30 TYSIĘCY SŁÓW
- Tytuł alternatywny: TRZYDZIEŚCI TYSIĘCY SŁÓW
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:1993
- Barwny, 50 min
W opinii Jana Maksymiuka, literat pisząc książkę przeciętnie używa od trzech do siedmiu tysięcy słów, Joyce pisząc "Ulissesa" użył ich 30 tysięcy. I oto on, dziennikarz, postanowił przetłumaczyć powieść wielkiego Irlandczyka na białoruski. Czy można w jego ojczystym języku - języku wsi - znaleźć aż tyle słów? Białorusini byli przez wieki pozbawieni własnego państwa. Nazywano ich Litwinami, ich język zaś - gwarą. A przecież przetrwali jako naród. Polscy Białorusini, zamieszkujący głównie wiejskie tereny województwa białostockiego, przetrwali również, choć po 1945 roku w ogóle zaprzeczano ich istnieniu. Niestety, w okresie międzywojennym byli degradowani ekonomicznie, po wojnie zaś uznawano ich za ludzi gorszej kategorii, a często czyni się to także i teraz. Interesujący film pokazuje problemy białoruskiej mniejszości narodowej w aspekcie historycznym i z perspektywy dnia dzisiejszego. Uświadamia jej bogactwo kulturalne i upór trwania na ziemi przodków na przekór warunkom skłaniającym do asymilacji. Uświadamia też paradoks: polscy Białorusini są bardziej białoruscy niż ich rodacy z drugiej strony granicy, rusyfikowani i pozbawieni swobód, którymi oni się cieszyli, choć bywały z tym w przeszłości kłopoty. W opowieściach o położeniu mniejszości białoruskiej często usłyszeć można nutę goryczy, lecz przecież z tego, kto je przed kamerą snuje, jasno wynika, że położenie to jest w dużym stopniu normalne. Bo oto słuchamy wypowiedzi Jana Maksymiuka - dziennikarza, Włodzimierza Łukoszyka - przewodniczącego Rady Gminy w Gródku, Aleksandra Barszczewskiego - przewodniczącego Zarządu Głównego Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, Olega Łatyszonka - przewodniczącego Rady Głównej Białoruskiego Zjednoczenia Demokratycznego, Sokrata Janowicza - literata, Heleny Topolańskiej - emerytowanej nauczycielki, ks. archimandryty Mirona Chodakowskiego, Leona Tarasewicza - światowej sławy malarza, Mirosława Ciełuszeckiego - przedsiębiorcy. Słuchamy też poezji i pięknych pieśni w języku, który pobrzmiewa swojsko. Inwokacja z "Pana Tadeusza" brzmi w nim zupełnie nieźle. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Scenariusz
- Lektor
- Zdjęcia
- Asystent operatora kamery
- Dźwięk
- Montaż
- KonsultacjaSokrat Janowicz
- Kierownictwo produkcji
- ProdukcjaDział Form Dokumentalnych