CUBA LIBRE
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2008
- Barwny, 47 min
Zwrot "Cuba Libre" ma różne znaczenia. W dosłownym tłumaczeniu - "wolna Kuba", ale jest też nazwą popularnego drinka z rumem i coca - colą. Czym innym jest dla Rene Espiego, muzyka, kompozytora i kolekcjonera płyt, a czym innym dla pionierów, ćwiczących musztrę nieopodal jego domu. Film Andrzeja Słodkowskiego powstawał w czasie, gdy hasło "Cuba Libre" nabrało szczególnego znaczenia. Rankiem 19 lutego 2008 roku niespodziewanie ogłoszono rezygnację Fidela Castro ze wszystkich funkcji państwowych. Nastąpił koniec jego półwiecznej dominacji w życiu publicznym Kuby. Dla mieszkańców wyspy oznacza to wielką niewiadomą. Czy rozpocznie się dla nich marsz ku wolności, czy też Fidela zastąpi jego brat Raoul, a cała reszta pozostanie po staremu? Dla Rene Espiego wydaje się to nie mieć wielkiego znaczenia, choć oczywiście nie jest mu obojętny los ojczyzny. Wręcz przeciwnie bardzo pasuje doń niemodne dziś określenie "patriota", tyle że z gatunku tych cichych, nie rzucających się w oczy, noszących swój kraj w sercu, a nie na sztandarze podczas pochodu pierwszomajowego. Rene ma świadomość, że życie zagranicą jest łatwiejsze i wygodniejsze, ale mimo to pragnie pozostać i umrzeć na Kubie. Widzi szalejącą wokół cenzurę, doświadcza uciążliwych absurdów komunistycznej gospodarki, biedy i zacofania, lecz nie przeszkadza mu to deklarować z lekkim uśmiechem - "Uważam, że jestem wolny na swój sposób". Przestrzenią tej wolności jest jego dom, z którego niechętnie wychodzi i którego część zamienił na chałupnicze studio nagraniowe. Ten dom stanowi azyl, w którym może spotykać się z przyjaciółmi, muzykować, komponować i nagrywać. Muzyka, towarzysząca nieustannie opowieści Rene, jest równie ważnym jak on bohaterem filmu. A muzyka to niezwykła, w wyjątkowy sposób łącząca nasycone bólem, melancholijne nuty pozostawione na tej ziemi przez afrykańskich niewolników z pełnym ognistego temperamentu, hiszpańskim romantyzmem. Jej unikatowy smak można było już nieco poznać dzięki "Buena Vista Social Club" Wima Wendersa. Świat dźwięków jest dla Rene drugą ojczyzną. Drugą w kolejności, ale czy co do znaczenia? To kraina realizacji marzeń, kolekcjonerskiej pasji, twórczej wolności i wreszcie kontynuacji rodzinnych tradycji. Ojciec Rene, Roberto Espi, był niegdyś słynnym, także poza ojczyzną, muzykiem. W czasach przedrewolucyjnych jego zespół Conjunto Casino cieszył się statusem gwiazdy i króla kubańskiego bolero. Niestety, dziś nawet w swoim kraju jest doszczętnie zapomniany. Pozostały tylko pieczołowicie przechowywane przez Rene pożółkłe zdjęcia i zapisy archiwalnych programów telewizyjnych. Barwny świat, który już nie wróci. Złota era latynoamerykańskiej rozrywki, szalone lata 40. i 50. ubiegłego wieku... Ta epoka skończyła się z chwilą zwycięstwa rewolucji i wkroczenia Fidela do Hawany. Znacjonalizowano firmy fonograficzne, a większość muzyków zmuszona była do emigracji. Ci co pozostali stanęli przed komisjami i zostali poddani weryfikacji. Większość po negatywnej ocenie odeszła w niebyt. Tak jak Roberto Espi. Trudno uwierzyć, że niemal tuż za ścianami gościnnego domu Rene niepodzielnie panują skrajnie odmienne wartości i dźwięki. Tam hasło "Cuba Libre" oznacza wolność od kapitalistycznego imperializmu, a rewolucyjne rytmy mają dodawać animuszu skandującym manifestantom i agitatorom wykrzykującym - "kto nie podskakuje, ten jankes!" Takie rozumienie wolności i muzyki na Kubie dominuje. Pozostaje mieć nadzieję, że również ono stanie się kiedyś tylko melodią przeszłości. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Asystent reżyseraAngel Zuazo Lopez
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Elektryk
- Transfer
- Korekcja barwnaJeff Brzeziński
- MuzykaRoberto EspiRene Espi Valero
- Realizacja dźwiękuRoberto Perez
- Postprodukcja dźwięku
- Montaż
- Konsultacjasprzęt cyfrowy
- Tłumaczenie
- Opieka medyczna
- Transport
- Księgowość
- Producent wykonawczy
- Produkcja wykonawcza
- Współfinansowanie