CZUŁOŚĆ I KŁAMSTWA
21
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 25 min
Michał próbuje wytłumaczyć się Ani z wczorajszego telefonu, zarzeka się, że między nim a Iwoną do niczego nie doszło, w chwili słabości i załamania po kolejnej kłótni o Szymczaka zapomniał się i tylko ją pocałował. Anna nie daje wiary tłumaczeniom Michała, czuje się upokorzona jego stwierdzeniem, że to był niewinny odwet za jej romans z Rafałem. Rozmowę Ani i Michała zza drzwi podsłuchuje Szymczak. Kinga proponuje Łukaszowi wspólne spędzenie nocy, chłopak różnego rodzaju wykrętami próbuje zatuszować swoje zakłopotanie propozycją dziewczyny. Przy śniadaniu Alicja dopytuje się Andrzeja o cenę bransoletki i o wycieczkę do Tunezji. Andrzej informuje żonę, że skierowania podarował Boguckiemu, dyrektorowi kliniki. Paulina wprowadza w pubie nowe porządki, chce zmienić wystrój lokalu, wybudować zaplecze i serwować kuchnię dietetyczną. Jacek sceptycznie odnosi się do pomysłów wspólniczki. Szymczak wypytuje sanitariusza o zabezpieczenia budynku szpitala i ilość pracowników ochrony. W trakcie rozmowy dzwoni telefon komórkowy Rafała, to dają o sobie znać dawni znajomi Szymczaka. Paulina wypytuje Olę o rodzinę Miśkiewiczów oraz o jej wrażenia z wycieczki do Krakowa. Okazuje się, że Ola zdana była sama na siebie, bo Maciek załatwiał swoje sprawy, ale jej i tak się podobało. Sypniewska drwi z naiwności Oli. Szymczak niby to przypadkiem przyjeżdża do apteki i wypytuje Alicję o Anię, tłumaczy, że bardzo wiele jej zawdzięcza, lecz nie zna jej tak dobrze jakby chciał. Kinga robi sobie w archiwum wspólne zdjęcia z Łukaszem, niektóre nawet bardzo śmiałe. Łukasz pragnie by Kinga nieco przystopowała, bo to wszystko chyba zbyt szybko się toczy, on bowiem sam jeszcze nie wie czego chce. Kinga jest pewna, że Łukasz pragnie tylko jej. Paulina żąda od Oli pełnego spisu firm, z którymi współpracował Jacek, pomstuje na wszechobecny bałagan panujący w pubie, daje też dziewczynie wyraźnie do zrozumienia kto tu teraz rządzi. Alicja sugeruje mężowi, że wspólnie z dyrektorem Boguckim kryją nawzajem swoje ciemne interesy z "Pharm-Areną", nie przekonują jej wyjaśnienia Andrzeja, że wszystko to robi z myślą o szpitalu, pracownikach i pacjentach, zwraca mu złotą bransoletkę. Rafał wypytuje Anię o narzeczonego, czy nadal kocha i czy ciągle jest o niego zazdrosny. Ania odmawia odpowiedzi na te pytania, zwraca jednak uwagę, że Rafał jest dzisiaj jakiś dziwny. Alicja i Ewa przepraszają się wzajemnie za zaistniałe pomiędzy nimi nieporozumienia. Paulina po powrocie do domu pokazuje swojej matce fotografię Jacka i przyrzeka, że zamieni jego życie w piekło. [Robert Kufel]
22
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 26 min
Przy śniadaniu Alicja usprawiedliwia się przed mężem ze swojego postępowania dotyczącego "Pharm-Areny", ale nie pochwala metod pracy tej firmy, przy okazji też Ewa wyszła przed dyrektorem na intrygantkę. Andrzej jeszcze raz zapewnia, że nie ma sobie nic do zarzucenia, uświadamia też żonie, że ta zbytnio ufa ludziom, Ewa zaś mieszając się do tej sprawy udowodniła, że ma niezdrowy przerost ambicji nad umiejętnościami. Iwona proponuje Michałowi wspólny weekend w domku za miastem, Gieriatowicz obiecuje, że się zastanowi nad jej propozycją. Ania wpada do matki do apteki prosząc o pożyczenie kluczy, bo swoje zostawiła w domu, mówi też, że wybiera się na wernisaż prac dawnego kolegi, jednak nie zabiera ze sobą Michała, komunikuje matce, że z nim zerwała, on jest teraz z kimś innym. Alicja daje córce swoje klucze razem z tymi od apteki, wspomina przy okazji o ciągłych wizytach jakiegoś jej pacjenta z oddziału, który przejawia duże zainteresowanie jej osobą, podejrzewa, że i Ania jest zafascynowana tym człowiekiem. Paulina postanawia, że w pubie prócz kuchni z dietetycznymi daniami powstanie też fitness club. Jacek kpi z pomysłów swojej wspólniczki, zarzuca jej, że nie konsultuje z nim żadnych zmian i wciąż stawia przed faktami dokonanymi. Szymczak rozmawia przez telefon ze swoim tajemniczym wierzycielem Bolo, który domaga się spłaty długów. Nie mniej tajemniczą rozmowę telefoniczną prowadzi Andrzej, jego rozmówcą jest ktoś z Puław, gdzie ten nader często jeździ na konsultacje. Niespodziewane wejście do gabinetu Alicji zmusza Konopkę do przerwania tej rozmowy, potem chcąc ukryć zakłopotanie zaprasza żonę na kolację tylko we dwoje. W pubie trwa nabór kandydatek do pracy w fitness club'ie, Jacek jest oczarowany urodą dziewczyn chętnych do pracy w siłowni, Paulina zaś zawiedziona ich brakiem kwalifikacji. Podczas rozmowy Jacek bierze z biurka Pauliny jej maskotkę, co niespodziewanie budzi w kobiecie niezrozumiały gniew. Iwona próbuje wprosić się do mieszkania Michała, ale ten zasłania się kawalerskim bałaganem i proponuje by poszli do niej. Rafał podstępem wybawia Anię z gabinetu lekarskiego i kradnie pozostawione tam przez nią klucze do mieszkania i apteki. Maciek prosi Olę o pomoc w zorganizowaniu promocji jego singla, który nagrał w Krakowie, sugeruje, że może by tak poprosić Paulinę. Ola uważa, że nowa szefowa jest wredna, ale po chwili wahania zgadza się pomóc chłopakowi. Łukasz z Kingą figlują w jego pokoju, kiedy zaczynają się całować niespodziewanie wchodzi Ewa, co wywołuje konsternację po obu stronach. Iwona dziękuje Michałowi za urocze popołudnie, ten jednak jeszcze raz prosi by dziewczyna nie robiła sobie żadnych nadziei, bo on nadal kocha Anię. Przy romantycznej kolacji Andrzej proponuje żonie kilkudniowy wypad do Amsterdamu. Andrzej oddaje żonie klucze, które w przedpokoju zostawiła Ania, Alicja stwierdza brak tych do apteki, zaniepokojona natychmiast telefonuje do szpitala, ale pracownik ochrony nie stwierdza żadnych nieprawidłowości. Tymczasem Szymczak wraca na swoją salę z torbą pełną skradzionych leków. [Robert Kufel]
23
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 26 min
Alicja odkrywa włamanie do apteki, zginęła duża ilość leków p/bólowych i uspokajających, natychmiast wzywa do siebie Anię. Ola próbuje przypodobać się Paulinie, bardzo pochlebnie wyraża się o nowych pomysłach szefowej, chwali pomysł utworzenia siłowni, proponuje też organizować koncert na żywo, poleca jej uwadze Maćka. Paulina z nieukrywaną ironią studzi zapędy swojej barmanki, mówi, że po pierwsze na jej miejscu tak by nie cieszyła się z sukcesów Maćka, bo miłość i kariera zwykle nie idą w parze, a po drugie jak będzie zainteresowana koncertem to sama z nim porozmawia. Alicja zastanawia się jak rozwiązać problem włamania, faktu tego nie może zataić, nie może też przyznać się kto miał klucze do apteki, dlatego też prosi córkę by przypomniała sobie kto mógł jej je ukraść. Podejrzenia padają na Szymczaka. Paulina wypytuje Maćka o muzyczne interesy, dziwi się też, że taki inteligentny i zdolny facet zadaje się z Olą, taką dziecinną prowincjuszką. Maciek wyjaśnia, że z Olą łączy go tylko przyjaźń. Ewa podpytuje syna o Kingę i wczorajsze zdarzenie. Łukasz złości się, że matka mu nie ufa. Ewa w dalszej części rozmowy z synem pyta co się dzieje z Martyną, Łukasz opowiada jej to, czego dowiedział się od Kingi. Ewa podejrzewa, że dziewczyna kłamie, prosi syna by zastanowił się komu bardziej wierzy - Kindze czy Martynie. Maciek wścieka się na Olę, że ta zbytnio mu się narzuca, chce by dała mu trochę od siebie odpocząć. Ania nie daje wiary podejrzeniom matki, że aptekę okradł Rafał, nie miał ku temu żadnego powodu. Alicja pyta wprost córkę czy aby jej coś nie łączy z tym człowiekiem, ta jednak zaprzecza, może tylko po prostu mu się podoba. Alicja nie wie jak wybrnąć z tej kradzieży, prawdy ujawnić nie może, bo klucz do apteki miała jej córka, a ukradł je dobrze znany jej pacjent, wpada na pomysł by poradzić się męża, może on znajdzie jakieś wyjście z tej patowej sytuacji. Ewa przychodzi do pubu i pokazuje mężowi seksowną bieliznę, która ma urozmaicić dzisiejszą noc, kiedy to jest szansa by wreszcie zostali rodzicami. Jacek namiętnie całuje żonę, czemu zza drzwi z zazdrością przygląda się Paulina. Do Szymczaka ponownie dzwoni ktoś z żądaniem dostarczenia większej ilości leków. Rafał stanowczo odmawia i z wściekłością ciska telefonem o łóżko. Iwona wyzywająco ubrana przychodzi do Michała by pokazać mu jak będzie wyglądać na ich jutrzejszej kolacji. Do pracy w siłowni zgłasza się kolejna kandydatka - Magdalena Domagała, ma odpowiednie wykształcenie, doświadczenie i znakomite referencje. Jacek jest nią olśniony, nie szczędzi komplementów, Paulina jednak pozostaje sceptyczna. Łukasz żąda o Kingi by pokazała mu listu od Martyny, dziewczyna wykręca się jak może, twierdzi nawet, że go wyrzuciła. Łukasz nie daje wiary jej słowom, sądzi, że żadnego listu nie było, dochodzi do awantury w wyniku której Kinga zrywa z Łukaszem. Sypniewska chwali muzykę Maćka, proponuje rozważenie pomysłu jego koncertów w pubie. Maciek w teatralnym geście pada na kolana i wyraża Paulinie swoją wdzięczność całując ją przy tym w dłoń. Tę scenę widzi wchodząca akurat do pubu Ola, Sypniewska nie kryje satysfakcji z takiego obrotu zdarzeń. Ania indaguje Michała o jego związek z Iwoną, o czym donieśli jej tzw. życzliwi. Michał zaprzecza jakoby było to coś o czym zapewne myśli. Ani wpada jakiś paproch do oka, Michał chce jej pomóc, z kieszeni razem z chusteczką wyciąga klucze do apteki. Gieriatowicz nie potrafi wytłumaczyć skąd je ma. [Robert Kufel]
24
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 26 min
Anna oddaje matce klucze do apteki mówiąc, że znalazły się one w kieszeni Michała, obie nie wierzą by to właśnie on włamał się do apteki. Magdalena Domagała zostaje jednak instruktorką fitness w siłowni stworzonej przy pubie, od razu na początku proponuje Jackowi by mówili sobie po imieniu, ten z radością przyjmuje tę propozycję. Michał odwiedza Konopków w ich domu, jeszcze raz zapewnia Anię, że nie ma pojęcia skąd klucze do apteki wzięły się w jego kieszeni, podejrzewa, że podrzucił mu je złodziej, radzi zawiadomić o wszystkim policję. Anna odrzuca ten pomysł i prosi by Michał nikomu nie mówił o kradzieży w aptece, muszą to załatwić jakoś między sobą, w końcu to ona jest główną podejrzaną. Michał nie radzi bawi się w żadne prywatne śledztwo, Anią mówi, że była już w gorszych tarapatach to i tym razem jakoś sobie poradzi. Kinga przeprasza Łukasza za wczorajszą kłótnię, w pojednawczym geście przekazuje mu wspaniałą wiadomość - za kilka dni do Warszawy wraca Martyna. Kinga dodaje też, że rezygnuje z pracy w archiwum, na pożegnanie całuje chłopaka w policzek i niewinnie pyta czy powie o nich Martynie, Łukasz odpowiada, że na pewno nie będzie jej oszukiwał. Kinga zauważa, że nie wiadomo czy Martyna będzie w stanie to zrozumieć. Ania przychodzi na salę Szymczaka, zarzuca Rafałowi oszustwo - ukradł jej klucze, włamał się do apteki, okradł jej matkę a całą winę chciał zrzucić na Michała. Rafał próbuje coś jej wytłumaczyć, ale Anna wychodzi zagniewana mówiąc, że nie ma za grosz honoru, swym postępkiem zaszkodził zarówno sobie jak i jej, bardzo się na nim zawiodła. Ola jeszcze raz prosi Paulinę o możliwość zorganizowania w pubie koncertu Maćka. Szefowa wytyka Oli wkraczanie w jej kompetencje i poleca zająć się tym, co robić powinna, każdy ma zakres swoich obowiązków i powinien się z nich rzetelnie wywiązywać, a o Maćka nie musi się martwić, już ustaliła z nim, że zagra w pubie. Zgaszona Ola potulnie wycofuje się z biura. Jacek wdzięczy się do Magdy, proponuje jej nawet wspólną kolację, ale ta odmawia tłumacząc, że nie chce zaczynać nowej pracy od układów. Tę wymianę zdań słyszy Ola, zauważa, że Jackowi podoba się Magda, po przyjacielsku radzi szefowi by uważał co robi. Kinga oddaje Łukaszowi ich wspólne zdjęcia i zapewnia chłopaka, że od niej Martyna niczego się nie dowie o ich krótkim wakacyjnym flircie. Maciek odwiedza Olę w jej nowym mieszkaniu, dziewczyna skarży się na złe traktowanie przez szefową. Maciek bagatelizuje jej problemy, uważa, że przesadza. Jacek przy kolacji zwraca uwagę na kaloryczność pożywienia, konieczność zdrowego odżywiania i dbania o tężyznę fizyczną. Ewa nie może się nadziwić słowom męża, lecz podchwytuje pomysł chodzenia na siłownię. Łukasz dzieli się z matką radością z rychłego powrotu Martyny, dodaje też, że Kinga przyznała się, iż go oszukiwała. Maciek próbuje pocieszać zmartwioną problemami w pracy Olę, jego starania kończą się w jej łóżku. Rafał na szpitalnym korytarzu uczy się chodzenia o kulach, napotkawszy tam Anię chce się wytłumaczyć ze stawianych mu zarzutów o dokonanie włamania do apteki. Ania nie chce go słuchać. Rafał nieoczekiwanie odrzuca kule i próbując samodzielnie zrobić krok w jej stronę ląduje w ramionach Ani, dziewczyna przytula się do pacjenta. [Robert Kufel]
25
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 27 min
Alicja nie odzywa się do Ani, ta kolejny raz zapewnia, że nie zgubiła specjalnie tych kluczy do apteki, ale czuje się winna i jest jej przykro. Alicja zaręcza córce, że nie ma o to pretensji, nie rozumie jednak dlaczego Ania wciąż broni Szymczaka, chce wiedzieć kim jest dla niej ten człowiek i dlaczego zerwała z Michałem, uważa, że straciła z nią kontakt, podejrzewa nawet że córka jej już nie ufa. Wczesnym rankiem Maciek po spędzonej wspólnie z Olą nocy "ewakuuje się" z jej mieszkania. Ola pragnie by Maciek zaprosił ją kiedyś do swojego domu, może udałoby się jej zaprzyjaźnić z jego rodzicami, chłopak odpowiada, że oni nie nadają się do lubienia. Alicja informuje męża o kradzieży w aptece i o głównym podejrzanym o dokonanie tego czynu, sugeruje, że może powinna powiadomić policję o tym zdarzeniu. Andrzej uważa, że to nie jest dobre rozwiązanie, na to jest już bowiem za późno, mówi, że ma inny pomysł na rozwiązanie tego problemu. Martyna wraca do pracy w archiwum, od razu pyta dlaczego nie odpowiedział na jej list, nie zatelefonował. Łukasz jest zdziwiony jej słowami, zaprzecza jakoby dostał od niej jakiś list. Ola ma żal do Maćka, że traktuje ją tak instrumentalnie, nie chce nawet przedstawić jej swoim rodzicom. Salowy znajduje na sali Szymczaka opakowanie tabletek Relanium, widzi to Michał i przechwytuje lek. Paulina anuluje zamówioną przez Jacka dostawę wody, zarządza też by od dziś wszystkie zamówienia trafiały najpierw do niej. Michał pokazuje Ani znalezione pod łóżkiem Szymczaka opakowanie tabletek Relanium, uznaje to za dowód, że to on włamał się do apteki. Ania jest innego zdania, Michał się irytuje, nie rozumie dlaczego dziewczyna wciąż broni tego Szymczaka. Po chwili do gabinetu lekarskiego wchodzi Iwona, czule wita się z Gieriatowiczem. Ania w akcie zazdrości rzuca w stronę Michała, iż ona nie komentuje jego znajomości, choć parę rzeczy ciśnie się jej na język. Po wyjściu Ani Gieriatowicz napada na pielęgniarkę, przypomina jej, że są w pracy i podobne gesty są nie do przyjęcia, dodaje też, że nadal kocha Anię, potem reflektuje się i przeprasza Iwonę, ale ta odchodzi urażona. Ola ostrzega Jacka przed wspólniczką, sądzi, że ta chce go wykończyć, ma pieniądze i prawników. Jacek nie wierzy w przypuszczenia Oli, potem proponuje jej by mówili sobie po imieniu, znają się przecież tak długo. Ola nieśmiało przyjmuje tę propozycję, potem opowiada o swoich perypetiach z Maćkiem. Jacek uważa, że Ola marnuje życie dla tego chłopaka, nie powinna się dla niego aż tak poświęcać. Michał spotyka się z Rafałem, dochodzi do nieprzyjemnej wymiany zdań, Gieriatowicz uznaje, że najlepszym miejscem dla Szymczaka jest więzienie, Rafał zaś grozi mu skargą do Izby Lekarskiej na jego postępowanie wobec pacjenta. Szymczak daje też Michałowi do zrozumienia, że stracił Anię na zawsze, już nigdy jej nie odzyska. Gieriatowicz jest innego zdania, on przynajmniej nigdy nie zdradził Ani. Tymczasem Ania w rozmowie z Jackiem podejrzewa, że Rafał wie o wypadku i próbuje to wykorzystywać, czuje się bezkarny i dlatego włamał się do apteki, wiedział, że oni nie zgłoszą tej sprawy na policję. Ewa traci nadzieję na urodzenie własnego dziecka, uważa, że niepotrzebnie kusi los ciągłymi staraniami, może bardziej powinna się cieszyć tym co ma, czyli cudowną rodziną. Maciek późną nocą sprowadza do domu Olę, dziewczyna myśli, że przedstawi ją w końcu rodzicom, chłopak jednak rozwiewa jej nadzieje, jeszcze nie przyszedł na to czas.. Szymczak nagrywa się na automatyczną sekretarkę Ani, mówi, że jest jej przeznaczeniem, potem życzy jej dobrych snów. [Robert Kufel]
26
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 28 min
Ania rozmawia z bratem o wczorajszym telefonie, twierdzi, że Szymczak ją osacza, naprawdę zaczyna się go bać. Maciek lekceważy jej obawy, zaskakuje go jednak decyzja siostry o powiadomieniu o wszystkim policji. Ewa znajduje w szufladzie w kuchni pisma erotyczne. Anna zastaje Michała in flagranti z Iwoną, ten chce wyjaśniać niezręczną sytuację, lecz pielęgniarka go powstrzymuje. Martyna jeszcze raz przeprasza Łukasza za swój nagły wyjazd z Warszawy, pyta jak mu się pracowało w archiwum, czy może ktoś mu pomagał. Chłopak długo wykręca się od odpowiedzi, wreszcie sili się na szczerość. Ola z radością przyjmuje wiadomość, że wieczorem w "Pub'ie No.21" ma się odbyć koncert Maćka. Rafał na korytarzu zaczepia Anię, chce jej wyjaśnić swoje zachowanie, ale ta nie daje mu dojść do słowa, nazywa Szymczaka oszustem i szantażystą, mówi, że się nim brzydzi. Ten incydent niby to przypadkowo widzi Iwona. Martyna dziwi się Łukaszowi, że po tylu świństwach, jakie jemu i jej uczyniła Kinga ten się z nią zadawał, czyni domysły co do stopnia zażyłości ich kontaktów, milczenie Łukasza przyjmuje za potwierdzenie jej przypuszczeń i wściekła wychodzi z archiwum. Maciek opowiada ojcu o porannej rozmowie z siostrą, o jej zamiarze powiadomienia policji, pyta czy naprawdę nic się nie da zrobić z tym Szymczakiem. Andrzej jest zirytowany doniesieniami syna. Magda z Olą plotkują o Jacku, barmanka uważa swojego szefa za nałogowego i nieszkodliwego podrywacza, Magda zaś dziwi się, że jeszcze nikt nie utarł mu nosa. Ania w rozmowie z ojcem potwierdza swoją decyzję o zgłoszeniu się na policję, Andrzej stanowczo przeciwstawia się temu zamiarowi, za błąd córki uznaje zbliżenie się jej do Szymczaka, co ten wykorzystał a teraz ją szantażuje. W pubie trwa kolejny koncert Maćka, wśród publiczności dominują wpływowi goście Pauliny, Jacek czuje się wśród nich nieswojo i opuszcza lokal. Alicja boi się kontroli w aptece, Andrzej chce na brakujące leki wypisać recepty, w razie czego to tylko on będzie miał kłopoty. Martyna odkrywa intrygę Kingi, wyrzuca Łukaszowi jego postępowanie, ale potem mu przebacza. Maciek jest zawiedziony swoim koncertem, Ola czule go pociesza, co obserwuje Sypniewska. W domu wściekły Jacek kłóci się z Ewą, twierdzi, że nie chce mu się już zabiegać o własne dziecko, nie może wciąż myśleć czy dzisiaj jest właściwy dzień i kochać się z termometrem pod poduszką, po chwili jednak przeprasza za tych kilka głupich słów, które nieopatrznie mu się wyrwały, zapewnia żonę, że ją kocha. Ewa nie daje się tak łatwo przeprosić, bardzo uraziły ją te znaczące słowa z ust męża. Maciek jest przybity swoją porażką podczas koncertu, Paulina jednak chwali jego występ, prowokacyjnie przy Oli zaprasza chłopaka do siebie do domu na dalszy ciąg imprezy, mówi, że będzie tam parę osób, które w przyszłości mogą mu pomóc. Maciek jest zachwycony, wychodzi z pubu razem z Pauliną, a pozostawiona sama sobie Ola nie kryje łez. [Robert Kufel]
27
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 26 min
Do walczącego z kacem Maćka telefonuje Ola, ma żal do chłopaka, że zostawił ją wczoraj samą, uważa, że w ogóle nie liczy się z jej uczuciami i potrzebna jest mu tylko do łóżka. Maciek próbuje się tłumaczyć, ale Ola odkłada słuchawkę. Andrzej dziwi się, że jego syn nadal zadaje się z tą - jak to określa - barmanką, sądzi, że takie dziewczyny wiedzą jak usidlić chłopaka, ani się obejrzy a będzie miał problem, dla niej jest tylko przepustką w lepszy świat. Urażony Maciek wychodząc zarzuca ojcu śmieszność nazywając to, w czym oni żyją lepszym światem. Salowa na polecenie ordynatora przeszukuje szafkę i łóżko Szymczaka, nie znajduje jednak żadnych leków, potem relacjonuje Konopce wyniki "rewizji". Andrzej w zamian za tę przysługę obiecuje kobiecie, że przyjmie na swój oddział jej chorego męża. Michał w obecności Ani beszta Iwonę za nieodpowiednie przygotowanie pacjenta do badania, już po wyjściu pielęgniarki przeprasza Anię, że musiała być świadkiem tej scysji. Ania zauważa cynicznie, że to nie ją powinien przepraszać a Iwonę, chociaż według niej miał rację. Maciek próbuje przepraszać Olę za swoje wczorajsze nietaktowne zachowanie, dziewczyna długo się boczy, ale wreszcie daje się udobruchać. Andrzej przychodzi do Szymczaka, mówi, że chyba już czas poważnie porozmawiać, zarzuca mu, że jest lekomanem i że włamał się do szpitalnej apteki. Rafał cynicznie zapewnia, że nie da się wrobić w żadną kradzież. Konopko nazywa Szymczaka głupcem, który źle zrobił zadzierając właśnie z nim, zapewnia, że stoi na straconej pozycji, żąda by zostawił jego rodzinę w spokoju. Rafał uważa, że profesor źle zaczął z nim tę rozmowę, ale jak chce wojny to będzie ją miał. Martyna cytuje Łukaszowi słowa listu, który nigdy do niego nie dotarł, a w którym wyznaje mu miłość. Łukasz żałuje, że go nie dostał, to byłby najpiękniejszy list w jego życiu. Magda w stroju gimnastycznym odwiedza Jacka w biurze, Miśkiewicz olśniony jej urodą nie szczędzi komplementów, obcałowuje przy tym jej dłonie. Tę scenę dostrzega wchodząca akurat do biura Ewa, zarówno Jacek jak i Magda są skonsternowani, Miśkiewicz by ukryć zakłopotanie w żart obraca ten incydent, ale Ewa pozostaje nieufna. Michał i Iwona spotykają się w pubie, pielęgniarka czyni Gieriatowiczowi wyrzuty za poranną awanturę w szpitalu, ten kaja się za swoje zachowanie. Ewa w rozmowie z Pauliną nie ukrywa faktu, że nie może zajść w ciążę i że Łukasz jest adoptowanym dzieckiem. Andrzej rozmawia z Szymczakiem w swoim gabinecie, stawia mu ultimatum - albo zostawi jego rodzinę w spokoju albo on powiadomi policję. Rafał wyraża pogląd, że Konopko tego nie zrobi, potem odrzuca ultimatum profesora, mówi, że nic na nim nie zyskuje a jedynie rani ono jego poczucie honoru, radzi ordynatorowi znalezienie lepszego zarówno dla niego jak i dla Ani rozwiązania problemu, dając mu do zrozumienia, że wie, kto był sprawcą wypadku, którego on był ofiarą. Sypniewska rozmawia z Magdą o Jacku, uznaje swojego wspólnika za duże dziecko wymagające stałej opieki, nieszczęśliwego w małżeństwie, którego jednak nie da się nie lubić, to mężczyzna, który wciąż szuka tej swojej prawdziwej drugiej połowy. Ania, która widziała jak ojciec rozmawia z Rafałem chce wiedzieć co było tematem tego spotkania, Andrzej zdawkowo odpowiada, że próbował go tylko przywołać do porządku, jednocześnie prosi córkę by nie mówiła o nim "Rafał", bo to brzmi jakby był dla niej kimś bliskim. Martyna w rozmowie z Łukaszem pomstuje na Kingę, jeszcze raz chce się upewnić czy między nim a Kingą do czegoś nie doszło. Łukasz zaczyna się jąkać, co Martyna uznaje za potwierdzenie swoich obaw, nie chcąc słuchać żadnych tłumaczeń wściekła wychodzi z domu Miśkiewiczów. [Robert Kufel]
28
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 26 min
Na szpitalnym korytarzu Maciek przygląda się umizgom Michała i Iwony. Kiedy spóźniona Martyna przychodzi do archiwum Łukasz raz jeszcze stanowczo zaprzecza jej podejrzeniom o romans z Kingą, przyznaje się jedynie do jednego pocałunku, który jednakże nie miał dla niego żadnego znaczenia. Martyna nieco kpi z chłopaka, ale w końcu przyjmuje jego tłumaczenia. Łukasz po raz pierwszy, choć przychodzi mu to z trudem, przyznaje, że Martyna jest jego pierwszą dziewczyną i że bardzo ją kocha. Andrzej po raz kolejny przypomina Szymczakowi o swoim ultimatum, jednak Rafał ani myśli się doń dostosować, co więcej - stawia swoje warunki, w zamian za milczenie chce od ordynatora recept na potrzebne mu leki oraz pieniądze. Maciek rozmawia najpierw z Michałem, a potem z Anią o Iwonie, sugeruje siostrze, że Gieriatowicz spotyka się z pielęgniarką tylko po to by jej dokuczyć. Martyna w pubie spotyka Kingę, dochodzi do nieprzyjemnej rozmowy w trakcie której Kinga na potwierdzenie jej bliskich związków z Łukaszem pokazuje Martynie ich wspólne zdjęcie. Martyna drze fotografię na drobne kawałki mówiąc, że już nikogo nie zwiodą gadki Kingi, uważa, że zachowała się jak świnia otwierając jej list do Łukasza, jej postępek nazywa prostackim. Iwona umawia się z Michałem na spotkanie w pubie. Do Szymczaka telefonuje niejaki Bolo i żąda zwrotu długu. Na salę Rafała zagląda Ania, pacjent chce pojednania, pragnie by było między nimi tak jak dawniej. Ania odrzuca prośby Szymczaka, mówi, że już nigdy nie będzie tak jak dawniej. Martyna składając w dłonie Łukasza fragmenty fotografii mówi, że to prezent od Kingi, prosi jednocześnie by raz na zawsze zamknąć ten temat. Tymczasem Kinga chce zorganizować u siebie w domu prywatkę, ale tylko w morowym towarzystwie, bez sztywników i nudziarzy, tu ma na myśli Martynę i Łukasza. Paulina jest niezadowolona z bytności w jej pubie dzieciaków, poleca barmanowi więcej ich tutaj nie wpuszczać. Michał proponuje Ani przyjaźń, ta jednak odrzuca jego pojednawcze gesty, nie potrzebuje jałmużny. Andrzej wręcza żonie recepty na skradzione z apteki leki. Alicja dzieli się z mężem przeczuciem, że ich córkę łączy coś szczególnego z Rafałem. Andrzej uważa, że to niemożliwe, dementuje wszystkie krążące po szpitalu plotki o Ani, jednak Alicja nie daje się przekonać, jej matczyna intuicja podpowiada jej co innego. Paulina podpisuje z Maćkiem umowę na cosobotnie koncerty w pubie. Olę drażnią coraz bliższe kontakty jej chłopaka z szefową, Maciek twierdzi, że załatwia jedynie z Pauliną tylko swoje interesy, a Ola jak zwykle przesadza. Ania upija się w pubie, pomstuje na mężczyzn, kiedy do pubu wchodzi Iwona pyta jak to jest, kiedy się kradnie koleżance narzeczonego. Iwona ripostuje pytaniem jak to jest, kiedy lekarz prześpi się z pacjentem. Wściekła Anna traci nad sobą kontrolę, chwyta w rękę kieliszek czerwonego wina i wylewa jego zawartość na nową sukienkę Iwony. Wchodzący akurat do pubu Michał widzi to całe zdarzenie i śpieszy z interwencją. [Robert Kufel]
29
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 26 min
Maciek opowiada skacowanej i nieświadomej niczego Ani o jej wczorajszym "wybryku" w pubie, po przyjacielsku radzi siostrze by rozważyła możliwość pogodzenia się z Michałem, czuje bowiem że nadal jej na nim zależy. Rafał przychodzi do apteki i prosi Alicję o rozmowę w cztery oczy, przeprasza za kłopoty, jakich jej przysporzył, skarży się na brak szczęścia w życiu i szantażowanie przez jej męża, który żąda od niego rzeczy niemożliwych. Alicja początkowo nieufna docenia jednak odwagę Szymczaka, że przyszedł do niej i się do wszystkiego przyznał. Ola podpytuje Maćka o Anię, o jej samopoczucie i czy aby nie ma żadnych kłopotów, mniema, że ten incydent to swoiste odreagowanie na rozstanie z Michałem i jego romans z Iwoną, uważa, że ona po prostu wciąż go kocha. Jednocześnie Ola próbuje uświadomić Maćkowi, że jest zazdrosna o jego nadmiernie zażyłe stosunki z Pauliną. Jacek nadal próbuje poderwać Magdę, ale jak dotąd bezskutecznie. Ania przeprasza Iwonę za swoje zachowanie w pubie, ale próba pojednania nie dość że wypada blado to pogłębia wzajemne niesnaski. Paulina planuje zatrudnić w pubie osobę odpowiedzialną za marketing. Martyna planuje zorganizowanie konkurencyjnej do Kingi prywatki, pragnie bowiem nieco bardziej zintegrować się z klasą. Łukasz zaprasza Martynę do siebie do domu na kolację. Michał decyduje się na rozstanie z Iwoną, wyznaje, że nadal kocha Anię i nikt ani nic tego nie zmieni. Pielęgniarka uważa, że Michał i Ania nigdy nie będą razem szczęśliwi, bo Rafał zawsze będzie z nimi, między nimi albo obok nich. Rafał żąda od profesora Konopki pieniędzy, przedstawia mu też swoją strategię działania w przypadku gdyby ten odmówił spełnienia jego postulatów: po pierwsze chce zawiadomić media kto zatuszował sprawę wypadku jego córki i kradzieży w aptece żony, po drugie jest jeszcze niczego nieświadoma Alicja, a po trzecie wykorzysta do swoich celów Anię, która nie jest mu obojętna, wydaje mu się nawet, że ją kocha. Konopko jest wściekły, nazywa Szymczaka pospolitym bandytą. Martyna gości u Łukasza w domu na kolacji, jest zachwycona jego kulinarnymi zdolnościami. Alicja opowiada mężowi o porannej rozmowie z Szymczakiem, wydaje się bronić Rafała, uważa, że to człowiek nieco zwichrowany i zagubiony, ale z charakterem, mówi wreszcie, że ów mężczyzna wspomniał, iż podobno on czymś go szantażuje, chce wiedzieć o co chodzi. Konopko prosi żonę by nie mieszała się w jego rozgrywkę z tym człowiekiem, bo to przebiegły i zmienny niczym kameleon drań, złodziej i oszust. Małżeństwo Miśkiewiczów zaczyna przeżywać kryzys, Jacek oczywiście uważa, że to nie jego wina, Ewa też się nie czuje się odpowiedzialna za to, co się ostatnio między nimi dzieje. Michał oświadcza Ani że zerwał z Iwoną, to od początku było bez sensu, wyznaje też Ani że bardzo za nią tęsknił. Ona mówi, że czuła to samo, potem szczęśliwi toną w swoich ramionach. [Robert Kufel]
30
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:1999
- 27 min
Ania spędza wspólnie z Michałem pełną rozkoszy i miłosnych uniesień noc, nad ranem zgodnie postanawiają już nigdy więcej się nie rozstawać. Paulina udziela kilku życiowych rad podenerwowanemu sytuacją rodzinną Jackowi, ten jest zdziwiony skąd u niej taka wiedza, bo przecież nie z autopsji, żaden facet nigdy by nie chciał jej za żonę. Ania informuje Szymczaka, że za kilka dni zostanie wypisany ze szpitala. Rafał skruszony wyznaje Ani że pod jej wpływem bardzo się zmienił, nie chce wracać do starych znajomych i pragnie być tylko z nią. Ania gwałtownie oświadcza, że nie da się już więcej nabrać na jego czułe słówka i chce żeby raz na zawsze się od niej odczepił. Martyna ponawia propozycję zorganizowania prywatki, Łukasz nie jest zachwycony jej pomysłem, lecz po chwili zastanowienia zgadza się na imprezę, byleby nie w jego domu. Martyna obiecuje porozmawiać w tej sprawie ze swoją mamą, jest przekonana, że się zgodzi, choć w tonie jej głosu wyczuwa się lekką niepewność. Jacek pod okiem Magdy rozpoczyna zajęcia w siłowni, przy okazji plotkują na temat Pauliny. Jacek ponownie pyta Magdę czy zaryzykuje wspólną z nim kolację. Magda zgadza się, ale ostrzega, że większe ryzyko ponosi on, ma dużo do stracenia, radzi mu to przemyśleć, bo potem może być już za późno. Michał proponuje Ani by ta przeprowadziła się do jego mieszkania, ale dziewczyna delikatnie odmawia. Do pubu przychodzi Ewa, z żalem przygląda się Jackowi flirtującemu z Magdą, potem czyni mężowi gorzkie wyrzuty, że ten zupełnie przestał interesować się rodziną, a przede wszystkim Łukaszem. Rafał zaczepia wychodzącą po dyżurze do domu Anię, przyrzeka, że nie będzie jej już prześladował ani wtrącał się w jej życie. Ania ze łzami w oczach zauważa, że już się wtrącił stojąc wtedy na tej cholernej ulicy. Szymczak biorąc Anię w ramiona zapewnia, że już nic złego z jego strony jej nie grozi, pragnie tylko by traktowała go tak jak do tej pory, jak normalnego człowieka, a jak już zatęskni to niech do niego wróci. Rozmowę Ani i Rafała zza ściany podsłuchuje Andrzej. Paulina prosto w oczy oświadcza Oli, że jej nie lubi i że bardzo trudno jest pracować z kimś, kogo się nie akceptuje. Ola gubi się w domysłach. Michał z Anią wybierają się na imieniny do znajomego lekarza. Michał wielokrotnie odbiera głuche telefony, Ania przypuszcza, że to sprawka Iwony. I nie myli się, pielęgniarka siedzi w pubie i w kieliszku topi smutki, zaprzysięga też zemstę na Ani za odbicie jej ukochanego mężczyzny. Kiedy Łukasz późnym wieczorem wraca do domu w jego pokoju czeka nań Jacek, prosi by syn uważał na siebie i nie wracał tak późno, bo to bardzo denerwuje mamę. Andrzej próbuje się dowiedzieć od córki czy aby nie łączy jej coś szczególnego z Szymczakiem, Ania zaprzecza. Andrzej przyznaje się córce, że Szymczak zaczął go szantażować, uważa, że to bezwzględny, pozbawiony skrupułów człowiek, teraz rozumie co ona przeżywała spotykając go każdego dnia na oddziale, chce by trzymała się od niego z daleka i pozwoliła mu działać. Ania wybucha płaczem, mówi, że już nie wie komu ma wierzyć, pragnie by ten koszmar wreszcie się skończył. [Robert Kufel]