DOGRYWKA
- Spektakl telewizyjny
- Rok produkcji:2002
- Premiera:2003. 05. 26
- Barwny, 74 min
Gyorgy Spiro, współczesny węgierski dramaturg i krytyk
literacki żydowskiego pochodzenia, jest dobrze znany w Polsce przede
wszystkim jako autor "Szalbierza", wystawianej u nas z dużym
powodzeniem sztuki o Wojciechu Bogusławskim. Ale zainteresowania
Węgra polską kulturą na tym się nie kończą. Spiro ma w dorobku
liczne przekłady naszej literatury, od Wyspiańskiego po
Gombrowicza. W drugiej połowie lat 80. wydał powieść "Iksowie",
która wywołała skandal. Autora posądzano o fałszowanie historii
Polski lat 1815-30 i dyskredytowanie jej wybitnych postaci, takich jak
Stanisław Staszic czy Julian Ursyn Niemcewicz.
W swoich sztukach Spiro często porusza bliski wielu ludziom
z Europy Wschodniej temat zbiorowych i jednostkowych dramatów
uwikłania w historię, duchowych ran i bolesnych wspomnień.
Podobnie jest również w "Dogrywce": po czterdziestu latach uchodźca
z 1956 r. spotyka się w Budapeszcie ze swoim domniemanym
wybawcą. Konfrontacja mitów i faktów historycznych oraz
biograficznych staje się dla obu stron swoistym katharsis.
W skromnym mieszkaniu pary emerytów z robotniczego
blokowiska w Budapeszcie zjawia się pewnego dnia niecodzienny
gość: mężczyzna z amerykańskim paszportem, który chce się widzieć
z panem domu. Twierdzi, że w styczniu 1957 r., w okresie masowych
aresztowań przeciwników jedynie słusznego ustroju, ten ostrzegł go
w nocy o planowanym aresztowaniu. Przez obóz dla uchodźców w
Austrii mężczyzna dostał się do USA, tam zdobył zawód inżyniera,
założył rodzinę, zrobił karierę. Teraz jednak rozwiedziony, samotny,
już właściwie na emeryturze, zapragnął zrealizować swe wieloletnie
marzenie o tym, by wrócić do kraju i odwdzięczyć się człowiekowi,
który go uratował.
Jego wybawca reaguje jednak agresją na te słowa. Zaprzecza,
jakoby kiedykolwiek widział gościa, a tym bardziej mu pomógł. Jest
przekonany, że to nasłany przez nową władzę agent, który ma go
zdemaskować - jego, byłego milicjanta, który robił, co mu kazano.
Głęboko zresztą wierzył w słuszność tych działań. Komunista z
przekonania nie ma słów na wyrażenie swej nienawiści do kapitalizmu
i kapitalistów, którzy - jego zdaniem - zniszczyli dorobek wielu
pokoleń, rozkradają kraj, wysługują się obcym rządom i
nieprzyzwoicie bogacą. On nigdy nie robił nic z chęci zysku, był
wierny idei i taki pozostał. Z maniackim uporem powtarza, że gość
musiał go z kimś pomylić. Ku rozpaczy dorosłej córki, która wpadła
do rodziców z krótką wizytą, tylko po to, by wziąć przygotowane
przez matkę jedzenie, oświadcza, że nic od niego nie chce: ani
pieniędzy, ani ofiarowanego mu samochodu, ani zaproszenia do
Ameryki. Nie chce, bo - jak w końcu niemal mimowolnie wyjawia -
wstydzi się tego, co zrobił. Nie zdradził wtedy, gdy przywdział
milicyjny mundur, ale gdy w chwili słabości zastukał nocą w okno
młodego chłopaka. I wciąż nie może sobie tego darować. [PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Asystent reżysera
- Realizacja telewizyjna
- Zdjęcia
- Operator kamery
- OświetleniemistrzmistrzMarek Batrawskiwspółpracawspółpraca
- Scenografia
- Asystent scenografa
- Opracowanie muzyczne
- Dźwięk
- Współpraca dźwiękowa
- Montaż
- Współpraca montażowa
- Charakteryzacja
- Kierownictwo produkcji
- Producent
- ProdukcjaProgram 1 TVP S.A.
- Obsada aktorskaGośćStaryŻonaKobieta
Pierwowzoryschowaj
Pierwowzór | |
DOGRYWKA | |
Autor | György Spiró |
Przekład | Jolanta Jarmołowicz |