...AŻ CHCE SIĘ ŻYĆ
- Spektakl telewizyjny
- Rok produkcji:2000
- Premiera:2000. 11. 13
- Barwny, 77 min
Już pierwsze sceny debiutanckiego dramatu Anny Adamowicz- Kędzierskiej dowodzą, że w jego tytule kryje się gorzka ironia. Duży pokój w starej, zniszczonej kamienicy. Na podłodze walają się gazety. Stół, kilka krzeseł, łóżko, fotel i najważniejszy mebel w mieszkaniu - kredens. Tak, kredens to miejsce szczególne, otoczone swoistą czcią. W nim bowiem znajdują się skąpe zapasy jedzenia, mające wystarczyć dla całej rodziny. Jej członków dzieli niemal wszystko, łączy jedno - brak pracy lub nieuchronnie zbliżające się widmo zwolnienia. Jeszcze tylko była bibliotekarka Helena stara się jakoś zarobić. Składa w domu lalki dla dzieci. Próbuje racjonalnie gospodarować skromnymi funduszami, ale te wysiłki na niewiele się zdają. Zbliża się koniec roku. Czynsz nie zapłacony od kwietnia. Na 1 stycznia zapowiedziano eksmisję. Bliska rozpaczy dziewczyna próbuje jakoś zmobilizować rodzinę do efektywniejszej walki o byt. Bezskutecznie. Wszyscy zachowują się tak, jakby nie zdawali sobie sprawy z dramatyzmu sytuacji. Ojciec bez przerwy słucha radia i podkrada zapasy z kredensu; matka ciągle wygląda przez okno; niegdysiejsza kelnerka Teresa myśli wyłącznie o poprawie własnego wyglądu (ma nadzieję, że wtedy łatwiej znajdzie pracę); Ryszard nieustannie wspomina czasy, gdy był magazynierem; a Władek nie może darować teściowi, że całe życie uważał go za "dziada". "...Aż chce się żyć" to sugestywne, nie pozbawione ciepłego humoru studium dramatu ludzi przegranych, niepotrzebnych, wyrzuconych na margines. Każdego z nich los jakoś oszukał, cynicznie wykorzystał. Wszyscy mają tego świadomość, lecz rozpaczliwie szukają uzasadnienia dla własnej egzystencji. Uciekają we wspomnienia, oddają się mirażom. Jak mogą oddalają od siebie nieuchronnie nadchodzącą ostateczną katastrofę. Budzą współczucie i lęk. To pierwsze, bo głęboko cierpią. To drugie, ponieważ nie ma dla nich nadziei. Światełko w tunelu się nie zapali. Cała sztuka polega jedynie na tym, by nie stracić resztek godności i szacunku do samego siebie. Już pierwsze sceny debiutanckiego dramatu Anny Adamowicz- Kędzierskiej dowodzą, że w jego tytule kryje się gorzka ironia. Duży pokój w starej, zniszczonej kamienicy. Na podłodze walają się gazety. Stół, kilka krzeseł, łóżko, fotel i najważniejszy mebel w mieszkaniu - kredens. Tak, kredens to miejsce szczególne, otoczone swoistą czcią. W nim bowiem znajdują się skąpe zapasy jedzenia, mające wystarczyć dla całej rodziny. Jej członków dzieli niemal wszystko, łączy jedno - brak pracy lub nieuchronnie zbliżające się widmo zwolnienia. Jeszcze tylko była bibliotekarka Helena stara się jakoś zarobić. Składa w domu lalki dla dzieci. Próbuje racjonalnie gospodarować skromnymi funduszami, ale te wysiłki na niewiele się zdają. Zbliża się koniec roku. Czynsz nie zapłacony od kwietnia. Na 1 stycznia zapowiedziano eksmisję. Bliska rozpaczy dziewczyna próbuje jakoś zmobilizować rodzinę do efektywniejszej walki o byt. Bezskutecznie. Wszyscy zachowują się tak, jakby nie zdawali sobie sprawy z dramatyzmu sytuacji. Ojciec bez przerwy słucha radia i podkrada zapasy z kredensu; matka ciągle wygląda przez okno; niegdysiejsza kelnerka Teresa myśli wyłącznie o poprawie własnego wyglądu (ma nadzieję, że wtedy łatwiej znajdzie pracę); Ryszard nieustannie wspomina czasy, gdy był magazynierem; a Władek nie może darować teściowi, że całe życie uważał go za "dziada". "...Aż chce się żyć" to sugestywne, nie pozbawione ciepłego humoru studium dramatu ludzi przegranych, niepotrzebnych, wyrzuconych na margines. Każdego z nich los jakoś oszukał, cynicznie wykorzystał. Wszyscy mają tego świadomość, lecz rozpaczliwie szukają uzasadnienia dla własnej egzystencji. Uciekają we wspomnienia, oddają się mirażom. Jak mogą oddalają od siebie nieuchronnie nadchodzącą ostateczną katastrofę. Budzą współczucie i lęk. To pierwsze, bo głęboko cierpią. To drugie, ponieważ nie ma dla nich nadziei. Światełko w tunelu się nie zapali. Cała sztuka polega jedynie na tym, by nie stracić resztek godności i szacunku do samego siebie. W roli ojca wystąpił, po raz ostatni na deskach Teatru Telewizji, znany aktor Michał Pawlicki. [PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Zdjęcia
- Scenografia
- Kostiumy
- Współpraca dźwiękowa
- Montaż
- Obsada aktorskaMatkaOjciecTeresaRyszardHelenaWładysław
Pierwowzoryschowaj
Pierwowzór | |
...AŻ CHCE SIĘ ŻYĆ | |
Autor | Anna Adamowicz-Kędzierska |