MOJE DOTKNIĘCIE JEST DOTKNIĘCIEM KOBIETY
1981Ryszard Brylski
Dokumentalny portret Ewy Partum. Składają się nań ujęcia z wystawy Samoidentyfikacja, wypowiedzi bohaterki oraz zapis performance’u, podczas którego artystka leży naga wśród publiczności, a charakteryzatorka postarza połowę jej ciała.
Tytuł filmu nawiązuje do pracy Partum Mój dotyka jest dotykiem kobiety, która zaprezentowana została w roku 1971. Od początku dekady artystka tworzyła poezję konceptualną. Jej poematy składały się z pojedynczych liter, słów lub fraz oraz z odcisków jej ust wymawiających poszczególne głoski. Odnosiły się do koncepcji kobiecej tożsamości, z czasem również do społecznej pozycji kobiety – jej miejsca w małżeństwie i rodzinie oraz w środowisku artystów. Trzy lata później Partum przygotowała pracę Zmiana 1974, w której kontynuowała wątki feministyczne: charakteryzatorka publicznie postarzała połowę jej twarzy, czyniąc ją nieatrakcyjną wedle dominujących norm estetycznych. W kolejnym projekcie z lat 1978-1979 zatytułowanym Mój problem jest problemem kobiety postarzana jest połowa jej nagiego, wystawionego na widok publiczny, ciała. To właśnie ten performance zarejestrował adept sztuki reżyserii, Ryszard Brylski. Portret artystki uzupełnił zapisem z wernisażu wystawy Samoidentyfikacja, który odbył się w Galerii Małej w Warszawie w roku 1980. Partum pojawiła się wówczas bez okrycia wśród publiczności. Na wystawie zaprezentowano serię fotomontaży ukazujących nagą artystkę na warszawskich ulicach. Bliskie bohaterce idee sformułowane zostają również wprost – w wypowiedziach do kamery. Partum sprzeciwia się bezwzględnej władzy mężczyzn, wymuszonej kulturowo potrzebie podobania się partnerowi, konieczności założenia rodziny i spełniania się wyłącznie w roli żony i matki. Walka o pozycję kobiet w świecie sztuki, o prawo do samorealizacji poza rodziną znajdzie odbicie w kolejnych jej pracach, między innymi w performance’ie Stupid Woman z roku 1981 i w akcji, którą zorganizowała w roku 1992 w Staatliche Kunsthalle w Berlinie, rozdając kartki z napisem: Polskie artystki awangardowe mają swoją wielką szansę dopiero jako zwłoki.
Reżyser filmu zdaje się kilkakrotnie prowokować artystkę pytaniami, ale przede wszystkim wprowadzić do filmu ton nieco polemiczny wobec wykładanych przez nią koncepcji. Filmuje Partum wśród bliskich kobiet: córeczki i babci, eksponując jej rolę matki i ukazując w dużych zbliżeniach prawdziwą starość – pooraną zmarszczkami twarz matki. Brylski pozostawia jednak interpretację tego wątku widzowi. Wpisana weń ambiwalencja pozwala równie dobrze uznać go za dopełnienie jej prac.