ODYSEJA ZŁOMOWA
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2010
- Barwny, 53 min
Antyczna droga do Chin - Jedwabny Szlak. Stara ciężarówka wiezie poradziecki złom do chińskiej huty: szutrową drogą
przez puste góry Tien Szan, wspinając się na przełęcz Torugart 3750 m n.p.m. Śledzimy ostatnią podróż pordzewiałej
ramy łóżka, wyrzuconego z jakiegoś domu przed laty. Rozmaite metalowe resztki upadłego imperium ZSRR spotykają
się na przyczepie ciężarówki. Rosnące w potęgę Chiny, głodne surowców, pochłonęły już prawie cały złom, jaki można
było znaleźć w Kirgistanie. W drodze poznajemy życie kilku osób: złomiarza, kierowców, pani z przydrożnej "gościelnicy"
- noclegowni urządzonej w wozie Drzymały. Opowieść toczy się jednocześnie w skali makro i mikro: historia dwóch
cywilizacji splata się z walką kilku ludzi o przeżycie i lepszą przyszłość. Ile czasu zajmuje przejazd ze złomowiska
w Tokmoku do huty w Urumchi? To niewiele ponad 1000 kilometrów, ale złom będzie jechał miesiąc. To prawdziwa podróż
w czasie. Ludzie w Kirgistanie żyją w tempie antycznym, z dala od nowoczesnej cywilizacji. Chińczycy pędzą w rytmie
polifonicznych dzwonków komórkowych, szelestu banknotów, neonów w centrach handlowych.
Historia jest zapętlona wokół kirgiskiej wielopokoleniowej rodziny mieszkającej w dolinie At - Baszy, przy drodze
prowadzącej do Chin. Życie płynie tam bardzo powoli, zgodnie z rytmem przyrody. Mały chłopczyk Nursułtan całymi
dniami bawi się przy drodze albo w strumieniu, brak zabawek zastępuje mu bogata wyobraźnia. Sam kiedyś chciałby
być kierowcą ciężarówki, na razie wozi kamyki na kawałku drewna.
Rodzina żywi się mięsem swoich zwierząt, prawie nie potrzebują gotówki. Dziadek dorabia przez szukanie złomu.
Tym razem znajduje metalową ramę łóżka, którą sprzedaje na złom. Łóżko razem z fragmentami starych samochodów,
innych łóżek, elementami fabryk pociętymi na kawałki, jedzie do chińskiej huty. 50 - tonowy ładunek wiezie Sania,
z pochodzenia Rosjanin. Gruntową drogą wloką się przeładowane poradzieckie ciężarówki, w przeciwną stronę ciągnie
sznur nowoczesnych chińskich tirów z towarami. Wszystkie te samochody mijają po drodze dom Nursułtana i jego
dziadka. Sania zatrzymuje się co chwilę, chłodzi silnik maza, spotyka miejscowych ludzi i innych kierowców.
W Chinach, w bazie Topa, robotnicy ręcznie rozładowują złom. Są ich tłumy - śniadzi, zmęczeni, ubrani byle jak. Złom
dalszą drogę odbędzie chińską ciężarówką. Nasze łóżko wjeżdża w inny świat. To już betonowe autostrady, ogromne
stacje paliw i centra handlowe. Tutaj każdy się spieszy, ludzie są nieufni, trudno nawiązać kontakt. W hucie w Urumchi
łóżko trafia do pieca, stapia się w czerwoną surówkę, zmienia formę, jest nową blachą, zaraz będzie nowym chińskim
produktem. Robotnik metalurg pobiera pensję i zabiera swoją rodzinę do centrum handlowo - rozrywkowego. Jedną
z głównych atrakcji jest strzelanie do czerwonych baloników, synek robotnika z pasją ściska rewolwer. Ściana telewizorów
w sklepie z elektroniką pokazuje chiński cud gospodarczy - budowę miasteczka olimpijskiego w Pekinie, statki z towarami
wypływające z Szanghaju.
Z hutniczej linii zjeżdża blacha, z niej wytłacza się miski. Są ich tysiące. Wyjeżdżają z magazynu, robotnicy pakują je
do nowoczesnej chińskiej ciężarówki. Jedną z tych misek widzi dziadek Nursułtana na bazarku w pobliskim miasteczku,
Narynie. Długo targuje się o cenę, wreszcie kupuje, zawija w gazetę. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Scenariusz
- Dokumentacja
- Zdjęcia
- Asystent operatora kamery
- Postprodukcja obrazu
- Korekcja barwna
- Muzyka
- Konsultacja muzyczna
- Dźwięk
- Montażw napisach nazwisko: Stoos
- Redakcja
- Kierownictwo produkcji
- Współpraca produkcyjna
- Organizacja zdjęć
- Kierownictwo planu
- Producent
- Koproducent
- Produkcja
- Koprodukcja
- Współfinansowanie