JASKINIA FILOZOFÓW
- Spektakl telewizyjny
- Rok produkcji:1992
- Premiera:1996. 01. 10
- 89 min
"Jaskinia filozofów", pierwszy utwór dramatyczny Zbigniewa Herberta (ur. 1924) ukazał się drukiem w "Twórczości" w 1956 r., a więc równocześnie z książkowym debiutem poetyckim ("Struna światła"). Później, w odstępach dwuletnich, pojawiły się na łamach prasy kolejno "Drugi pokój", "Rekonstrukcja poety", "Lalek". Te cztery utwory (wydane w zbiorze "Dramaty" w 1970 r.) zapoczątkowały, ale też niemal wyczerpały teatralne zainteresowania Herberta. Mimo iż koniec lat 50. i początek 60. to złoty okres polskiej dramaturgii współczesnej (Białoszewski, Drozdowski, Grochowiak, Bryll, Mrożek, Różewicz), a także czas otwarcia się polskiego teatru na arcydzieła i nowości ze świata, ceniony autor i jeden z pierwszych "odnowicieli" dramatu wycofuje się, jego kontakty z teatrem stają się coraz rzadsze. Krytycy zastanawiali się, czym są dramaty Herberta - "normalnymi" utworami przeznaczonymi na scenę, raczej scenariuszami dla radia lub telewizji czy może dialogami filozoficzno-poetyckimi. Bohdan Czeszko nazwał je "opowiadaniami pisanymi dialogiem" - wedle jego dowcipnej argumentacji, "normalne" dramaty w czytaniu okazują się zwykle śmiertelnie nudne, a ponieważ sztuki Herberta są dobre "w czytaniu", więc muszą mieć w sobie coś z prozy. Zazwyczaj jednak krytycy dopatrywali się w nich związków z twórczością poetycką autora "Pana Cogito".
"Jaskinia filozofów" to również rzecz o fenomenie ludzkiej egzystencji, o osaczeniu i odosobnieniu człowieka, o potędze myśli, refleksji, kontemplacji. Sokrates, skazany przez Radę Pięciuset na śmierć, odrzuca szansę obrony i ucieczki, choć usilnie go do niej namawia Wysłannik Rady. Uznaje wyrok za niesłuszny, ale prawomocny, więc przyjmuje go z pokorą i wypija cykutę. Do opowieści o wydarzeniach roku 399 p.n.e. w Atenach Herbert dopisuje jednak własną glossę, przewrotną, demitologizującą historyczne postaci i postawy ludzkie. Przedstawiając ostatnie godziny życia filozofa, jego duchowe rozdarcie, samotność, skrzętnie skrywany strach - jednocześnie krytycznie przypatruje się mitowi Sokratesa. Czy wybrał śmierć dlatego, by uniknąć hańby, ocalić fundament swojej filozofii, przeświadczenie, że ustanowionym prawom należy się bezwzględnie podporządkować? Czy też, jak sugeruje Wysłannik Rady, była to ucieczka w śmierć przed samotnością i opuszczeniem, przed brutalną prawdą, że jego "szkoła" za rok czy dwa rozpadłaby się ostatecznie? Podobne wątpliwości wiążą się z postacią Platona (na jego dialogach, zwłaszcza "Obronie Sokratesa", "Kritonie" i "Fedonie", Herbert oparł swój dramat). Ukochany uczeń filozofa wyraża się o swoim mistrzu bardzo krytycznie: "Prawdziwy Sokrates jest dziełem swoich uczniów. Kiedy kilkanaście lat temu odkryli go, był jak śpiewak uliczny, niewątpliwy talent, ale bez żadnej kultury. Homera nie znał, dialektykę miał amatorską i żadnych zainteresowań metafizycznych - słowem prymityw. Obmyślono cały system dokształcania, podsuwając mu niby przypadkowo rozmówców, od szewca do sofisty. Ogromna praca. Gdzie leży prawda o nim, o świecie, rzeczach niedostępnych ludzkiemu rozumowi? Z właściwą sobie autoironią Herbert odpowiada głosami Chóru: "Autor kazał przeprosić i powiedzieć, że odpowiedzi nie da. Mówi, że sam nie wie..." [PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Zdjęcia
- Operator kamery
- Scenografia
- Muzyka
- Obsada aktorskaSokratesKsantypaPlatonStrażnikWysłannik RadyKritonOpiekun zwłokFedonKsenofontLechesKsantiaszFajdrosUczeńUczeńUczeńUczeńChórChórChórChórChórChór
Pierwowzoryschowaj
Pierwowzór | |
JASKINIA FILOZOFÓW | |
Autor | Zbigniew Herbert |