JUŻ NIE MOGĘ PRZESTAĆ BYĆ DAMĄ
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:1996
- Gatunek:Film o sztuce, Film biograficzny
- Barwny, 40 min
Nie sposób "zostać" damą. Nią się po prostu jest. Wielka, a wedle wielu, pierwsza dama polskiego teatru, królowała na scenie przez niemal siedemdziesiąt lat! Młoda i śliczna debiutowała na deskach Teatru Polskiego w Warszawie w 1935 roku u boku Marii Przybyłko-Potockiej w "Lecie w Nohant" Iwaszkiewicza w roli Solange, odnosząc spektakularny sukces. W kolejnej inscenizacji, "Lukrecji Borgii", Nina Andrycz nie grała już obok Kazimierza Junoszy-Stępowskiego, to znakomity aktor partnerował wschodzącej gwieździe sceny.Portret artystki jest dziełem grona kolegów i koleżanek aktorki oraz krytyków: Urszuli Ciecierskiej, Krystyny Usarek, Andrzeja Hausbrandta, Bogusława Kaczyńskiego, Andrzeja Łapickiego, Henryka Izydora Rogackiego, lecz przede wszystkim - autoportretem tworzonym przez samą bohaterkę. Nina Andrycz nie może przecież nie grać głównej roli w filmie jej poświęconym. Włada niepodzielnie każdym kadrem, tak jak jej słowo i gest dominowało w przywoływanych we fragmentach przedstawieniach - dramatach Szekspira, Shawa, Tołstoja, Goethego, Lope de Vegi. Bogaty materiał archiwalny pochodzi z rejestracji telewizyjnych: Nina Andrycz już w 1958 roku nawiązała współpracę z Teatrem Telewizji, działając na tej największej w kraju scenie i nie porzucając przy tym desek Teatru Polskiego. Grywała najczęściej silne i władcze kobiety, damy i królowe. Tym większym zaskoczeniem dla wielu było wcielenie się przez artystkę w rolę krzykliwej kołtunki, pani Dulskiej w sztuce Gabrieli Zapolskiej. Czy wyszła z tej próby zwycięsko? Zdania krytyków są podzielone. Niektórzy z nich mają za złe aktorce powielanie wizerunku interpretowanych postaci. Jest zawsze "taka sama" - mówią. Nie wciela się w odtwarzane postacie, ale obdarza je własną osobowością. Dlaczego podobna ocena, będąca jakże często komplementem, w przypadku Niny Andrycz zamienia się w zarzut? Część środowiska do dziś nie może chyba zapomnieć artystce długoletniego małżeństwa z Józefem Cyrankiewiczem (świadkiem na ślubie, obok Arnolda Szyfmana, był Władysław Gomułka), narzucania reżyserom własnej wizji postaci, tępienia przez cenzurę niepochlebnych recenzji o aktorskich dokonaniach "premierowej" i - nade wszystko - powrotów z licznych zagranicznych wojaży specjalnym samolotem na warszawskie lotnisko, a stamtąd rządową limuzyną wprost pod garderobę Teatru Polskiego. Ale czyż pierwsza dama sceny miała podróżować kuszetką i z dworca gnać do tramwaju?
[www.tvp.com.pl]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Zdjęcia
- Opracowanie muzyczne
- Montaż
- KonsultacjaHenryk Izydor Rogacki
- Kierownictwo produkcji
- WspółpracaŁucja Ramotowska
- Produkcjadla Programu 2 TVP
- Bohater