LENICA
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:1994
- Gatunek:Film o sztuce, Film biograficzny
- Barwny, 28 min
W 1948 roku - wspomina Tadeusz Konwicki - zjawił się w redakcji młody człowiek w studenckiej czapce z teką rysunków. Taka wtedy była moda, że początkujący graficy proponowali wydawnictwom swoje prace. Rysunki przybysza, słuchacza wydziału architektury, spodobały się nam. Były oryginalne, rysowane inaczej, niż się wówczas rysowało. Obiecaliśmy je wydrukować. Jeden czy dwa, ukazały się w piśmie. Następnym razem młodzieniec nie przyniósł grafik, lecz przyprowadził swą siostrę Danutę. I w ten sposób stałem się szwagrem Janka. Słynny na całym świecie polski grafik, rysownik, plakacista, twórca filmów animowanych i dekoracji teatralnych urodził się w Poznaniu w 1928 roku. Nigdy nie kształcił się na akademii sztuk pięknych. Studiował muzykę, ukończył Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej. Artystyczny talent odziedziczył po ojcu, malarzu - samouku. Za to dziadek miał solidne wykształcenie nabyte podczas studiów w Monachium. To on nauczył syna technik malarskich. Nie zdołał jednak przekonać go do swoich gustów. Był konserwatystą, przedstawicielem solennej szkoły monachijskiej, tymczasem syna pociągała awangarda. Jan Lenica dobrze zapamiętał wizyty w domu dziadka. Zaczynały się w miłym, rodzinnym nastroju, potem atmosfera lodowaciała. Dziadek i ojciec najpierw dyskutowali o sztuce, później dysputa przemieniała się w kłótnie, wreszcie padało słowo "Picasso" i dziadek wpadał w furię. Jan Lenica debiutował rysunkami satyrycznymi w "Szpilkach". Karykaturze i grafice pozostał wierny także po ukończeniu studiów. Od pracy w wyuczonym zawodzie odpychały go obowiązujące wtedy w architekturze kanony socrealizmu. Tworzenie rysunków, projektów okładek książek i plakatów zostawiało artyście więcej swobody. Bardzo obiecująco zapowiadała się przygoda z filmem. Pierwszy animowany film Lenicy - "Był sobie raz..." powstał w zespole Kadr kierowanym przez Jerzego Kawalerowicza. Obyło się bez zatwierdzania u kompetentnych organów projektu nieobecnego zresztą scenariusza i kolaudacji. Ale potem zaczęły się kłopoty. "Labirynt" okazał się pierwszym obrazem zrealizowanym przez Lenicę samodzielnie i zarazem ostatnim, jaki twórca mógł realizować. Filmu nie rozpowszechniano w kraju, scenariusze kolejnych były odrzucane. Specjaliści "od kultury" zarzucali autorowi formalizm i inne obce sztuce socjalistycznej skrzywienia. W rezultacie artysta opuścił kraj. Nie emigrował, nie wykonywał dramatycznych gestów ani nie przybierał męczeńskich póz - po prostu pojechał tam, gdzie mógł robić dokładnie to, co lubi. Mieszkał i pracował we Francji, w Berlinie prowadził przez siedem lat katedrę filmu animowanego, a przez następnych osiem - klasę grafiki. Wykształcił wielu wychowanków o głośnych dziś w środowisku plastycznym nazwiskach. O dziele Jana Lenicy mówią, między innymi, Tadeusz Konwicki, Henryk Tomaszewski, Roman Cieślewicz i Franciszek Starowieyski. Wypowiedziom przyjaciół twórcy, a także samego bohatera, towarzyszy prezentacja dokonań artysty, jego grafik, plakatów i fragmentów filmów animowanych. {PAT]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Realizacja
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Dźwięk
- Montaż
- Kierownictwo produkcji
- ProdukcjaTelewizja Polska - II Program
- Bohater