PRZEGRANI, WYGRANI...

• Film dokumentalny
• Produkcja:
  Polska
• Rok produkcji:
  2000
• Gatunek:
  Reportaż
• 20'

Hanna Kramarczuk w swoim filmie opowiada o trzech lekarzach i o tym, jak na ich życie wpłynęła reforma służby zdrowia, tak bardzo krytykowana przez większość pacjentów. Autorka nie podaje nazwiska jednego z nich, ze względu na dobro rodziny, a także nazwy miejscowości, w której rozegrały sie przedstawiane wydarzenia.Stefan był lekarzem. Przez 20 lat pracował w miasteczku N. Ludzie bardzo go lubili i cenili, uważali za dobrego, ofiarnego lekarza. Kiedy reforma służby zdowia stała się faktem, jeszcze remontował przychodnię. Nic nie wskazywało na to, że wkrótce dojdzie do tragedii, a jednak. Stefan popełnił samobójstwo. Ludzie mówią, że nie wytrzymał nerwowo, przeraził się konkurencji, kiedy zaczęli opuszczać go bliscy współpracownicy, a od domu do domu chodziły dwie pracowniczki doktora Dariusza Leończyka i namawiały mieszkańców, by wybrali go na swojego lekarza rodzinnego. Inni mówią, że doktor Stefan do grobu zabrał prawdę o przyczynach tak ostatecznej decyzji. Dariusz Leończyk w miasteczku N. praktykował przez 10 lat w prywatnym gabinecie. Reformę wykorzystał do rozwinięcia praktyki. Podpisał umowę z kasą chorych, ma wielu pacjentów, którym zapewnia wszechstronną opiekę lekarska, łacznie z możliwością wykonania na miejscu badań laboratoryjnych, a także ekg i usg. Sławomir Szewczyk 9 lat temu zdecydował się objąć placówkę służby zdrowia we wsi Boguty Pianki. Początki były trudne. W tej wsi od roku nie było lekarza, w lecznicy - żadnego sprzętu. Wszystko musiał zorganizować sam. Reforma go nie przeraziła. Dziś ma 3 tys. pacjentów mieszkających w 52 małych wsiach, znajdujących się w rejonie Bogut. Doktor Stefan nie zniósł obawy przed niewiadomą. Dariusz Leończyk i Sławomir Szewczyk odnieśli sukces, lecz i oni wskazują ciemne strony reformy. Kasa chorych wymaga, by zapewniali pacjentom opiekę od godz. 8.00 do 19.00, co dla jednego lekarza jest po prostu fizycznie niewykonalne. Reforma uniemożliwia skorzystanie z urlopu, a dłuższa choroba samego lekarze może się dla niego zakończyć rozwiązaniem kontraktu z kasą. W miejscowości N. od śmierci doktora Stefana duża przychodnia stoi pusta. Dariusz Leończyk, by sprostać obowiązkom nałożonym na niego przez kasę chorych, zatrudnia innych lekarzy "na godziny" i nosi się z zamiarem zatrudnienia drugiego lekarza na pełnym etacie. Byłoby więc w N. miejsce i dla niego, i dla doktora Stefana. Stało się inaczej.
[www.tvp.com.pl]

Ekipa

pełna | skrócona | schowaj