KOSOWO, KOSOWO...
- Film dokumentalny
- Produkcja:Polska
- Rok produkcji:2000
- Barwny, 42 min
Kiedy zaczęły się bombardowania Serbii, zaczęła się też czystka etniczna w Kosowie. Wiosną 1999 roku Serbowie zaczęli siłą wyrzucać Albańczyków z domów. Uzbrojeni po zęby gnali ich w długich kolumnach na dworce. Stłoczonych w towarowych wagonach wieźli ku granicy z Macedonią. Potem gnali pieszo po torach kolejowych, bo wszystko wokół było zaminowane. Kobiety, dzieci, starcy marli z zimna i wyczerpania. Ciężarne rodziły w drodze lub na dworcach. Serbowie zabijali noworodki. Kosowscy Albańczycy - bezbronni - patrzyli na śmierć bliskich, sąsiadów, przyjaciół. Był w nich tylko strach. Pozostanie w nich już chyba na zawsze. Pozostanie pamięć rzezi, cierpienia, przemocy. I upodlenia, które wcale nie skończyło się z chwilą dotarcia do Macedonii. W obozach, w których brakowało wszystkiego, znęcali się nad nimi także Macedończycy. Ostatecznie znaleźli schronienie w wielu krajach Europy. Niewielka grupa trafiła do Polski. Umieszczono ich w ośrodkach dla uchodźców utworzonych pod patronatem Polskiego Czerwonego Krzyża.
Andrzej Titkow rejestruje sceny z życia w ośrodku w Lublinie. Rejestruje relacje Albańczyków. Dramatyczne wypowiedzi, skontrastowane z obrazem spokojnie bawiących się dzieci, składają się na zbiorową opowieść o losach uchodźców, nienawiści i strachu, przyczynach narastającego latami konfliktu, tęsknocie za ojczyzną, ale i nadziei. Dla większości z nich Polska była tylko krótkim postojem w drodze do rodzinnej ziemi. Już jesienią 1999 roku niemal wszyscy zdecydowali się wrócić do Kosowa. Także ci, którzy wiedzieli, że ich domy zostały zburzone. Pozostali tylko ci, którym zabrakło nadziei. Pozostał Esat Fezja. Syn tłumacza z francuskiego, prześladowanego działacza Związku Demokratycznego Kosowa, już w 1995 roku uciekł z ojczyzny, po dramatycznych przeżyciach w serbskim areszcie. Nielegalnie przekroczył kilka granic. Udało mu się dotrzeć do Monachium. Stamtąd deportowano go do Polski. W lutym 1996 roku poprosił w naszym kraju o azyl. W maju 1997 roku otrzymał status uchodźcy. Nauczył się polskiego. Mógł pomagać swoim jako tłumacz. Po polsku mówi też pisarz Mazllum Saneja. On także nie żegna się z naszym krajem. Od dawna jako uchodźca krąży między Polską a Kosowem. Swoim pobratymcom również służył jako tłumacz. [TVP]
Ekipa
pełna
|
skrócona
|
schowaj
- Reżyseriaw napisach określenie funkcji: Realizacja
- Współpraca reżyserskaEsat Fejza
- Scenariusz
- Lektor
- Zdjęcia
- Współpraca operatorska
- FotografieEsat Fejza
- Muzyka
- Dźwięk
- Udźwiękowienie
- Montaż
- TłumaczenieMazllum SanejaEsat FejzaEwa Śmietańska
- Producent wykonawczynie występuje w napisach
- Produkcja wykonawczadla Programu 2 TVP