HISTORIA PEWNEJ BUDOWY, CZYLI DOM WARIATÓW
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2000
- 25'
Film prezentowany w cyklu "CIĄG DALSZY NASTĄPIŁ".
W 1979 roku Bogdan Antkowiak, murarz ze wsi Wierzyn,
zadziwił sąsiadów i zaskoczył lokalne władze. Postanowił zbudować
dom opieki dla starych, samotnych rolników. Budowa trwała długo.
Nie obyło się bez przeszkód. Sprawą zainteresowano nawet
prokuratora i inspektorów NIK. Po dwudziestu latach Tadeusz
Litowczenko, który w przeszłości kręcił o Antkowiaku repotaże,
wraca do Wierzyna i Mościszek, gdzie dom jednak stanął. Na jego
bramie wisi tablica z napisem Dom Pomocy Społecznej. Są w nim
pensjonariusze. Ale Bogdan Antkowiak czuje się oszukany i
skrzywdzony.
Antkowiak chciał w budowę włożyć półtora miliona zł.
Gwarantował pracę swoją i swojej niewielkiej firmy. Budował z
materiałów zdobytych w GS i uzyskanych z rozbiórki. We wsi mało
kto rozumiał jego intencje, ale lokalne władze podchwyciły inicjatywę
i pół roku później postanowiły nadać jej rangę społeczono-polityczną.
Powstał społeczny komitet budowy domu dla emerytowanych
rolników. Antkowiak miał we własnym zakresie wykonać część prac
wartą półtora miliona. Dalej miał budować za środki wyłożone przez
władze.
Murarz wywiązał się ze swojego zobowiązania w grudniu 1980
roku. Potem już budował za pieniądze przekazane przez Urząd
Wojewódzki w Lesznie. Po pewnym czasie do prokuratury wpłynęło
doniesienie, że Antkowiak przez zawyżanie rachunków wyłudził od
skarbu państwa nienależną kwotę 4 milionów 347 tysięcy zł. Na
budowie zjawili się inspektorzy NIK. Nie potwierdzili zarzutów.
Przeciwnie.
We wrześniu 1984 roku budowę wreszcie zakończono. W domu
w Mościszkach nie zamieszkał jednak ani jeden emerytowany rolnik.
Utworzono w nim szpital psychiatryczny. Bogdan Antkowiak poczuł
się oszukany. Procesuje się z władzami. Za półtora miliona zł. mógł
w 1979 roku postawić kilka domków. Chciał jednak zapewnić
spokojną starość samotnym i schorowanym rolnikom. Wypełnił swoje
zobowiązania, lecz - nie ze swojej winy - nie zrealizował planów. Do
tego jeszcze nie ma nic, a jego mała firma zbankrutowała. Myśli
więc, by szukać sprawiedliwości w Strasburgu, skoro nie może jej
znaleźć w polskich sądach.
Tadeusz Litowczenko fragmenty swoich reportaży sprzed
dwudziestu lat konfrontuje z teraźniejszością. Odnajduje bohaterów i
świadków tamtych wydarzeń. Rozmawia z Bogdanem Antkowiakiem
i jego sąsiadami, którzy nadal nie rozumieją intencji murarza. Jego
argumentom towarzyszy śmiech pensjonariuszy domu w Mościszkach.
[www.tvp.com.pl]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Realizacja
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Opracowanie muzyczne
- Produkcja