OSKARŻENI
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2004
- Barwny, 23 min
Wprawdzie oficjalnych danych na ten temat brak, ale profesor Andrzej Rzepliński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który współpracował przy realizacji dokumentu, szacuje, że w Polsce ponad 2 tysiące osób rocznie trafia do więzienia niewinnie. Ofiarami takiej fatalnej pomyłki byli również bohaterowie filmu Piotra Morawskiego i Joanny Sławińskiej. Leszkowi Piotrowiczowi postawiono zarzut wyłudzenia z banku ponad pięciu miliardów złotych, Przemek trafił za kratki za czyn z artykułu 158 paragraf 3, to znaczy za pobicie ze skutkiem śmiertelnym i został skazany na 8 lat. Pierwszego z nich zatrzymano na podstawie portretu pamięciowego, drugiego na podstawie zeznań niespałna 17- letniego świadka, który w rezultacie sam okazał się sprawcą przestępstwa. Nie było nawet wizji lokalnej, policji zależało na jak najszybszym zamknięciu sprawy. O swoich przeżyciach i cierpieniach opowiadają sami bohaterowie. Drżącym głosem, ze łzami w oczach, wzruszeni wspominają dramatyczne wydarzenia, które, na szczęście, mają już za sobą. Nikt jednak nie zwróci im spędzonych w więzieniu długich dni i nocy, zaprzepaszczonych szans na szczęśliwą przyszłość, straconych nadziei na sprawiedliwość. Za kratkami przeżywali chwile zwątpienia, rozpaczy, rezygnacji. Jeden z nich musiał się leczyć psychiatrycznie, podjąć walkę z pogłębiajacą się depresją. Leszek pracował w Niemczech. Przyjechał do Polski, by odwiedzić matkę, która mieszka w Gdańsku. Chciał pomóc starszej kobiecie w domowych pracach. Gdy wychodził z zakupami ze sklepu, podjechał radiowóz, pytali o jego nazwisko. "Pan pozwoli z nami" - usłyszał wreszcie wypowiedziane przez jednego z funkcjonariuszy złowieszcze słowa, których znaczenia jeszcze do końca nie rozumiał. Nie zdążył nawet powiedzieć matce, że to jakieś koszmarne nieporozumienie. Wieczorem na pewno będzie z powrotem w domu. Wkrótce po aresztowaniu syna kobieta dostała wylewu. Przemek wracał samochodem z działki. Zadzwonił telefon komórkowy. Starszy aspirat z komendy stołecznej pytał, kiedy będzie w domu. W salonie już czekali na niego dwaj policjanci, spokojnie popijali herbatę, zajadali ciasteczka. Gdy się zjawił zgodnie z przyrzeczeniem, stanowczo nalegali, by udał się z nimi do radiowozu. Przemek uspokajał zaskoczoną rodzinę, że za dwie godziny będzie z powrotem. Wrócił do domu po czterech i pół roku. Dlaczego dwóch młodych, niewinnych ludzi spędza w więzieniu kilka lat? Za co zapłacili tak wysoką cenę? [PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Muzyka
- Dźwięk
- Montaż
- Producent
- Współpraca producencka
- Produkcjadla Programu 2 TVP