POWOŁANI
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2005
- Barwny, 24 min
"Za mundurem panny sznurem" - powiadano przez lata. Dzisiaj panny od munduru wolą raczej luksusowy samochód, a i młodzi mężczyźni kierują się w życiu najczęściej pragmatyzmem i chłodną kalkulacją. Co myślą o obowiązkowej służbie wojskowej 18-19-latkowie, którzy właśnie wchodzą w dorosłe życie i zostali wezwani do stawienia się przed komisją wojskową? Czy ewentualny pobyt w wojsku ich przeraża, czy raczej traktują go jako normalny etap w życiu? Czy boją się trudów codziennej służby czy raczej tzw. fali? Autorzy reportażu postanowili o to spytać samych zainteresowanych, odwiedzając Wojskową Komisję Uzupełnień w podwarszawskim Mińsku Mazowieckim, gdzie lekarze i oficerowie kwalifikują kolejną grupę młodych ludzi. Rafał, Piotr, Paweł, Mateusz, Krzysztof - niektórzy z nich pochodzą z Mińska, inni z okolicznych wsi. Jedni chcą dalej się uczyć, inni szukają pracy, jeszcze inni nie mają na razie konkretnego pomysłu na życie. Różne życiorysy, dotychczasowe doświadczenia, charaktery i różne w związku z tym podejście do służby wojskowej. Dla tych z rozległymi planami naukowymi i zawodowymi to na ogół strata czasu, chyba że wojsko stworzyłoby im możliwości rozwijania swoich pasji i umiejętności, w co raczej powątpiewają, dla innych - zwłaszcza synów zawodowych wojskowych - to miejsce jak każde inne. Są oczywiście i entuzjaści armii, którym marzy się zdobycie umiejętności godnych prawdziwego komandosa, służba w jednostkach specjalnych i życie niczym w filmie sensacyjnym. W czasach, gdy trudno o stałe zajęcie, coraz więcej młodych ludzi rozważa karierę wojskową lub pracę w służbach pokrewnych: policji, straży pożarnej, służbach granicznych. Praca stała, pewna, a po 25 latach emerytura - wyliczają. Ubyło więc symulantów, ale niemały na to wpływ miało też skrócenie czasu odbywania zasadniczej służby wojskowej. Niemało jest jednak i takich, dla których wojsko jest synonimem "fali", łamania charakterów, traumatycznych przejść. Nasłuchali się o tym od kolegów, którzy mają to już za sobą i nie chcieliby przechodzić tego samego. Oficerowie i lekarze zasiadający w komisji i dokonujący selekcji przyszłych szeregowców przyznają, że wymagania w armii wzrosły: dziś stawia się raczej na jakość niż na ilość żołnierzy: odpadają nie tylko chorzy, którzy niekiedy dopiero stając przed komisją dowiadują się o istnieniu niektórych swoich dolegliwości i wad, ale i osoby karane w przeszłości. Zarówno członkowie komisji, jak i poborowi stwierdzają jednak dość zgodnie, że obowiązkowa służba to przeżytek: najlepszy żołnierz na dzisiejsze czasy to ochotnik, dla którego wojsko to zawód, świadomy wybór. Związany z wojskiem romantyzm młodzi zostawiają swoim ojcom i dziadkom. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Realizacja
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Oświetlenie
- Muzyka
- Dźwięk
- Montaż
- Producent
- Produkcjadla Programu 1 TVP