O MEDYKU FELIKSIE

• Spektakl telewizyjny
• Rok produkcji:
  1996
• Barwny, 46 min

"Chciałbym, żeby Wierszalin prowokował ludzi do refleksji nad najważniejszymi problemami - gdzie jesteś, co jest dobre, co złe... To bardzo jest ludziom potrzebne. Świat baśni w sposób naturalny odwołuje się do elementarnych rozgraniczeń, często aż przesadnie jednoznacznych. Dlatego tak wciąga widzów dorosłych" - mówił po otrzymaniu Fringe First na Festiwalu w Edynburgu (za "Turlajgroszka", 1993) Piotr Tomaszuk, uhonorowany też m.in. prestiżową nagrodą im. Leona Schillera za dotychczasową działalność artystyczną. Historia "O Medyku Feliksie" jest dobrą ilustracją tych idei. Spektakl telewizyjny został zrealizowany w siedzibie Towarzystwa Wierszalin w Supraślu, na podstawie sztuki teatralnej Piotra Tomaszuka "O Medyku Feliksie co był Śmierci chrześniakiem". Źródłem inspiracji dla autora były motywy ludowe i twórczość Gustawa Morcinka. W widowisku "grają" rzeźby stylizowane na świątki, animowane przez aktorów również widocznych na planie, którzy wcielają się w różne postaci, wykonują partie wokalne i instrumentalne. Filozoficzna przypowieść o trudnych wyborach moralnych i ich konsekwencjach odwołuje się do znanego motywu literackiego - kontraktu między lekarzem a śmiercią. Kostucha, wdzięczna ubogiemu wieśniakowi za wybawienie z opresji, wprasza się na matkę chrzestną dziecka, które jego żona znalazła w wiklinowym koszu i przygarnęła na wychowanie. Śmierć daje chłopu worek dukatów jako wiązanie dla swojego chrześniaka - niech kształci się na medyka, a gdy już zostanie uczonym mężem, ona powie, co czynić, by był szczęśliwy, tak jak głosi jego imię, Feliks. Chłopczyk rośnie (pomysłowa, parokrotna zmiana kukiełek), kończy studia, wraca do rodzinnej chaty, lecz nie zastaje już nikogo, ojciec i matka leżą w grobie, siostry i bracia rozeszli się po świecie. Kostucha zawiera układ ze swoim chrześniakiem. Gdy lekarz zobaczy, że śmierć stoi u wezgłowia chorego, może przepisać mu byle co, choćby wodę w kroplach, bo pacjent i tak wyzdrowieje; jeśli jednak śmierć stanie w nogach łoża, ma rozłożyć ręce i odejść, bo ten człowiek musi umrzeć. W zamian za obiecane bogactwo i sławę Medyk Feliks wyrzeka się swego posłannictwa, rezygnuje z walki z ludzkim cierpieniem i śmiercią. Wyrusza w świat na poszukiwanie utraconych braci i sióstr, a w ślad za nim podąża wysłannik Kostuchy, Kopyrdelec, pilnie bacząc, by proporcjonalnie rosły sława uzdrowiciela i stos dukatów i kosztowności. [PAT]

Ekipa

pełna | skrócona | schowaj