Przywrócone arcydzieła w Krakowie: "Za ścianą"
23 stycznia 2023
Zapraszamy na kolejne spotkania w Małopolskim Ogrodzie Sztuki (Kraków, ul. Rajska 12) w ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła". Jest to autorski program krytyka Łukasza Maciejewskiego przypominającego najlepsze filmy polskie i ich twórców.
29 stycznia o godzinie 19.00 Łukasz Maciejewski zaprasza na film Krzysztofa Zanussiego "Za ścianą". Po seansie o filmie będzie rozmawiał z Mają Komorowską, odtwórczynią głównej roli.
Tak Łukasz Maciejewski pisał o tej roli Mai Komorowskiej w swojej książce "Aktorki. Portrety":
W "Za ścianą" Krzysztofa Zanussiego, najwybitniejszym, moim zdaniem, polskim filmie telewizyjnym, Komorowska zagrała
kwintesencję takiej postawy. Jej Anna bardzo stara się być taka jak wszyscy, próbuje żyć zwyczajnie. Ma swoje marzenia, tęsknoty, ambicje. Dlaczego więc, choć tak
bardzo się stara, nie radzi sobie z codziennością?
Jerzy Andrzejewski w dzienniku literackim "Z dnia na dzień" pisał: "Samotność to jednak nie to samo, co osamotnienie. Samotnym bywa się,
osamotnionym się jest".
Bohaterki Komorowskiej w najciekawszych filmach Krzysztofa Zanussiego przechodzą często od samotności do osamotnienia. Oryginały, kolorowe
ptaki z głową pełną marzeń i ambicji, energiczne dziewczyny - próbują uciec od prozaiczności życia. Ich buntem może być samotny wyjazd w góry, rezygnacja z dobrej
posady albo śmierć samobójcza. Ale nawet gdy na swojej drodze spotykają ocalenie, pozostają wyalienowane i opuszczone.
Mimo że w późniejszych latach Maja Komorowska grała u Zanussiego także role krańcowo inne - jak wspomniana Marta w
"Bilansie kwartalnym", Zofia w "Stanie posiadania", Emilia w "Roku spokojnego słońca" - cień
smutku Anny z filmu "Za ścianą" wciąż był obecny. Od egzystencjalnego pęknięcia trudno jest uciec. I nawet mądra Muza z "Wyzwolenia"
Wyspiańskiego, które wspaniale przeniósł do Teatru Telewizji Maciej Prus, w interpretacji Komorowskiej rozumiała więcej, niżby chciała.
Widziała przyszłość jeszcze wojowniczego Konrada z chlebakiem pożyczonym od Cybulskiego, ale rozumiała, że on także spóźni się na swój pociąg. I nie zdąży ocalić siebie.
I Polski.