GARDEROBIANY
- Spektakl telewizyjny
- Rok produkcji:1991
- Premiera:1991. 02. 25
"Żadna z postaci w tej sztuce nie jest wiernym portretem prawdziwej osoby" - zastrzegał się Ronald Harwood po premierze sztuki w Royal Exchange Theatre w Manchesterze. Dociekliwym dziennikarzom i krytykom trudno było jednak uwierzyć w czysto fikcyjną proweniencję wielu scen i scenek z życia zespołu grywającego repertuar szekspirowski w prowincjonalnych teatrach. Harwood przez kilka lat był członkiem takiej aktorskiej społeczności, kierowanej przez wybitnego angielskiego tragika Donalda Wolfita. Co więcej, był jego garderobianym, a potem biografem. "Nie da się zaprzeczyć, że moje wspomnienia z czasów, kiedy każdy wieczór spędzałem w garderobie Wolfita były częściowo inspiracją tej sztuki. Byłem jednym z tych, którzy »robili« burzę w Królu Learze i choć zawsze bardzo się staraliśmy, nigdy nie była ona dość głośna dla Wolfita, podobnie jak dla Sira". Harwoodowi nie chodziło jednak wcale o zaprezentowanie proawdziwej historii. Stworzył wspaniałą konstrukcję, którą aktorskie osobowości mogą dowolnie ukształtować i dopełnić. Za każdym razem powstanie nowa jakość, nie zakłócając w niczym koncepcji autora. Harwood nie ma bowiem ambicji moralisty ani filozofa. Dwuznaczne relacje między życiem a grą doczekały się już tylu interpretacji, że trudno w tej dziedzinie powiedzieć coś istotnego nie ocierając się o banał czy tautologię. Kunszt w operowaniu teatralnym tworzywem poświęcił więc nie Teatrowi - lecz teatrowi: osobliwej, barwnej społeczności poddanej wyższemu niż gdzie indziej ciśnieniu ambicji. Trudno tu o demokrację czy tzw. "boską sprawiedliwość". Z góry wiadomo, komu dostało się więcej w prezencie od Matki Natury. Wiedza o takim a nie innym urządzeniu świata rzadko uwalnia od marzeń, a skazanych na klęskę - od prób wyrównania rachunków z losem. Tajemnica talentu, potencja twórcza - ile jest warta praca, której efektów nie ożywia iskra geniuszu?
Sir i Norman w przedstawieniu Macieja Wojtyszki są kolejnymi przykładami żywotności tekstu Harwooda. Igor Przegrodzki i Jerzy Schejbal stanowią parę, w której wzajemnym stosunku mieszczą się wszystkie relacje: pan-służący, kat-ofiara, i również ta, która powstaje między człowiekiem świadomym swojego wpływu na innych i tym, który nie jest w stanie oprzeć się wybitnej osobowości. Mieszanina miłości, litości, fascynacji i nienawiści. Okrucieństwo i autentyczne ludzkie przejęcie się cierpieniem innych. Bez szarży, zbędnej ekspresji, niepotrzebnej błazenady - stonowany spektakl potwierdza tkwiącą w tekście Harwooda szansę dla aktorskich osobowości. Widać to szczególnie wyraźnie w rolach drugoplanowych: oschła inspicjentka, gwiazda, z rezygnacją rejestrująca przejawy nadchodzącej starości, ambitny kaleka, wrażliwy, żyjący nadzieją na życiową rolę "statysta", młoda adeptka, która taką szansę faktycznie posiada - bez nich nie istniałby teatr, ten, w którym rozgrywa się spektakl i ten, w którym Sir jest dłużnikiem wszystkich, którzy pozostając w cieniu pozwalają rozbłysnąć jego talentowi. [PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Realizacja telewizyjna
- Zdjęcia
- Scenografia
- Obsada aktorskaSirNormanLadyMadgeIreneGeoffreyOxenby
Pierwowzoryschowaj
Pierwowzór | |
GARDEROBIANY | |
Reżyseria | Ronald Harwood |
Przekład | Michał Ronikier |