DZIEŃ PODRÓŻNY

• Spektakl telewizyjny
• Rok produkcji:
  2004
• Premiera:
  2005. 02. 07
• Barwny, 54 min

Polska prapremiera nowej sztuki Eustachego Rylskiego. Opowieść o zderzeniu dwóch światów: świata wartości i zasad moralnych ze światem przemocy i chamstwa, świata wiejskiego z miejskim. Spotkanie podróżujących przez życie ludzi reprezentujących te dwa światy, konfrontacja ich postaw pociągnie za sobą ciąg rozmaitych wydarzeń, sprawi, że zmienią się role i losy.
Na maleńkiej stacyjce Hanna gdzieś na polskiej prowincji pociągi nie zatrzymują się już od lat. Mimo to stary dróżnik i kolejarz Maks dba o porządek, oliwi zwrotnice, wypełnia dzienniki przyjazdów i odjazdów. Samotnego starca często odwiedza młody chłopak ze wsi, Janek. Bystry, inteligentny młodzian nie miał najlepszego startu w życie. Chodził do szkoły, ale ją zamknęli, jego ojciec pije na umór, z prymitywnymi kolegami Janek nawet nie ma o czym pogadać. W dzieciństwie bawił się z nimi, rzucając kamieniami w okna przejeżdżających pociągów. Ale raz kamień zranił pasażera, zrobiła się afera, chłopak trafił pod opiekę kuratora. Był nim Maks. Wymuszona znajomość przerodziła się w przyjaźń. Staruszek szybko dostrzegł zalety Janka, postanowił zrobić z niego "dżentelmena". Nauczył grać w szachy (przy czym uczeń okazał się zdolniejszy od mistrza), zachęcał do poznawania świata, godzinami opowiadając o wyimaginowanych podróżach, o których sam marzył, wpajał zasady moralne: uczciwość, szacunek, poczucie obowiązku, pracowitość.
Tak jest do dnia, gdy stary oznajmia swojemu podopiecznemu, że ten musi przejąć stację, bo on sam "wyjeżdża do Ameryki". Z tego powodu nawet międzynarodowy ekspress tego dnia ma się w Hannie zatrzymać. Ale zatrzymuje się ktoś jeszcze: mężczyzna imieniem Beniek i towarzysząca mu młoda dziewczyna, Karin. Właśnie to miejsce wybrali na spotkanie z kumplem, uciekinierem z więzienia, niejakim Gitesem, z którym są w zmowie. Brutalni, bezczelni, panoszą się na stacji. Beniek grozi Staremu i Chłopakowi pistoletem. Dziewczyna, początkowo wyzywająca i ironiczna, z czasem przechodzi na stronę "ofiar". Opadają maski, ujawniają się tajemnice, które każdy skrywa, wychodzą na jaw prawdziwe intencje. Nazajutrz już nic nie będzie takie samo. Ale może Jankowi coś jednak zostanie z nauk Maksa, którego "Ameryka" okazuje się wcale nie amerykańska? [PAT]

Ekipa

pełna | skrócona | schowaj

Pierwowzory

schowaj