ROSZADA
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2005
- Barwny, 27 min
Gilles Renard jest Francuzem, pochodzi z Rennes, ale od 15 lat nie był w swojej ojczyźnie. Mieszka w Polsce z żoną i dwojgiem dzieci. Tu skończył łódzką szkołę filmową, tu pracuje jako reżyser filmowy i teatralny. Kiedy jesienią 2005 r. zaczęły go dochodzić wieści o zamieszkach wzniecanych w Paryżu i innych miastach przez kolorową młodzież z ubogich przedmieść, zaniepokojony Gilles postanowił jednak pojechać na miejsce i na własne oczy zobaczyć, jak wygląda sytuacja. Ta podróż miała być jednocześnie sentymentalną wędrówką do miejsc jego młodości i okazją do odwiedzenia przyjaciół, jacy mu tam jeszcze zostali, lirycznym spojrzeniem w przeszłość. Renard, twórca takich filmów krótkometrażowych, jak "No to ciach", "Limit" czy "Późne popołudnie", po 10 latach przerwy znów stanął za kamerą. Paryż po tak długiej przerwie wydaje mu się niemal obcym miastem, Gilles patrzy na nie okiem turysty. Wrażliwy na piękno, nie może się nie poddać magii tego miasta, tak dobrze mu przecież znanego. Obowiązkowym punktem jego pobytu w stolicy jest wizyta w domu Pierre'a Etaixa - reżysera, który od 16 lat już nie robi filmów. Przed laty to właśnie Pierre namówił Gillesa na wyjazd do Polski. Zbuntowany wówczas młodzieniec szukał swojego miejsca w życiu, pragnął wolności, a zarazem ukojenia, zapomnienia. Teraz Gilles wypytuje Pierre'a o sytuację polityczną, o nastroje społeczne. Mając w pamięci własną burzliwą młodość, być może lepiej niż inni rozumie obecnych buntowników, choć przyczyny jego dawnego buntu i ich obecnych protestów są zupełnie inne. Dzisiejsi rebelianci, chociaż mają francuskie obywatelstwo, czują się obywatelami drugiej kategorii, są znacznie gorzej wykształceni, często bezrobotni, dyskryminowani. Niełatwo rozstrzygnąć, na ile jest to ich wina, a na ile wina państwa, które stało się ich drugą ojczyzną. Bo w tym samym czasie wielu rodowitych Francuzów czuje się zagrożonych we własnym kraju, są przytłoczeni rosnącą liczebnością, wpływem i agresją kolorowych przybyszów. Kolejny przyjaciel, którego Gilles odwiedza przy okazji swego pobytu we Francji, to Joseph - właściciel zamku należącego do jego rodziny od 700 lat, człowiek pełen skromności, dobroci i prostoty. Ten spadkobierca możnego rodu dziś niepokoi się, czy zdoła utrzymać zabytkowe rodzinne gniazdo. Brakuje mu na to środków. Gilles Renard nie zapomniał też nigdy o Bruno, który przygarnął go pod swój dach, gdy Gilles przybył do Paryża. Kiedyś Bruno był mistrzem Francji w skoku wzwyż. Grupa ultraprawicowych chuliganów pobiła go na kilka dni przed jego wyjazdem na olimpiadę. Ledwo przeżył, lecz już nigdy nie wrócił do sportu. Dostał zasiłek, ale z dnia na dzień przestał być komukolwiek potrzebny. Spotkanie z nim, podobnie jak z pozostałymi przyjaciółmi, wciąż tak samo serdecznymi i życzliwymi, wywołuje głębokie wzruszenie Gillesa, jego radość, ale i bolesną świadomość przemijania. Po tylu emocjach potrzebne mu, być może, duchowe wyciszenie. Gilles udaje się nad normandzkie wybrzeże. Żegnamy go zmierzającego w kierunku Mont Saint-Michel - wznoszącego się na stożkowatej wyspie potężnego opactwa benedyktyńskiego. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Dźwięk
- Udźwiękowienie
- Montaż
- Producent
- Produkcja
Nagrodyschowaj
- 2006Kraków (Krakowski Festiwal Filmowy - Konkurs Polski)-Dyplom Honorowy
za "poruszający autoportret"