PIERWSZA, DRUGA I TA TRZECIA WORKUTA
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2000
- Barwny, 45 min
Jako mały chłopiec Eryk Barcz podbierał pieniądze ze skarbonki i w kurniku budował za nie szybowiec. Chciał latać. Przyszła jednak wojna. Walczył w partyzantce. Po wojnie dostał się w ręce Rosjan. Wyrok śmierci zamienili mu na 20 lat ciężkich robót i wywieźli do Workuty. Śmierć Stalina przyniosła wybawienie. Po powrocie do Polski jakiś czas pomagał repatriantom ze Wschodu. Ożenił się. Miał córkę Annę. Małżeństwo się rozpadło. Został sam. Postanowił zbudować camping przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie. Przyplątali się wtedy panowie z UB i zaproponowali współpracę. Spotykał się z jednym z nich. Potem przedsiębiorstwo, z którym podpisał umowę na budowę campingu, zerwało ją. Barcz wytoczył mu proces i wygrał. Otrzymał odszkodowanie. Dostał też odszkodowanie za lata spędzone w łagrze. Wszystkie pieniądze zainwestował w kupno wzniesionego pod koniec XIX wieku młyna w Tylicach i przekształcenie go w pensjonat. W jego marzeniach pensjonat jest piękny, luksusowy - dla facetów w mercedesach. Ciągle jednak to gruzowisko, na którym samotnie zmaga się z oporną materią. Eryk Barcz zawsze był zaradny, pomysłowy i odważny. Śmierć kilka razy zaglądała mu w oczy, lecz ciągle żył: od ocalenia do ocalenia. Pokonywał wszelkie trudności, wychodził zwycięsko z najgorszych opresji. Niekiedy pomagały mu w tym kobiety, które zresztą zawsze lubił, ale też one stawały się przyczyną kłopotów. Ten ostatni - komornika i eksmisję - sprowadziła na niego własna córka. W zawikłanych losach Barcza niby odbijają się zawikłane losy Polaków, którym z górą półwiecze nie oszczędziło tragedii, krwi, upodlenia, zniewolenia i zmarnowanych możliwości. Jednocześnie jednak jest w nich taki natłok wydarzeń, również nadzwyczajnych, że widz musi już sam rozsądzić, czy uwierzy bohaterowi od początku do końca, czy też część jego opowieści uzna za autokreację. Życiorys bohatera rozsadza ramy filmu. Barcz opowiada o z górą siedemdziesięciu latach swojego życia - od wczesnego dzieciństwa po teraźniejszość. Jego głos to cichnie, to przechodzi w krzyk. Tempo opowieści zwalnia, to znów przyśpiesza. Mężczyzna uspokoją się, by za chwilę - trawiony gorączką pasji, która każe mu działać wbrew wszystkim i wszystkiemu - wyrzucać z siebie potoki słów. Reżyser jego opowieść chwilami szaleńczo przyśpiesza, skraca, mieszając na ścieżce dźwiękowej jedynie wyrwane z dłuższego tekstu strzępy informacji, dopełniające szczególiki. Podobnie postępuje z obrazem W krajobraz Tylic pod Zgorzelcem, gdzie bohater zmaga się z losem, wprowadza na chwilę stare zdjęcia, wpisuje słowa, strzępy wycinków prasowych, dokumentów i urzędowej korespondencji. Nakłada obrazy na siebie. Nieco utrudnia to widzowi odbiór filmu, lecz czyni opowieść frapującą, intrygującą, chwilami - niesamowitą. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseria
- Współpraca reżyserska
- Scenariusz
- Zdjęcia
- Współpraca operatorska
- Scenografia
- Opracowanie muzyczne
- Dźwięk
- Współpraca dźwiękowaMarcin Szubski
- Montaż
- Kierownictwo produkcji
- Organizacja produkcji
- Produkcja wykonawczadla Programu 1 TVP