Wyszukiwaniex

Proszę wpisać poszukiwane słowo lub jego fragment.

Opcja fragment pozwala wyszukać każde wystąpienie poszukiwanego wyrażenia.

Opcja początek pozwala wyszukać wszystkie tytuły i nazwiska rozpoczynające się od wyszukiwanego wyrażenia.

Opcja dokładnie wyszukuje tylko te filmy i osoby, których tytuły, imiona i/lub nazwiska są takie same jak wyszukiwane wyrażenie.

WAŻNE!
W tytułach filmów w wyszukiwarce nie uwzględniamy występujących w nich znaków przestankowych.
Proszę pamiętać, że każda osoba wpisana jest do bazy w formie „nazwisko, imię”. Wyszukując osoby w opcji początek należy wpisać jej nazwisko lub jego początkowy fragment, w opcji dokładnie należy wpisać np. Kowalski, Jan (nie Jan Kowalski). W tej opcji wpisanie przecinka i spacji JEST KONIECZNE.

Szukaj w bazie

HYBRYDY

  • Film dokumentalny
  • Produkcja:
    Polska
  • Rok produkcji:
    2002
  • Barwny, 3 odcinki x ok. 25 min

    Istnieje także skrócona wersja filmu, trwająca 47 min (podany rok produkcji: 2003).

Po październikowym przełomie 1956 roku młodzieży studenckiej wydawało się, że wszystko już jest możliwe. Grupa młodych ludzi zainteresowanych muzykowaniem przy okrągłym stole w stołecznej kawiarni "Telimena" snuła plany stworzenia w Warszawie klubu na wzór angielski. Widziano w nim członków z kartami upoważniającymi do wejścia i obowiązkowe skórzane fotele, rozpatrywano możliwość zakazu wstępu dla kobiet. Miejscem, w którym klub miał powstać, był pałacyk przy ul. Mokotowskiej, gdzie kiedyś żył i tworzył Józef Ignacy Kraszewski. Kiedy po raz pierwszy się tam udali, zastali Józefa Waczkówa malującego ściany. Był on z ramienia ZSP - bo choć wszystko było możliwe, klub studencki mógł powstać jedynie pod egidą organizacji młodzieżowej - szefem nowej placówki. Wkrótce powstała kwestia nazwy klubu. Jego organizatorzy pragnęli jakoś nawiązać do poprzedniego, sławnego właściciela obiektu. Ktoś zaproponował, by klub nazwać "Chata za wsią", pomysł ten jednak szczęśliwie nie zyskał poparcia. Idąc tym tropem, ktoś odkrył, że Kraszewski napisał opowiadanie zatytułowane "Hybrydy". I tak już zostało. W młodziutkich "Hybrydach" grano w brydża i bilard, zażarcie dyskutowano, przede wszystkim jednak od samego początku królował w nich jazz. Powstał zespół jazzowy Hot Club Hybrydy, który już w 1957 roku z powodzeniem wystąpił na II Festiwalu Jazzowym w Sopocie. Na Mokotowskiej grywali Zbigniew Namysłowski i Krzysztof Komeda. Śpiewała Wanda Warska, a wkrótce dołączyły do niej dwie wokalistki jazzowe stawiające w "Hybrydach" pierwsze artystyczne kroki - Fryderyka Elkana i Urszula Dudziak. Na Mokotowską ciągnęła nie tylko brać studencka. Klub dość szybko stał się miejscem elitarnym, nieco snobistycznym. Można w nim było spotkać znanych aktorów, pisarzy, dziennikarzy. Bywał tam Leopold Tyrmand, który zresztą podsunął młodym jazzmanom ideę zorganizowania Jazz Jamboree. Rodziła się legenda "Hybryd". W pierwszej części reportażu swoje związki z klubem na Mokotowskiej i pierwsze lata jego działalności wspominają: Jan Borkowski, Zbigniew Żołędziowski, Józef Waczków, Urszula Dudziak, Wojciech Młynarski i Jan Pietrzak.
W odróżnieniu od "Stodoły", "Hybrydy" były dość zamkniętym klubem środowiskowym, choć przychodzili do niego nie tylko studenci. Wokół był szary, zgrzebny i nudny socjalizm, przy Mokotowskiej zaś powstał rodzaj enklawy przepojonej swego rodzaju wolnością. W tym klubie można było tańczyć i wypić, istotne jednak było to, że rozwijała się w nim twórczość, dla której gdzie indziej nie było miejsca. W piwnicy królował jazz. Na strychu zagnieździła się grupa poetycka. W kawiarni odbywały się spotkania, także z przybyszami z Zachodu. Działał kabaret, którym przez 7 lat kierował Jan Pietrzak. Z inicjatywy dziennikarzy i pisarzy radiowych, głównie z Trójki, powstała scena debiutów dramaturgicznych. Wystawiano na niej adaptowane słuchowiska radiowe, bywalcy "Hybryd" mogli więc obcować z nową, oryginalną polską dramaturgią. Prawdziwą furorę zrobił np. spektakl "Czapa, czyli śmierć na raty" Janusza Krasińskiego, z którym teatr w nagrodę wyjechał do Turcji, co - jak wspomina Stefan Friedmann - dało wykonawcom zaskakujące możliwości. Rozgłos zdobywały hybrydowe programy kabaretowe, jak "Radosna gęba stabilizacji" czy "Ludzie to kupią", kpiące z postaw zrodzonych w rzeczywistości gomułkowskiego "dobrobytu". W "Hybrydach" dokonywało się intelektualne wrzenie, rozwijali się twórcy, którzy potem weszli w krwiobieg polskiej kultury, a jednak klub miał opinię przede wszystkim siedliska rozpusty i miejsca rozrywki bananowej młodzieży. Ataki nasiliły się po wydarzeniach marcowych 1968 roku. Działacze z uniwersyteckiej Rady Uczelnianej ZSP, nadzorujący jego pracę, uznali np., że za mało w nim demonstracji pokazujących choćby udział Polaków w rewolucji październikowej. Na łamach pisma ZMS "Walka Młodych" i tygodnika nacjonalistów "Prawo i Życie" pojawiały się artykuły krytykujące "Hybrydy" w sposób bardzo niewybredny. W tych okolicznościach Krzysztof Mroziewicz dowiedział się, że już nie jest kierownikiem klubu. Na Mokotowską przyszli nowi ludzie, lecz mimo starań, w 1973 roku klub został zamknięty. "Hybrydy", swoją w nich działalność, kolegów, dokonania w dziedzinie kultury i polityczne uwarunkowania, w jakich wówczas powstawały i pracowały kluby studenckie, w drugim odcinku reportażu wspominają: Stefan Friedmann, Krzysztof Mroziewicz, Jan Pietrzak i Wojciech Młynarski. Uzupełnieniem ich wspomnień są interesujące materiały archiwalne, a w nich m.in. fragmenty spektakli teatralnych i kabaretowych.
Wydawało się, że "Hybrydy" w 1973 roku przestały istnieć ostatecznie. W klubach studenckich jednak zaczęły się upowszechniać dyskoteki, zamierała ambitniejsza twórczość. Działacze SZSP w 1976 roku stwierdzili, że reaktywowanie "Hybryd" jest koniecznością. Powrót na ul. Mokotowską nie był już jednak możliwy. Studenci Uniwersytetu otrzymali propozycję przejęcia lokalu po restauracji "Maxim". Nowe "Hybrydy" otwarto w 1977 roku, w czasie wakacji. Początkowo była tam tylko dyskoteka. Krzysztof Szamałek, szef klubu, liczył, że w ten sposób uda mu się zarobić na inną, ambitną działalność. Rzeczywiście, dość szybko powstało studio piosenki, odtworzono środowisko jazzowego Hot Clubu, zespoły kabaretowe i literackie, znaleźli tam też miejsce fanatycy fotografii. W 1978 roku Piotr Bakal zainicjował Ogólnopolski Przegląd Piosenki Autorskiej - OPPA, pierwszy tego rodzaju festiwal, który szybko stał się jedną z najważniejszych, nie tylko dla środowiska studenckiego, imprez kulturalnych. Na początku lat 80. w "Hybrydach" wrzało, jak w całej Polsce. Kierownictwo i bywalcy klubu próbowali włączyć się w nurt dyskusji o demokracji i przemianach w kraju, co nie zawsze było zgodne z tzw. linią, obowiązującą SZSP, właściciela "Hybryd". W czasach stanu wojennego klub stał się jednak enklawą wolności. Z artystycznego punktu widzenia młodzi twórcy mogli w nim robić, co chcieli. Do "Hybryd" przychodzili zbuntowani muzycy, którzy chcieli muzyki, jakiej nie nadawało radio. Rodziły się utwory, z których tekstami trzeba było lawirować w cenzurze. Do głosu dochodziło nowe pokolenie. Pokoleniowa zmiana znalazła najdobitniejszy wyraz m.in. w sztandarowej imprezie drugiej połowy lat 80 - "Rób reggae". Zjeżdżały się na nią zespoły z całej Polski, a przychodziły takie tłumy, że trzeba ją było ulokować w cyrku, stojącym na rogu ulic Chłodnej i Targowej. Pod dach "Hybryd" - jak niegdyś - trafiały treści z Zachodu: filmy, ciekawe spektakle teatralne, wystawy fotograficzne. Powstał Dyskusyjny Klub Filmowy, organizator Warszawskiego Tygodnia Filmowego, który szybko i na stałe wszedł do kalendarza kulturalnych wydarzeń stolicy. Wolny rynek jednak zmienił wszystko. Skończyła się "podziemna" rola klubów studenckich, które przestały być enklawami kulturalnej wolności. Hybrydowa dyskoteka nie była w stanie zarobić na utrzymanie klubu i elitarne imprezy. Zadłużenie rosło i w 1996 roku Stowarzyszenie Hybrydy ogłosiło upadłość. Wydawało się, że legendarna nazwa pozostanie już tylko we wspomnieniach i archiwach. A jednak stało się inaczej. "Dzieci Hybryd" postanowiły uratować dawne tradycje. W 1999 roku klub otwarto ponownie. Nowe kierownictwo zapowiedziało powrót do dawnej elitarności. W trzeciej, ostatniej już części reportażu, o swoich związkach z "Hybrydami" opowiadają: Krzysztof Szamałek, Kayah, Piotr Bakal, Karol Majewski, Sławomir Rogowski, Muniek Staszczyk, Robert Brylewski, Jacek Cieplak, Roman Gutek oraz Sławomir Sokołowski - obecny kierownik klubu. [PAT]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

2024.06.06 01:41:36
© 1998-2024 Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl jest bazą danych chronioną przepisami Ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych (Dz. U. 2001 nr 128 poz. 1402). Kopiowanie treści zawartych w serwisie bez zgody redakcji zabronione. Kopiowanie i wykorzystywanie fotosów oraz materiałów audiowizualnych zamieszczonych w serwisie bezwzględnie zabronione, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych przez prawo. Cytowanie fragmentów treści zawartych w serwisie wymaga zgody redakcji. W każdym przypadku konieczne jest podanie źródła w podpisie pod cytowanym fragmentem. W przypadku portali internetowych żródło musi być linkiem do serwisu filmpolski.pl.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl działa na podstawie art. 2 Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 2018 poz. 1000).
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl współpracuje z TVN w zakresie publikacji promocyjnych materiałów audiowizualnych. Administratorem danych pozyskanych w związku z emisją tych materiałów jest TVN.

Informacja o zasadach publikacji linków i danych adresowych w serwisie filmpolski.pl w ramach pakietu premium.

Ta strona używa plików cookie. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki.