą na lekcje Janusz podchodzi do piszącej coś w milczeniu Anny, ta wręcza dyrektorowi podanie o zwolnienie z pracy. Tomek celująco broni pracy doktorskiej, towarzyszy mu rodzina i przyjaciele, także Szymon, który na tę okazję specjalnie przyleciał ze Stanów. Po obronie, gratulacjach i pamiątkowej fotografii świeżo upieczony doktorant zaprasza wszystkich na kolację do restauracji. Wanda przypomina synowi, że w Zagórzynie z przyjęciem czeka babcia, prosi by do niej zatelefonował i uprzedził o wizycie Szymona. Teresa waha się czy powinna uczynić pierwszy krok ku pojednaniu i zatelefonować do Jaśka, po chwili pojawia się w jej salonie Ela, dzieli się z nią swoimi troskami. Ela wykorzystuje okazję i przedstawia fotografika jako znanego podrywacza, który postanowił wciągnąć Teresę do swojej kolekcji kobiet, jak mu to się już udało to po prostu ją rzucił. Teresa decyduje się jednak na telefon i umawia się z Jaśkiem na spotkanie. W domu w Zagórzynie cała rodzina Tarnawskich świętuje doktorat Tomka, babcia Ola żałuje, że tak rzadko wszyscy siedzą razem przy jednym stole. Michał przypomina Tomkowi o ich obietnicy sprzed lat, przyrzekli sobie, że jak już coś osiągną w życiu to wymalują farbą swoje inicjały na zagórzyńskiej szkole, Szymon zauważa, że ich szkoła to teraz jego hotel. Tomek rzuca propozycję, aby jutro wszyscy pojechali nad jezioro. Na plebani Marysia dzieli się swoimi wrażeniami z obrony pracy doktorskiej przez Tomka, potem rozmawia z księdzem o chórze. Zespól "Katakumby" chce w kościele zaśpiewać swoją pastorałkę, jednak księdzu wydaje się ona nazbyt nowoczesna, żeby nie powiedzieć kontrowersyjna. Szymon prezentuje Irenie i Tomkowi pięknie odremontowany pałac, mówi, że otwarcie hotelu planuje na wiosnę, trzeba jeszcze bowiem wybudować koszerną i zgodną z przepisami higieny kuchnię. Tomek informuje ojca, że nie chce wyjeżdżać do Ameryki, gdyż postanowili z Ireną, że zamieszkają w Zagórzynie. Szymon jest bardzo rozczarowany decyzją syna. Lucyna dochodzi do porozumienia z Michałem. Nieoczekiwanie w Zagórzynie pojawia się Marek, chce zabrać Dominika na święta w góry, Lucyna kategorycznie się na to nie zgadza. Do rozmowy wtrąca się też Michał, kiedy Marek zauważa, że to nie jego sprawa odpowiada, że chyba jednak już jego, postanowili bowiem z Lucyną się pobrać. Jasiek przebrany za świętego Mikołaja rozdaje prezenty dzieciom przebywającym w szpitalu. Teresa jest mile zaskoczona nowym wcieleniem fotografika, potem udaje im się wyjaśnić wszystkie nieporozumienia spowodowane intrygami Eli, zgodę przypieczętowują namiętnym pocałunkiem. Szymon i Wanda podziwiając zagórzyńskie jezioro rozmawiają o przeszłości, choć Tarnawska nie lubi wspomnień, woli żyć teraźniejszością. Szymon proponuje Wandzie, że skoro mają tak wspaniałego syna to mogliby się zaprzyjaźnić, wie, że ona jest samowystarczalna, ale nie musi być samotna. Wanda odpowiada, że stać ją na samotność. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskamecenas Adam Pietrasnauczycielka Anna Zdaneckafotografik JaśSzymon Rzeszut-Rubin, ojciec TomkaK. BanasiakJ. KowalewiczM. OlaszpielęgniarkaAdaś, członek zespołu "Katakumby"
60
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2001
Irena i Tomek mieszkają już w Zagórzynie w domu Tarnawskich. Tomek otrzymuje oficjalne potwierdzenie, że został mianowany dyrektorem polskiej filii firmy ojca i we władanie obejmuje hotel w Zagórzynie, postanawia z tej okazji wydać w pałacu wielki bal przebierańców dla mieszkańców miasteczka. Wanda jest wściekła na Adama, że ten chce tak po prostu zrezygnować z pracy i zostawić jej na głowie skompromitowaną kancelarię i kilka rozbabranych spraw. Adam mówi, że to przemyślana decyzja, Ewa będzie bowiem świadkiem koronnym w procesie przeciwko mafii, jako że może to być bardzo niebezpieczne kobieta dostanie policyjną ochronę i razem z nim wyjedzie z Warszawy, poza tym będą mieli jeszcze jednego świadka. Wanda zauważa, że Adam bardzo dużo poświęca dla tej miłości, on odpowiada, że po pierwsze będzie miał dziecko, a po drugie mężczyźnie w jego wieku czasem potrzebna jest jakaś zmiana. Jasiek zawiesza w salonie kosmetycznym Teresy na ścianie anioła, ma on ją chronić przed złymi klientkami. Teresa przypomina sobie jak przed laty lepiła z masy solnej tę figurkę, Lucyna zaraz odtrąciła jej skrzydła, teraz aniołek przypomina trochę ją, kaleka, po przejściach, dodaje jednak zaraz, że przy Jaśku czuje się tak jakby na nowo rosły jej skrzydła. Kiedy Jasiek i Teresa się całują do salonu wchodzi Ela, widok zakochanej pary sprawia, że czuje się upokorzona, jej intrygi na nic się nie zdały, Teresa i Jasiek znowu są razem. Janusz pakuje swoje rzeczy, nie chce dłużej ukrywać, że zakochał się w Annie, wyznaje Zosi całą prawdę, mówi, że spotkało go w życiu coś takiego, że nie chce tego stracić, wcale nie uważa, że jest za stary na miłość, postanawia jechać za swoją ukochaną w Bieszczady, wychodząc prosi żonę by mu wybaczyła. Tomek przygotowuje pałac do wielkiego balu, pomagają mu w tym przyjaciele - Marysia, Michał i Wojtek. Do balu gotuje się też Grześ Matysik, ksiądz Andrzej jednak studzi jego zapędy, uważa, że jest za mały. Pani Krysia pragnie spełnić swoje dziecięce marzenie i przebrać się w kostium postaci z ulubionej bajki, ksiądz żartuje, że pewnie w kota w butach, obruszona kobieta zarzuca kapłanowi, że w ogóle nie rozumie niewieściej duszy. Po kolejnym programie z cyklu "Magnes" prezes stacji prosi Irenę o rozmowę, mówi, że amerykańska telewizja zwróciła się do nich z propozycją nakręcenia cyklu dokumentalnego o życiu polskiej prowincji, on oczywiście zgłosił jej kandydaturę, bo tylko ona potrafi wszystko wycisnąć z tematu, przekonuje, że to dla niej wielka szansa, jednak na czas realizacji dokumentu musi zrezygnować z prowadzenia dotychczasowego programu i skupić się tylko na nowym projekcie. Irena jest zaskoczona i rozczarowana decyzją prezesa, a jej redakcyjna koleżanka mówi, że nie wie czy zdoła ją godnie zastąpić, Irena jest przecież najlepsza. Lucyna przygotowuje się do powrotu syna, jednak do domu wraca sam Marek oświadczając, że odbiera jej Dominika, chłopiec będzie na razie mieszkał razem z nim w Warszawie, ale już niedługo przeprowadzą się do tego domu, ona zaś może powoli zacząć szukać sobie nowego mieszkania. Lucyna jest wzburzona postępowaniem Marka, Michał próbuje powstrzymać jej gniew, argumentuje, że były mąż tylko czeka na jakiś nierozważny krok z jej strony by mieć dodatkowe argumenty w sądzie. Lucyna nie potrafi się opanować, nazywa Marka podłym sukinsynem. Wanda przychodząc do kancelarii zastaje tam obcego mężczyznę przeglądającego akta, okazuje się, że to mecenas Tadeusz Dudziewicz, który na prośbę Adama, dawnego kolegi z czasów studiów przejmie po nim sprawę, której ten z powodów osobistych nie może dalej prowadzić. Irena jest załamana decyzją prezesa odbierającą jej program "Magnes", mówi, że miała umówiony wywiad na wyłączność z gangsterem porywającym kobiety dla okupu, mogłaby z tym iść do każdej innej stacji, ale nie chce. Tomek pociesza Irenę, uważa, że zaproponowana jej realizacja dokumentu o Zagórzynie to dla niej nie lada wyzwanie, może zrobić coś niesamowitego i niepowtarzalnego, żartobliwie też grozi, że jeśli nie przestanie beczeć to się z nią nie ożeni. Marek spotyka się w kawiarni z Ewą, ta komunikuje mu, że będzie zeznawała jako świadek koronny w procesie przeciwko mafii, on też dostanie wezwanie do sądu i będzie musiał zeznawać, inaczej złamie warunki zwolnienia warunkowego z więzienia i ponownie trafi za kratki. Marek otrzymuje też subtelne ostrzeżenie od Szefa, który odradza mu udział w tym procesie. Jasiek chce wiedzieć o Teresie wszystko, dlatego namawia ją by pokazała mu swoją dawną szkołę, tamże nieoczekiwanie spotykają się z Tomkiem, Tarnawski zaprasza ich na bal charytatywny, będą zbierali pieniądze na dożywianie dzieci. Jasiek jako filantrop natychmiast się zgadza, Teresa jednak się waha. Kiedy Tomek już odchodzi Teresa ujawnia Jaśkowi, że właśnie miał okazję poznać chłopaka, z którym ona po raz pierwszy się całowała. Zosia ukrywa przed Teresą fakt, że ojciec ją opuścił, kłamie, że Janusz wyjechał w delegację służbową. Teresa wyznaje matce, że chyba znowu się zakochała, waha się jednak czy iść na bal, chociaż to może dobra okazja żeby wreszcie dogadać się z Tomkiem, przecież już tyle czasu minęło od ich feralnego ślubu. Zosia namawia córkę by poszła z Jaśkiem na bal. W zagórzyńskim pałacu rozpoczyna się wielki bal przebierańców, Gienio spotyka tam biznesmena, który jest zainteresowany kupnem strusich piór, prosi Wandę i Tadeusza o pomoc w skonstruowaniu odpowiedniej umowy. Na balu ukradkiem pojawia się też Grześ Matysik, jest przebrany za Batmana, kiedy po linie zjeżdża na dół z impetem uderza w przebraną za księżniczkę panią Krysię, kobieta upada na ziemię i traci przytomność, z pomocą przechodzą jej Jasiek i ksiądz Andrzej, którym udaje się przywrócić gospodynię do świata żywych. Pani Krysia odzyskawszy przytomność patrząc na Jaśka uznaje go za swojego księcia. Fotografik jest skonsternowany. Teresa dziękuje Jaśkowi za rycerską postawę w ratowaniu gospodyni księdza. Nieoczekiwanie Jasiek oświadcza się Teresie, ona zgadza się zostać jego żoną, ale stawia dwa warunki, po pierwsze nie wolno mu odtąd całować innych dziewczyn, a po drugie chce by ślub odbył się bardzo szybko, niemalże natychmiast. [Robert Kufel]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Obsada aktorskamecenas Adam Pietrasmecenas Tadeusz Dudziewicz, przyjaciel Pietrasafotografik JaśJan, mężczyzna występujący w programie Irenydyrektor bankuJ. KowalewiczAdaś, członek zespołu "Katakumby"