ŚLUB
- Spektakl telewizyjny
- Rok produkcji:2000
- Premiera:2000. 10. 23
- Barwny, 39 min
Pierwsze dziecięce zauroczenia - dziewczynki, która właśnie zdała do czwartej klasy, i poznanego przypadkiem szóstoklasisty. Malownicze pejzaże i urokliwy klimat małej, nadmorskiej miejscowości. Szczere, spontaniczne rozmowy o tym, jak powinien wyglądać ślub, czym jest małżeństwo, rodzina, dorosłe życie. Autentyczna więź rodzinna, której nie są w stanie naruszyć żadne sprzeczki ani złe nastroje. Nowa znajoma rodziny sportretowanej w widowisku przez Annę Onichimowską zauważa: miło się na was
patrzy. To spostrzeżenie podzieli zapewne wielu widzów oglądających spektakl Rolanda Rowińskiego, niezależnie od wieku.
Podczas letnich wakacji Bisia wyjeżdża z rodzicami nad morze. Jej trochę roztrzepana mama (wciąż gubi kapelusze) jest malarką. Tata jest architektem, właśnie przygotował pracę na konkurs i zamartwia się, czy koledzy skończą wszystko na czas. Na urlopie, pierwszym od trzech lat, nie rozstaje się z aparatem fotograficznym, pstryka natychmiast, gdy coś go zachwyci lub zadziwi. Rodzice z sentymentem oglądają stare kąty w domu, w którym spędzali wakacje dziesięć lat temu, przed narodzinami Bisi. Dziewczynkę ciekawi, jak to wówczas było, czy tata i mama przypadkiem się nie nudzili, gdy jej nie było jeszcze na świecie. Mama prostuje - byłaś, tylko miałaś nie więcej niż trzy centymetry, i nie wiedzieliśmy, czy będziesz chłopcem, czy dziewczynką. Odpowiadając na proste pytania dziecka, dorośli zaczynają dostrzegać, ile się między nimi zmieniło, nie zawsze na dobre. Uświadamiają sobie, jak bardzo ich córce potrzebna jest pewność, że jest dla nich ważna. Od nowa uczą się być ze sobą, w trójkę. Rozmawiają, beztrosko bawią się nad morzem. Coraz więcej chwil szczęśliwych i pięknych warto zatrzymać w fotograficznym kadrze. Sielankę zakłóca nagły wyjazd pana Jacka do Łodzi, w pilnej sprawie związanej z konkursem. Mama czyni mężowi wyrzuty i wciąż jest bardzo zła, ale teraz już bardziej na siebie niż na tatę, bo przecież nie wyjeżdżałby, gdyby nie musiał. Nad morzem Bisia poznaje Michała. Jego mama, dziennikarka, nie rozstaje się z telefonem komórkowym i laptopem nawet na urlopie, tata został w Warszawie, zresztą i tak nie mieszkają razem. Niewiele starszy, ale dużo dojrzalszy i bardzo opiekuńczy chłopak wyraźnie Bisię adoruje. Pewnego dnia podczas spaceru dzieci widzą udekorowane samochody. Podążają w ślad za orszakiem weselnym, przypatrują się ceremonii w kościele. Gdy potem rozmawiają o ślubie, Michał niespodziewanie oświadcza, że się z Bisią ożeni - jeśli nie jutro, to może pojutrze. Żartem pokrywają zażenowanie, ale oboje czują, że łączy ich coś niezwykłego. Niestety, Michał musi wracać do domu, pani Krystyna otrzymała wiadomość, że mąż miał wypadek samochodowy. Dzieci mają przed sobą jeszcze tylko jeden wspólny spacer. [PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Współpraca reżyserska
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Operator kamery
- Współpraca operatorskaSławomir Szafkowski
- OświetlenieFlash
- Scenografia
- Współpraca scenograficzna
- Kostiumy
- Opracowanie muzyczne
- Dźwięk
- Współpraca dźwiękowa
- Realizacja dźwiękukomputerowa
- Montaż
- Montaż cyfrowy
- Charakteryzacja
- Redaktor prowadzący
- Kierownictwo produkcji
- Kierownictwo planu
- Współpraca produkcyjna
- Producent
- Produkcja wykonawczadla Programu 2 TVP S.A.
- Obsada aktorskaMama BisiTata BisiBisiaMichałKrystyna, matka Michała
Pierwowzoryschowaj
Pierwowzór | |
ŚLUB | |
Autor | Anna Onichimowska |