AMADEUS
- Spektakl telewizyjny
- Rok produkcji:1993
- Premiera:1993. 10. 18
- Barwny, 155 min
Peter Schaffer (ur. 1926) słusznie cieszy się opinią czołowego współczesnego dramaturga angielskiego. Jego sztuki od lat stanowią ozdobę scen na całym świecie. Takie tytuły jak "Królewskie polowanie na Słońce", "Equus", "Niewinne kłamstwa", "Czarna komedia" czy "Tajny detektyw" zna każdy szanujący się bywalec teatrów. Dramaty Schaffera doczekały się też kilku udanych adaptacji filmowych, obsypanych licznymi nagrodami. Dotyczy to zwłaszcza "Equusa" i "Amadeusza" (światowa prapremiera w 1979 roku), kto wie, czy nie najgłośniejszego dzieła znakomitego Anglika. Kinowa wersja tej quasi-biograficznej sztuki, zrealizowana w 1984 roku przez Milosza Formana w zgodnej opinii krytyki uchodzi za arcydzieło i jeden z najważniejszych filmów lat osiemdziesiątych. Zanim jednak "Amadeusz" pojawił się na ekranie, odbyła się jego polska prapremiera. Wyreżyserował ją w gorącym 1981 roku Roman Polański, który korzystając z politycznej odwilży zawitał do Polski. Twórca "Tess" zagrał także rolę tytułową, zaś na odtwórcę kluczowej postaci Salieriego wybrał Tadeusza Łomnickiego, ówczesnego dyrektora stołecznego Teatru na Woli, gdzie wystawiono spektakl. Reakcja publiczności i recenzentów była entuzjastyczna. Przedstawienie uznano za wielkie wydarzenie kulturalne. Zarówno ono, jak i późniejszy kapitalny film Formana ustaliły swoisty kanon interpretacji dramatu Schaffera. Przez wiele lat żadnemu polskiemu reżyserowi nie udało się stworzyć równie zapadającej w pamięć inscenizacji "Amadeusza". Powiodło się to dopiero Maciejowi Wojtyszce na scenie Teatru Telewizji w 1993 roku, choć i ten spektakl nie do końca uwolnił się od magicznego wpływu Formanowskiej wizji.
"Amadeusz" to sztuka wprost prosząca się o wielkie kreacje aktorskie. Stąd o jej scenicznym powodzeniu często decyduje kunszt odtwórców najważniejszych ról. W inscenizacji Wojtyszki w tytułową postać Wolfganga Amadeusza Mozarta wcielił się Zbigniew Zamachowski. W jego ujęciu słynny kompozytor jest człowiekiem pełnym sprzeczności. Sprośny, momentami wręcz wulgarny, ale nie głupi. Naiwny i infantylny, lecz szczery i szlachetny w uczuciach. Zbuntowany, ale uzależniony emocjonalnie od ojca. Nieokrzesany, a z drugiej strony subtelny i wyrafinowany w komponowanej przez siebie muzyce. "Znakiem szczególnym" kreacji Zamachowskiego jest specyficzny śmiech. Aktor powtarza tu więc filmowy "patent" Toma Hulce'a. O ile jednak Amadeusz Hulce'a śmiał się głupkowatym, "rokokowym" falsetem, o tyle Zamachowski rozbraja rubasznym, sarmackim rechotem. Mimo to ani przez chwilę nie pozwala widzowi zwątpić, że jego Mozart jest jednostką wybitną, bohaterem tragicznym, skazanym na zagładę w świecie pełnym zawiści, kłamstwa i ludzkiej małości.
Wbrew tytułowi to jednak nie autora "Eine kleine Nachtmusik" wybrał Schaffer na najważniejszą postać swego dramatu. Jest nią bowiem Antonio Salieri, pochodzący z Włoch nadworny kompozytor cesarza Józefa II, rezydujący na dworze w Wiedniu. W pierwszej scenie spektaklu, stojąc u progu śmierci, Salieri postanawia objawić światu, że walnie przyczynił się do przedwczesnego zgonu Mozarta. Liczy, że chociaż w ten sposób pozostanie w pamięci potomnych, gdyż jego muzyki dawno już nikt nie gra i nie słucha. Cofając się we wspomnieniach, starzec rozpoczyna opowieść o tym, dlaczego postanowił zniszczyć Amadeusa. Urodzony na włoskiej prowincji od dziecka marzył o sławie. Kluczem do jej bram było wówczas tylko jedno - muzyka. Jako mały chłopiec wychowany w kupieckiej rodzinie Salieri postanawia więc przeprowadzić transakcję z...Bogiem. W zamian za wielkość i uznanie ślubuje dozgonnie służyć Panu Zastępów. Następnego dnia niewiarygodnym zrządzeniem losu wyjeżdża z zapadłej mieściny w szeroki świat. Po latach zdobywa to, o czym marzył - posadę cesarskiego kompozytora. Pamiętny młodzieńczej obietnicy prowadzi cnotliwe życie. Pomaga biednym, wyrzeka się rozkoszy ciała. Ma tylko jedną słabostkę - niepohamowaną skłonność do słodyczy. Jest u szczytu powodzenia, gdy w jego życie niespodziewanie wkracza Mozart. Salieri przeżywa szok. Oto bezczelny młodzik, myślący głównie o zaspokajaniu własnej chuci, dysponuje wręcz niewiarygodnym talentem. Jak to możliwie, by taki prymityw tworzył dzieła, w których odbija się boska doskonałość? Dotknięty do żywego Włoch dochodzi do wniosku, że Bóg z niego zadrwił. W bluźnierczej tyradzie wypowiada Mu posłuszeństwo. Odtąd celem jego życia staje się zniszczenie Mozarta. Zbigniew Zapasiewicz doskonale ukazuje gwałtowną przemianę muzyka - oportunisty o polocie szwajcarskiego buchaltera w demona zła, oplatającego swą ofiarę misterną siecią intryg. Geniuszowi artystycznemu Amadeusza przeciwstawia geniusz obłudy, dzięki któremu pod maską nieskazitelnych manier dopuszcza się coraz gorszych podłości.
Przedstawienie Wojtyszki nie jest jednak popisem tylko dwu aktorów. Świetnie wypadli niemal wszyscy. Na specjalne wyróżnienie zasłużyli zwłaszcza Jan Englert jako snobujący się na melomana cesarz oraz debiutująca wówczas w Teatrze Telewizji Edyta Jungowska w ważnej roli Konstancji Weber, żony Mozarta. Nie brak też u Wojtyszki scen, które na długo zostają pamięci. Trudno pozostać obojętnym wobec pełnej gniewu i rozpaczy filipiki Zapasiewicza przeciwko Bogu. Trudno nie uśmiechnąć się gorzko, gdy po wysłuchaniu arcydzieła Mozarta cesarz i jego muzyczni "doradcy" zdetonowani bąkają: "Nawet nieźle, tylko...za dużo nut. No właśnie...za dużo nut". [PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Asystent reżysera
- Realizacja telewizyjna
- Operator kamery
- Reżyseria światła
- Scenografiaw napisach określenie funkcji: Dekoracje
- Asystent scenografa
- Kostiumy
- Opracowanie muzyczne
- Układ ruchu
- Dźwięk
- Montaż
- Charakteryzacja
- Redakcja
- Kierownictwo produkcji
- Produkcja
- Obsada aktorskaAntonio SalieriWolfgang Amadeus MozartKonstancja WeberCesarz Józef IIHrabia von StrackHrabia Orsini-RosenbergBaron van SwietenVenticelliVenticelliTeresa SalieriCaterina CavalieriMajordomusLokajKucharzKapelmistrz Bonnomimmimmimmimmimmim
Pierwowzoryschowaj
Pierwowzór | |
AMADEUSZ | |
Dramat | |
Autor | Peter Shaffer |
Przekład | Bogumił Trelkowski |