KULTURA OD KUCHNI
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2001
- Gatunek:Film biograficzny
- Barwny, 25 min
"Rozwiedziona? - zmarszczyła brwi zakonnica. Dla takich nie mamy pracy!" Pani Janina już szła do wyjścia, gdy zatrzymała ją wolontariuszka pomagająca personelowi misji katolickiej. "Proszę przyjść jutro - szepnęła. Jutro będzie inna siostra". To była dobra rada. Następnego dnia Janina Gąskiewicz dostała propozycję zatrudnienia u starszych państwa mieszkających pod Paryżem. Razem z nieuczuloną na rozwódki zakonnicą pojechała do Maisons-Laffitte, zobaczyła stary dom w zapuszczonym ogrodzie, weszła na zagracone pokoje i zmartwiła się. "Pracować w takiej biedzie?". Przyszli chlebodawcy wydawali się ludźmi życzliwymi. Ale uwaga napotkanego sąsiada, starszego, dystyngowanego mężczyzny, nie nastrajała optymistycznie. "Nie wiem, czy pani gratulować, czy współczuć? - rzucił z lekkim przekąsem. Bohaterka filmu zaryzykowała. Puściła mimo uszu żartobliwą przestrogę Jerzego Giedroycia. Nie przeczuwała jeszcze, że siedziba Marii i Józefa Czapskich stanie się jej domem na długie lata. A zarazem uniwersytetem. Na początku, edukacja dotyczyła kulinarnych upodobań i wymagań pracodawców. Sędziwy malarz pokazał gosposi okoliczne sklepy. Potem - także swoją pracownię. Wreszcie, po raz pierwszy pojechał z panią Janiną do Paryża. Odtąd parę razy w tygodniu odwiedzali wspólnie Luwr i spędzali w nim długie godziny. Pokazywał kucharce dzieła mistrzów pędzla, objaśniał szczegóły kompozycji. O własnej twórczości, jak na wielkiego artystę przystało, wyrażał się często z ironicznym dystansem. Podarowane gosposi płótno zalecił sprzedać w Ameryce. "Tam nie znają się na sztuce. Zapłacą paniusi dużo pieniędzy..." Janina Gąskiewicz trzynaście lat swego pracowitego życia spędziła w Maisons-Laffitte. Była opiekunką i powiernicą Marii i Józefa Czapskich, prawdziwym członkiem rodziny. Przyrządzała także obiady redaktorom "Kultury", a raz na tydzień "dokarmiała" personel słynnego tygodnika. Legendą trudno zapełnić żołądek, a Redaktor marnie płacił swoim współpracownikom. Towarzyszyła Czapskiemu do ostatnich chwil życia. Gdy zmarł, przez półtora roku gotowała Giedroyciowi. Książę Pan ogromnie gustował w Janinowych gołąbkach, bigosie i kołdunach, lecz pani Zofia Hertz kaprysiła nieustannie. A to było za słono, a to za mało dosolone, a to nie dogotowane, a to przesmażone. Pani Janina nie wytrzymała ciągłych pretensji. Przez wiele lat gotowała u Czapskich, przedtem prowadziła w Sopocie znany pensjonat. Stołowali się w nim sławni pisarze, artyści i malarze. Nikt nie narzekał! W rezultacie bohaterka filmu wymówiła pracę w Maisons-Laffitte i wróciła do kraju. Nadal jest gosposią. Chlebodawcy dobrze płacą, i co jeszcze ważniejsze - doceniają jej kunszt. Choć Janina Gąskiewicz przekroczyła już osiemdziesiąty rok życia, nie myśli o emeryturze. "Łóżko i fotel, to grób starych ludzi" - mawia. Chce nadal być aktywna. Ciepło wspomina minione lata i pogodnie patrzy w przyszłość. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseriaw napisach określenie funkcji: Realizacja
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Muzyka
- Dźwięk
- Montaż
- Producent wykonawczy
- Produkcja wykonawczadla Programu 1 TVP
- BohaterJanina Gąskiewiczgosposia Czapskich