INAUGURACJA 82
1983Jan Jakub Kolski
Dokumentalna etiuda Jana Jakuba Kolskiego Inauguracja 82 w niczym nie przypomina finezyjnej krótkiej fabuły Umieranko (1984) zrealizowanej w kolejnym roku studiów, zapowiadającej styl i tematykę późniejszej twórczości reżysera. Inauguracja właściwie nie jest filmem dokumentalnym, lecz reportażem z ważnego wydarzenia z życia łódzkiej Szkoły Filmowej, jaką jest rozpoczęcie nowego roku akademickiego. Był to jednak rok szczególny, bo pierwszy po 13 grudnia 1981. W zaledwie 7-minutowej etiudzie udało się Kolskiemu uchwycić nastrój tego czasu, niezwykłe napięcie związane z wydarzeniami w Polsce, które dotknęły również Szkołę.
Późniejszy twórca Historii kina w Popielawach stosuje w Inauguracji klasyczną strukturę, w której zamyka opisywane wydarzenia. Film otwierają ujęcia zrealizowane za kulisami. Włodarze uczelni przygotowują się do uroczystości. Nowy Rektor PWSFTviT, Henryk Kluba, po raz pierwszy zakłada gronostaje. W tle zaczyna rozbrzmiewać chóralne wykonanie Gaudeamus Igitur, po raz wtóry pieśń użyta zostanie w finale. Na salę wnoszone są sztandary. Zasadniczą część etiudy stanowią fragmenty przemówień. Kolski próbuje uchwycić ich istotę, by oddać sytuację, w jakiej znajdują się wykładowcy i studenci. Choć w żadnym z nich nie ma mowy wprost o stanie wojennym, to widz bez trudu orientuje się, że sformułowania "rok ubiegły był niezwykle bogaty w wydarzenia" czy "mamy za sobą rok burzliwy i ciężki, a przed sobą okres trudny i pracowity" odnoszą się do sytuacji politycznej w Polsce i dramatów wielu Polaków. Władze uczelni nawiązują do porozumień strajkowych z lutego 1981 oraz do przerwy w pracy Szkoły wywołanej "szczególnymi perypetiami".
Reportaż pozbawiony jest słownego komentarza, stanowią go ujęcia twarzy studentów i wykładowców, jazdy kamery wzdłuż rzędów młodych ludzi. Nie ma na ich ustach uśmiechów, jest skupienie, smutek, niepokój. Łaciński hymn rozpoczynający się od słów "Radujmy się więc" brzmi w Inauguracji szczególnie gorzko. Reportaż Kolskiego jawi się jako swego rodzaju kontynuacja szkolnego dokumentu Małgorzaty Potockiej Odnowa (1980), w którym reżyserka opowiadała o strajku na terenie Szkoły w roku 1980. Inauguracja czytana w tym kontekście zyskuje dodatkowe znaczenia. Uroczystość w niej przedstawiona okazuje się jeszcze bardziej przygnębiająca, a szarość, mimo odświętnych strojów, jeszcze bardziej przygniata.