SKRZYDŁA
2001Maria Sadowska
"Ruda marzy o lataniu. W szopie na podwórku buduje skrzydła i rozpoczyna pierwsze nieudane próby lotów. W międzyczasie spotyka przyjezdnego geodetę i rodzi się pierwsza miłość. Aby zaimponować swemu ukochanemu Ruda skacze z wysokiego komina, co kończy się niebezpiecznym upadkiem. Dziewczyna porzuca swoje marzenia o lataniu i zamienia je na miłość."
Akcja szkolnej etiudy Marii Sadowskiej toczy się w blasku pełni lata. Świeci słońce, na polach kołysze się dojrzałe zboże. Ruda snuje swe marzenia w sielskiej przestrzeni spokojnej wsi - krainie dzieciństwa. Film otwierają ujęcia dziewczyny, która wykonuje lot próbny. Wieje silny wiatr, Ruda kilkakrotnie opada na ziemię. Nie śledzimy jednak jej upadku - po prostu znika z kadru. Już po chwili budzi się w swoim zaimprowizowanym w szopie warsztacie. Śni o lataniu. Kolejnym testom niechętnym okiem przygląda się ojciec, z ciekawością młodsza siostra, ze zrozumieniem i smutkiem zapowiadającym rozczarowanie stara kobieta. Gdy w okolicy pojawia się młody geodeta, dziewczyna nie porzuca swych marzeń, przeciwnie - jego obecność motywuje ją do zwiększenia wysiłków. Ale i tym razem skrzydła nie unoszą jej w przestrzeń, choć przez moment śledzimy niemożliwy lot oczyma jej wyobraźni. Po bolesnym upadku wrzuca konstrukcje w płomienie i wyjeżdża z ukochanym. W domu rodzinnym zostaje jednak następczyni - młodsza siostra. Pogoń za marzeniami będzie trwała.
Sadowska opowiada nie tylko o pragnieniach, ale i o dorastaniu. Ruda opuszcza dom rodzinny. Rozpoczyna nowy etap w życiu. Jest silna, potrafi wyznaczać sobie cele i walczyć o ich realizację. Być może wyjazd to dla niej szansa na rozwinięcie skrzydeł do lotu, tym bardziej że uskrzydla ją miłość. Gdy jedzie samochodem z chłopakiem, wychyla się i rozpościera ręce. Temat dojrzewania i porzucania rodzinnego gniazda podkreślony zostaje przez motywy symboliczne: gołębia w klatce w warsztacie Rudej oraz czerwonych jabłek, które leżą na stole w szopie, którymi częstuje chłopaka. W tradycji judeochrześcijańskiej jabłko jest nie tylko zapowiedzią grzechu, lecz także znakiem wiedzy i miłości. Oblubienica w Pieśni nad pieśniami wyznaje: "Jak jabłoń wśród drzew leśnych,/tak ukochany mój wśród młodzieńców./W upragnionym jego cieniu usiadłam, a owoc jego słodki memu podniebieniu." (2, 3)
W kolejnych swych filmach autorka również opowiada o silnych kobietach, które walczą o realizację swych marzeń, z mozołem pokonując przeszkody i szukając miłości. Takie są bohaterki następnej etiudy Marii Sadowskiej Pokochaj mnie trochę (2002) - matki samotnie wychowujące dzieci. Taka jest Halina w debiutanckim Dniu kobiet (2012) i Michalina Wisłocka w Sztuce kochania (2017). W wywiadzie udzielonym po premierze ostatniego z tych filmów reżyserka deklarowała: "Robiłam filmy o kobietach i dalej będę je robić, bo uważam, że kino musi zwrócić kobiecym bohaterkom honor." ("Polityka" 2017, nr 4). Skrzydła stanowiły zatem pierwszy krok...