O CZŁOWIEKU, KTÓRY REDAGOWAŁ "GAZETĘ ROLNICZĄ"
- Spektakl telewizyjny
- Rok produkcji:1996
- Barwny, 49 min
Dziennikarz, podróżnik, prozaik znany w świecie jako Mark Twain (1835-1910; właśc. Samuel Langhorne Clemens), pisał krótkie szkice, humoreski, opowiadania i powieści będące syntetycznym obrazem życia Ameryki drugiej połowy XIX wieku. Miasteczko Hannibal, gdzie spędził dzieciństwo, stało się tłem jego najgłośniejszych powieści, "Przygody Tomka Sawyera" i "Przygody Hucka" - jak twierdził Hemingway, właśnie od tych książek dla młodzieży zaczyna się wielki rozkwit amerykańskiej prozy. Zanim ich autor poświęcił się pisaniu, był najpierw praktykantem w drukarni, skąd wygnało go w świat przemożne pragnienie przygód. Na Dzikim Zachodzie poszukiwał złota, pracował jako pilot na rzece Missisipi, potem zajął się dziennikarstwem. Już jako znany autor osiadł na stałe w Hartfordzie w stanie Connecticut, jednak firma wydawnicza, którą założył, splajtowała wskutek niefortunnej inwestycji w nową maszynę drukarską. Aby zgromadzić fundusze na pokrycie długów, wyruszył w świat z odczytami. Zdobył fortunę i rozgłos. Ten największy humorysta Ameryki", jak go nazywano, w całej swej twórczości wyszydzał "pozłacany wiek" amerykańskiego mieszczaństwa. Konsekwentnie wyśmiewał obłudę i zakłamanie, głupotę i korupcję, serwilizm prasy i kult dolara. Jego humor, oparty na karykaturze, grotesce i farsie, odznacza się prostotą i żywiołowością, która bawi odbiorców od z górą stu lat.
Dowodem na to jest również stylowo zrealizowana opowieść o człowieku, który redagował "Gazetę Rolniczą". Nieszczęsny wydawca, nie mogąc poradzić sobie z ogromem spraw i górami pleśniejącego nakładu gazety, chce zaangażować kogoś do pomocy. Na anons w gazecie odpowiada młody człowiek, absolwent trzech uczelni rolniczych w kraju i za granicą. Zachęcony przez wydawcę, delikatnie wygłasza kilka uwag krytycznych o gazecie, czym doprowadza swego niedoszłego pryncypała do furii. Bezrobotny od pół roku biedak błaga jednak o jakąkolwiek posadę, choćby gońca. Gdy doktor nauk przyrodniczych bez entuzjazmu i wprawy macha miotłą, w redakcji zjawia się Sam Broockner, "prawdziwy Amerykanin", który zawsze osiąga to, co postanowi. Zaczynał od gońca, jako 16-latek zarobił pierwszy tysiąc dolarów. W rok później miał 80 tysięcy i wszystko przegrał na giełdzie. Wynalazł czernidło do butów bez połysku, zrobił majątek. Utopił go w akcjach nieprzemakalnej bibuły. Uprawiał jeszcze mnóstwo zawodów, ale nie zrobił majątku, więc został dziennikarzem. W tej dziedzinie też pozostał amatorem, ale co komu w dzisiejszych czasach po dyplomach, wystarczy wiara w siebie i chęć szczera... Pod nieobecność wydawcy Artur informuje przybysza, że w gazecie wolna jest posada sekretarza redakcji, ale szef jest okropnie drażliwy. Sama to nie zraża. Za ostatniego dolara kupuje rękawiczki, bo "nawet nad brzegiem przepaści trzeba mieć minę zwycięzcy". Rozmowę z wydawcą prowadzi w taki sposób, że już po chwili rozanielony staruszek poczytuje sobie za zaszczyt zaproponować mu współredagowanie pisma. Nowy naczelny z pensją 600 dolarów miesięcznie pracuje nad swoim pierwszym numerem trzy godziny. Pierwszy egzemplarz przyniesiony z drukarni wprawia gońca z trzema fakultetami w osłupienie. Gdy naczelny zajmuje się uwodzeniem sekretarki, rozdzwaniają się telefony. Księgarnie jedna po drugiej domagają się zwiększenia nakładu - z trzech dotychczasowych egzemplarzy do półtora tysiąca, dwunastu, sześćdziesięciu tysięcy... Całe Chicago jest poruszone, ludzie wyrywają sobie gazetę z rąk. Tylko jeden prenumerator, pewnie "ciemny chłop", zjawia się w redakcji osobiście, aby poznać człowieka, który doradził rolnikom nie wyrywać rzepy z ziemi, lecz wdrapać się na wierzchołek drzewa i trząść nim tak długo, aż ostatnia rzepa spadnie - dla zachowania olejnej zawartości wody w owocu. Potem przybiega czytelnik, by upewnić się, że to nie on zwariował, lecz ktoś naprawdę radzi w gazecie przyrządzać szynki z pośladków świń morskich, żeby od razu były słone. Rozsierdzonemu wydawcy Sam spokojnie tłumaczy, że strata stałych czytelników, tej garstki ludzi znających się na rzeczy, jest niczym w porównaniu z milionami nowych nabywców żądnych sensacji i bredni. W dzisiejszych czasach, powiada Amerykanin z krwi i kości z ubiegłego stulecia, tylko pismo dla idiotów może liczyć na sukces. [PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Asystent reżysera
- Adaptacja
- Zdjęcia
- Operator kamery
- Scenografia
- Asystent scenografa
- Muzyka
- Dźwięk
- Montaż
- Charakteryzacja
- Redakcja
- Kierownictwo produkcji
- Produkcja
- Obsada aktorskaWydawcaSam BroocknerArtur HohenfieldPrenumeratorCzytelnikJessieBobPeterson
Pierwowzoryschowaj
Pierwowzór | |
CZŁOWIEK, KTÓRY REDAGOWAŁ "GAZETĘ ROLNICZĄ" | |
Autor | Mark Twain |
Przekład | J. Nowicki |