CZUŁOŚĆ I KŁAMSTWA
150
- Odcinek serialu
- Rok produkcji:2000
- 29 min
Łukasz w rozmowie z Barbarą prosi ją by nie wierzyła we wszystko co Paulina opowiada o jego ojcu, bo ona pragnie za wszelką cenę zniszczyć zarówno jego jak i rodzinę, nie rozumie dlaczego chce mu odebrać pub, błaga Krajewską by porozmawiała z córką zanim nie będzie za późno. Za chwilę przy stoliku pojawia się Paulina, żąda by Łukasz opuścił pub, chce bowiem w spokoju porozmawiać z matką. Martyna nie może znieść panoszenia się Joli po mieszkaniu, postanawia się wyprowadzić. Jola jest pewna że Joanna nigdy jej na to nie pozwoli, poza tym uznaje że jest chyba najwyższa pora by wszystko sobie wyjaśniły, domyśla się chyba o co chodzi. Martyna oskarża Jolę że miała romans z jej ojcem oraz że doprowadziła do jego śmierci, Jola wyjaśnia że to nie ona była kochanką Serafińskiego, ale zupełnie inna kobieta, dodaje że miała mu to za złe, próbowała mu wyperswadować zdradę Joanny, wtedy to właśnie ojciec Martyny się zdenerwował i doszło do wypadku w wyniku którego zginął. Początkowo Martyna nie chce wierzyć Joli, jednak jej szczere wyznanie przekonuje ją, na koniec prosi by już nigdy więcej o tym nie rozmawiały. Ania komunikuje ojcu że Feliks się jej oświadczył, Konopko nie kryje swojego niezadowolenia, jest wściekły, uważa Matuszewskiego za bezczelnego i niebezpiecznego człowieka, sądzi że córka winna się trzymać od niego z daleka, to nie jest mężczyzna dla niej. Ania w ostrych słowach żąda od ojca by przestał wreszcie kierować jej życiem. Jacek w rozmowie z Barbarą mówi że ma już dosyć tych wszystkich gierek i półsłówek, nie rozumie dlaczego po dwudziestu pięciu latach tak bardzo interesuje ją jego życie osobiste. Miśkiewicz nie doczekuje się wyjaśnień, bo Paulina siłą perswazji zmusza matkę by opuściła towarzystwo Jacka. Feliks nie bardzo dziwi się zachowaniu profesora Konopki, przecież każdy ojciec uważa że chłopak jego córki nie jest dla niej dość dobry, chce jednak by Ania wreszcie postawiła na swoim i przestała liczyć się z opinią rodziny. Niespodziewanie Ania oświadcza że słowa ojca mimo wszystko mają dla niej znaczenie, on nie jest taki silny jakby wszystkim się mogło wydawać. Feliks proponuje Ani by wspólnie z jej ojcem zjedli dzisiaj kolację i spróbowali porozmawiać. Joanna jest zdziwiona zgodą jak zapanowała pomiędzy Jolą a je córką, nie rozumie co się stało, Martyna tłumaczy matce że odbyła z Jolą szczerą rozmowę i wszystko sobie wyjaśniły. Ania zostawia ojca i Feliksa samych, Konopko nie ukrywa że nie akceptuje nowego związku córki, żąda od Matuszewskiego by zostawił ją w spokoju, a jeśli nadal będzie się upierał przy tym karkołomnym pomyśle ze ślubem to powie Ani o Iwonie i innych uroczych dziewczynkach z oddziału. Feliks nie sądzi by był to dobry pomysł, ma za to dla Konopki inną propozycję - może zepsuć doktor Miśkiewicz reputację, a wtedy profesor odzyska stanowisko ordynatora. Andrzej odrzuca tę propozycję, nic poza powrotem żony do domu go nie interesuje. Barbara jest całkowicie zdominowana przez Paulinę , musi robić wszystko co córka je każe, a ta chce by matka się nie poddawała i nie próbowała przebaczyć Jackowi, musi się wreszcie odegrać na tej nędznej kreaturze. Barbara jest zdania że zemsta nie czyni człowieka szczęśliwym, nie chce uwolnić się od Jacka. Paulina stanowczo nalega by matka spotkała się z Ewą, bo dopóki Jacek ma żonę i syna nie da się złamać, a trzeba go pogrążyć. Barbara pojawia się w gabinecie doktor Miśkiewicz, wyjawia jej że Jacek wciąż ją kocha, że przez te wszystkie lata co tydzień odwiedzał ją w szpitalu, od dnia narodzin Pauliny spotykał się z nią regularnie, niedawno nawet się kochali. Ewa nie daje wiary słowom Barbary, jest przekonana że Jacka z dawną kochanką od lat nic nie łączy. Barbara stara się przekonać Ewę że mąż ją okłamał, tak naprawdę to kocha tylko ją, a on odwzajemnia jego uczucie. Andrzej żąda by Feliks opuścił jego dom, mówi że czuje się zmęczony, ma już dość tej nieustannej walki o przetrwanie, tej obłudy, nie chce dłużej tak żyć, zapewnia że jeśli Alicja do niego wróci to wszystko jej powie i poprosi o wybaczenie, a potem chce po prostu zwyczajnie odpocząć od tych wszystkich kłamstw, intryg, a także od siebie. Pod koniec tego monologu Andrzej odbiera telefon, to do Ani telefonuje Rafał. Połączenie jest bardzo złej jakości, Ania niewiele słyszy, jest jednak szczęśliwa że Rafał dał wreszcie jakiś znak życia, wie że to był on, po prostu wie. Feliks zaczyna rozumieć że Ania tak naprawdę kocha tylko Szymczaka.